Witajcie kochane :)
Dzisiaj jeszcze nie biegałam, bo musiałam z moją kicią jechać do weterynarza na zastrzyk. Była bardzo grzeczna i jestem z niej mega dumna!
Wiecie co? Koniec z byciem leniwą bułą! Serio! Zauważyłam, że mam masakryczny syf w mieszkaniu, a do tego jak miałam wolną chwilę to spędzałam ją w internetach! Przecież jestem młoda! Nie mogę tak marnować tej młodości, bo zanim się obejrzę to będę miała 40 na karku. Od dzisiaj spędzam w internetach na filmiki na yt tylko godzinkę i ani więcej (oczywiście nie mówimy tutaj o instagramie i snapchat'ie od których jestem uzależniona, ale te rzeczy mogę sprawdzić nawet w metrze, więc ok xD). Mam w sobie dużo pozytywnej energii i właśnie zabieram się sprzątanie, a później idę robić jakiś pyszny obiadek dla całej rodzinki.
A i wstyd się przyznać, ale dzisiaj zarwałam nockę tylko po to, aby obejrzeć anime, całe dwa sezony (12 godzin -,-"). Myślałam, że z wiekiem się tego pozbędę, ale jednak. Haha. Spałam tylko 3 godziny, a czuję się lepiej niż jakbym przespała pół dnia :) *cojarobiezeswoimzyciem*
Dieta idzie mi super. Rano zjadłam ciemny chlebek z twarożkiem ze szczypiorkiem. A na drugie śniadanie owoce (banan, jabłko, pomarańcz) z jogurtem naturalnym. Nie wiem jeszcze tylko, co zrobić na obiad. Dla rodziny pewnie jakieś mięso. Ja jestem wegetarianką, więc może jakieś risotto, hmm?
Jak wam idzie dziewczyny? :)
Lucy