Ostatnio nadrabiam masę MASĘ zaległości książkowych!
Odkąd starszak opuścił nasz dom zrobiło się spokojniej i .... Nie wiem o co chodzi..
Na TV patrzeć nie mogę, ciągle czytam, w każdej wolnej chwili KAŻDEJ - strasznie mi tego brakowało.
Interes stoi - i sama nie wiem dlaczego, waga ok! Staram się trzymać rękę na pulsie, mam nadzieję, że ten chwilowy "marazm" minie szybko.
Dzisiaj mamy święto - dzień pasowania na przedszkolaka. Kolejne święto bo właśnie uzmysłowiłam sobie, że maluch nie choruje już od półtora miesiąca :D
Zrobiłam się trochę zgryźliwa, złośliwa. Objawia się to tym, że mówię wprost o tym co myślę czy przeczytam czy usłyszę.
Stare SMOKI się odezwały- znowu walka, może to dlatego.
Coraz bliżej święta "krok po kroku, krok po kroczku......" :P
Teściowa wygrała kolejną walkę z rakiem - to też ma na mnie wpływ bo było ciężko i w świadomości, że w każdej chwili może wrócić. W takich sytuacjach zaczynają się refleksje.
Tyle w ramach trochę usprawiedliwienia swojej długiej nieobecności :D
Myślę o Was Fajterki!! :)