Podczas pandemii i siedzenia już prawie drugi miesiąc w domu na prawdę mam dość. Przeszłam etapy porządków, gotowania, zabaw z młodym, czytania, oglądania i teraz to odchudzanie choć patrzenie non stop na ściany własnego mieszkania i brak spotykania się z bliskimi, przyjaciółmi dobija mnie już!!! Niech ten korona wirus już sobie pójdzie!!
Pociesza mnie fakt, ze wczoraj kuzynka przekazała mojemu mężowi mnóstwo ubrań i zabawek po swoim synku to dzisiaj mój ma mnóstwo zajęć i zabawy- bo wiadomo nowe wrażenia, a ja misje „porządki w szafie” i zabawkach bo się nie pomieścimy :D
Lubię wieczory bo to kolejny dzień do przodu, już mniej zagrożeń, że coś złapię i zjem, a na drugi dzień czarna rozpacz .D Wczoraj byłam wzorowa na diecie :D Dzisiaj kolejny malutki spadeczek :)
Lekko nie jest. Mój mały książę od rana prosił o gofry z owocami, zrobiłam- dziecko szczęśliwe. Mąż na obiad ulubionego gyrosa, na kolacje robiłam pizzę. Te wszystkie zapachy przez cały dzień.. Nie dałam się!!
Dzisiaj kolejny dzień i kolejne wyzwania !!
To opisane wyżej było podsumowaniem wczorajszego dnia, dzisiaj mam wrażenie, ze już w lepszym nastroju :)
WracamDoFormy2020
19 kwietnia 2020, 18:54oj tak, najbardziej brakuje kontaktów z ludźmi spoza naszego domowego otoczenia...
Gramatyka
19 kwietnia 2020, 11:16Mnie też brakuje wyjść, ja co prawda po lasach nie lubię spacerować, ale komercyjne wyjścia na lody czy na shopping jak najbardziej.