Witajcie, strasznie dawno mnie nie było.
Wakacje udane, wyjazd także, pogoda dopisała, miejsce- wszystko. Duuuzo jadłam i wiecie co? W ogóle nie poszło mi w kg. Ale już po powrocie, troszkę się rozbestwiłam i teraz sobie dietuję (dzisiaj 5 dzień) pozbywam się 3 kg nadmiaru - zostało mi jeszcze 0,5 kg i nie wiem jeśli się uda może to będzie kolejny krok by pójść dalej... :D
Staram się cały czas wagę kontrolować aby któregoś dnia się nie zdziwić i nie musieć zaczynać wszystkiego od nowa. Teraz sobie myślę, że owszem to była fajna zabawa w to odchudzanie, ale na prawdę ciężka.:)
Starszak się wyprowadził z końcem sierpnia (na wakacjach jeszcze był z nami). Temat morze, na razie jest zadowolony :)
Maluch nie dostał się do przedszkola, walczymy! Bardzo tęskni za dziećmi, mam nadzieję, że do października będzie już przedszkolakiem.
Postaram się zaglądać tu częściej, pozdrawiam!