Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą dziewczyną, uzależnioną od czekolady z czym aktualnie walczę. Przechodzę tak na prawdę z diety na dietę. Bujam się pomiędzy motywacją do zrzucenia kilku kilogramów a myślą, że przecież wszystko jest OK, "są grubsze" a ja jak będzie trzeba to przecież wezmę się za siebie. TO BŁĄD! bo przecież tydzień lub dwa przed jakimś wyjazdem lub inna okazją nie dam rady osiągnąc wymarzonego celu. Do odchudzania skłonił mnie fakt, że już kiedyś walczyłam z tym i no w pewnym sensie wygrałam, ale wracam znów do stanu z przed. Dlatego też walczę aby do tego nie doprowadzic.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2644
Komentarzy: 21
Założony: 2 sierpnia 2016
Ostatni wpis: 25 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lifewithoutsugar

kobieta, 26 lat, Ulanów

163 cm, 56.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zrzucic 3 kg i wysmuklic ciało

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Dzień mija za dniem, i jak u mnie? Codzienne treningi nadal są, ale cóż odrzuciłam moją dietkę :( Jem słodycze, nie ograniczam się tak jak wcześniej, a dlaczego? Bo nie wiem czego ale kurcze nie mam takiej silnej woli jak wtedy... Nie potrafię sobie wielu rzeczy odmówic :( może odmieni się to gdy pójdę do szkoły... Co z tego że cwicze skoro efektów nie będzie żadnych, bo nie ma diety! Jestem załamana! Znów to samo, znów kolejny taki samy wpis z serii "nic mi nie wychodzi". 

23 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Mija kolejny tydzień, ciężko życ z myślą że jeszcze kilka dni i koniec wakacyjnej laby... No ale niecałe 2 tygodnie do końca wakacji, to trzeba jakoś wykorzystac! Wczorajszy dzień był dla mnie dniem dośc pracowitym, wstałam rano i od razu wzięłam moją kochaną kotkę i pojechałam do weterynarza na jedno z pierwszych szczepień gdy wróciłam to spotkał mnie nawał obowiązków domowych z wykorzystaniem aktywności fizycznej, bo a to wspinaczka po drabinie, na parapety wchodzenie i wychodzenie (mycie okien itd.) więc codzienny trening sobie odpuściłam. Natomiast dzisiejszy dzień no już uwieńczyłam treningiem 1h, co prawda dośc lekkim bo było to połączenie 2x 6 Minutówki i tutaj były to brazylijskie pośladki cz.1 i cz.1 oraz Ewa Chodakowska SECRET czyli trening pilates. 

Zmęczenie nie dało się bardzo we znaki po całym treningu ale jednak poczułam mięśnie o których jednak nie wiedziałam w codziennych cwiczeniach połączonych z 6x6 minutówek Ewy z cwiczeniami na brzuch. Trening dzisiejszy jak już wspomniałam był bardzo spokojny ale moje mięśnie to poczuły. Chciałabym aby takie codzienne trenigni wystarczyły aby wysmuklic jakoś swoje ciało. Jak myślicie, wystarczą takie treningi zamiast treningów cardio? :)

17 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Nie było mnie tu już 10 dni :O Dużo, ale w te dni no nic szczególnego się nie działo oprócz tego że odstąpiłam od swojej diety, i cwiczenia nie były dla mnie codziennością tak jak wcześniej :( Od 7 sierpnia do 17 nie cwiczyłam 3/4 razy :( odpuściłam sobie, bo miałam po prostu "inne rzeczy" do zrobienia... Teraz jestem zła, bo jak widac brak cwiczeń, słodycze w diecie gubią mnie niesamowicie! Wspomniałam o tym już nie raz, wiem. Ale kurcze 10 dni bez tego no i co i znów waga 56 kg (szloch) Ubolewam nad tym! 
Przecież zrzucenie tych 3/4 kg to wydaje się nic, ale czemu to jest dla mnie takie trudne? Czemu nie potrafię na dłuższą mete wytrzymac bez słodyczy? Widzę teraz że ja nie mogę miec raz na tydzień CHEAT DAY'ów bo jeden taki dzien w ciągu jednego tygodnia gubi mnie i już jak zacznę to nie mogę skończyc. :( Znów musze zaczynac wszystko od początku, znów muszę sobie przyrzec że dam radę... Ale zwątpienie mnie dopada. Po za tym zostało już tylko 2 tygodnie wakacji :( Przez te 2 tyg muszę dac z siebie wszystko aby chociaż zrzucic 1 kg, bo w roku szkolnym nie wiem czy znajdę czas na cwiczenia więc tylko będę mogła liczyc na dietę bo przecież czeka mnie klasa maturalna, nauki będzie dużo a czasu dla siebie mało... A więc tak jak mówie przez te 2 tygodnie nie moge znów się zagubic w tym co chce osiągnąc :)
Po za tym widzę, że potrzebuje trochę motywacji, dopingu od kogoś... A tak na prawdę zamiast tego słyszę słowa "chodź pojedziemy na kebaba", "ej zamówmy pizze", "poczęstuj się", "no spróbuj mojego ciasta"... I w tych momentach moja słabiutka silna wola daje swoje znaki i łakomstwo bierze w górę... Jak mam sobie w tych momentach poradzic? Jak wziąśc się tak za siebie aby osiągnąc utęskniony efekt? Jak nie wracac do początku? :(

8 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

No i kurcze nadszedł weekend... Miał byc cheat day ale tylko jeden dzień! a nie dwa! Co prawda cwiczyłam w sobotę, aż pot leciał bo jak zwykle ostatnio na ruszt poszły 6-minutówki Ewy Chodakowskiej, które skleciłam w 42 minutowy trening (5x6 minutówki + cwiczenia na mięśnie brzucha). Ale co nadszedł wieczór, odwiedził mnie mój chłopak i ja że byłam głodna a on również dałam się namówic na co? Na nieszczęsną pizze, bo w głodzie no poszłam na żywioł -.- I co? i przejadłam się, myślałam że się popłacze... No ale na tym się nie skończyło! Następnego dnia wyruszyłam z mym lubym na zakupy i znów głód, a że nie miałam ze sobą nic "fit" poddałam się i zdecydowałam na kebaba plus do tego trochę słodyczy i dziś złośc na siebie nie zna granic! Wariuje... 
Waga znów wzrosła no bo jak by inaczej... Dziś no cwiczyłam bo chciałam... Można powiedziec ze za duzo aż od siebie zaczęłam wymagac bo zrobiła trening zlożony aż z 8 6-minutówek!! Piekło, bolało ale dałam radę... taka kara za weekendowe błędy... Ciekawe czy wrócę do siebie? Czy dam radę kolejny tydzień z postanowieniem?

6 sierpnia 2016 , Komentarze (3)

Cwiczenia pomagają na cellulit owszem, ale cwiczenia długotrwałe i męczące. Dlatego aby wspomóc moje codzienne treningi w walce z cellulitem używam BANIEK CHIŃSKICH! Pewne wielu osobom są one już dobrze znane a innym no może w ogóle...
No a co to są te bańki chińskie? Bańki chińskie to inaczej bańki akupunkturowe, stosowane do leczenia różnych innych chorób, np. w bólach kręgosłupa lub innych zwyrodnień mięśniowych. Bardzo dobrze sprawuje się na cellulit jako forma masażu bańką, która nie tylko wpłynie na cellulit ale także ujędrni nam skórę i wymodeluje sylwetkę. Bańki chińskie można zakupic prawie w każdej aptece, koszt to ok. 20-30 złotych i w komplecie jest 4 gumowe bańki o różnej wielkości. Gorąco polecam!  Sprawdziłam na sobie, efekt po 12 użyciach jest świetny!

Masaż bańką chińską w domu. Jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku?

25 komentarze
Autor: Monika Majewska

Masaż bańką chińską w domu to skuteczny sposób na pozbycie się np. cellulitu. Masaż bańką chińską, wykorzystujący metodę próżniowego zasysania skóry i znajdujących się pod nią tkanek, doskonale poprawia ich ukrwienie, wyraźnie zmniejszając nie tylko skórkę pomarańczową, lecz także rozstępy. Przedstawiamy, jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku.

Masaż bańką chińską krok po kroku. Jak samemu zrobić antycellulitowy masaż bańką chińską?

Masaż bańką chińską w domu. Jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku?

Masaż bańką chińską w domu pomoże pozbyć się cellulitu, wymodelować sylwetkę i ujędrnić skórę. Domowy masaż działa szybko i skutecznie, a efekty są widoczne po kilku zabiegach. Aby wykonać masaż antycellulitowy, niezbędny jest komplet gumowych baniek chińskich, który można kupić w aptece za ok. 20-30 zł. Większość dostępnych zestawów składa się z 4 baniek różnej wielkości.



http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/masaz-banka-chinska-w-domu-jak-wykonac-antycellulitowy-masaz_41884.html

Masaż bańką chińską w domu. Jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku?

25 komentarze
Autor: Monika Majewska

Masaż bańką chińską w domu to skuteczny sposób na pozbycie się np. cellulitu. Masaż bańką chińską, wykorzystujący metodę próżniowego zasysania skóry i znajdujących się pod nią tkanek, doskonale poprawia ich ukrwienie, wyraźnie zmniejszając nie tylko skórkę pomarańczową, lecz także rozstępy. Przedstawiamy, jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku.

Masaż bańką chińską krok po kroku. Jak samemu zrobić antycellulitowy masaż bańką chińską?

Masaż bańką chińską w domu. Jak wykonać antycellulitowy masaż bańką chińską krok po kroku?

Masaż bańką chińską w domu pomoże pozbyć się cellulitu, wymodelować sylwetkę i ujędrnić skórę. Domowy masaż działa szybko i skutecznie, a efekty są widoczne po kilku zabiegach. Aby wykonać masaż antycellulitowy, niezbędny jest komplet gumowych baniek chińskich, który można kupić w aptece za ok. 20-30 zł. Większość dostępnych zestawów składa się z 4 baniek różnej wielkości.



http://www.poradnikzdrowie.pl/uroda/cialo-higiena/masaz-banka-chinska-w-domu-jak-wykonac-antycellulitowy-masaz_41884.htmlSkąd to wiem? Bo sama używam i efekty po 12 masażach bańką są bardzo widoczne. Polecam każdym panią które walczą z uporczywym cellulitem. 


UWAGA!: bańki chińskie, nie są jednak wskazane dla osób o słabych naczynkach krwionośnych, kobiet w ciąży.

6 sierpnia 2016 , Komentarze (2)

Dwa dni minęły, a co ze mną? Poddałam się? W jeden dzień tak :( odłożyłam cwiczenia na bok, bo gorąco... Ale głupia wymówka, jak teraz o niej myślę. No ale wczoraj nie była dla mnie głupia... I jak tu się motywować w takie dni? No ale dziś trening wykonany :D 5x 6 minutówki z Ewą Chodakowską i trening na brzuch :O no ogieeeń! Mięśnie piekły niesamowicie! :O Ale jestem z siebie dziś dumna, nie zła jak to było wczoraj czy dzisiaj rano! 
Natomiast co do diety?! no jestem z siebie dumna niesamowicie bo od tygodnia potrafiłam wytrzymac bez czekolady i słodyczy od czego można powiedziec że jestem uzależniona :D
To by było tyle, nie zapominajmy o wzajemnym motywowaniu się do cwiczeń! :D
Dzisiejszy wpis krótki ale treściwy :D za niedługo następny :D 

3 sierpnia 2016 , Komentarze (5)

Wstałam rano z większym zapałem do ćwiczeń i diety, zaczęło mi się to podobać. Od razu po przebudzeniu jak to wiele osób radzi stanęłam na wadze by zobaczyć czy rzeczywiście odstawienie słodyczy nawet na 3 dni da rezultaty. I co? I dało! Jestem już prze szczęśliwa że udało mi się zrzucić 1kg! Ale to dopiero początek, bo postanowienie moje trwa, a ten 1 kg to tylko taka mała zachęta, lekkie pchnięcie w dobrą stronę ku lepszej sylwetce i zdrowszemu trybowi życia. 

Już wiele słów słyszałam na temat tego że "ZACZĘŁAM SIĘ ODCHUDZAĆ", bo przecież ja już jestem szczupła, po co mam chudnąc? Jeszcze się jakieś choroby nabawię, czyt. anoreksja czy bulimia. Ale to nie jest odchudzanie polegające na głodówce, to jest jak dla mnie zdrowy tryb życia, który opieram na aktywności fizycznej i wyeliminowaniu z diety słodyczy i innych śmieciowych rzeczy. A po za tym co do wagi, czy też nie jest tak że waga odpowiednia dla nas to taka w której się najlepiej czujemy? Jak dla mnie, to tak jest. Nie chce codziennie stawać na wadze, ciągle myśląc, że mi ta liczba która widzę nie odpowiada, to mnie nie tylko przygnębia ale także odbiera szczęście i dobry humor. Więc po co mam się męczyć ze swoją wagą, którą mogę zmienić?

Swego czasu kiedy ważyłam te 52 a nawet 50 kg i kie

dy stawałam na wadzę i widziałam tę liczbę no byłam z siebie zadowolona, cieszyłam się że tak wyglądam i już nie stosowałam diety, po prostu potrafiłam sobie odmówić czegoś gdy wiedziałam, że to już będzie za dużo. Ale jednak moja silna wola niestety "odmówiła posłuszeństwa" i jak walczyłam rok ze zbędnymi kilogramami to tak one szybko wróciły. I to nie jest efekt JOJO! Dlatego pora wrócić do starych przyzwyczajeń, ale wcześniej czas na DETOX który właśnie przeprowadzam! I co? I czuje się świetnie! :D 

2 sierpnia 2016 , Skomentuj

Tak na prawdę ćwiczę już tak dobrze od miesiąca, ale dopiero teraz wzięłam się za takie codzienne ćwiczenia. Zaczęłam ćwiczyć w lipcu, ale to było bez żadnych zobowiązań co do diety. Zrzuciłam może 0.5 kg ale następnego dnia wracałam do wagi początkowej, zatruwając organizm różnorodnymi słodyczami i fast-foodami.
Gubi mnie strasznie moje łakomstwo... Ale gdy tydzień temu ubrałam moje ulubione jeansowe spodenki, które rok temu no były na mnie luźne, straciłam wiarę w siebie, w osobę która jeszcze rok temu potrafiła zapanować nad każdym łaknieniem słodkiego i słonego, nad osobą która aktywność fizyczną wręcz uwielbiała i wieczór bez Ewki czy Mel B był stracony... 

Nie mam żadnej specjalistycznej diety, nie chodzę do dietetyka bo wiem że nie jestem na tyle systematyczna aby stosować się do każdej rady specjalisty. Dlatego też "układam" sobie sama DIETY choć tak na prawdę nawet one diety nie przypominają. Takich diet w moim życiu było duużo, tak na prawdę przechodziłam z jednej diety na drugą... (oczywiście mniej zdrową) Jednak teraz nadszedł moment, że jestem na tyle zdeterminowana, że myślę iż wytrzymam w diecie chociaż miesiąc. A jak to wygląda?
Na pewno nie jest to  dieta taka jaką wiele osób prowadzi, czytaj. dieta dr. Dukana czy jaka kolwiek inna. Jak dla mnie są one bez sensu, bo przecież całego życia nie bedę prowadzic na samym białku, tak się nie da życ! A po za tym nie chce osiągnąc efektu JOJO, jaki może nastąpic po przerwanu tej diety. Dlatego mam swoją własną dietę, która jest tak na prawdę opierana na poradach które mogłam usłyszec na youtube od innych osób, lub  tez po prostu przeczytac. Dieta jest banalna, wiele z osób pewnie powie że to nawet DIETĄ nie można nazwac, ale przecież wszystko co jemy jest w jakimś sensie naszą dietą. A moja dieta polega m.in. na tym że wykluczyłam z niej wszystko co jest słodkie, tzn. wszelkie batoniki, cukierki itp. rzeczy, fast-foody oraz ograniczyłam podjadanie. Staram się na śniadanie jest owsiankę, którą też uwielbiam choc często jej przygotowanie jest dla mnie trudne (gdyż po prostu jestem leniem). Co do pieczywa, mąki pszennej itd., no cóż nie ograniczę tego ponieważ staram się jeśc co moja rodzina, gdyż nie będę gotowac specjalnie tylko dla siebie obiadów, nie wyjdziemy na tym dobrze. Oprócz tych moich zasad co do jedzenia, dokładam także to, że staram się wyeliminować wszelkie napoje gazowane i alkohol, co jest najbardziej zgubny dla naszej wagi i sylwetki.

Teraz jestem na tej diecie dopiero 2 bądź 3 dzień, jest trudno. Mój żołądek był przyzwyczajony do tego, że jaka okazja się nadarzyła to ja jadłam... A to cukierka a to coś innego i nigdy nie byłam głodna, bo nie miałam nawet kiedy wygłodnieć gdyż cały czas podjadałam. A teraz? Teraz nie podjadam i jest lepiej, co prawda teraz czasem chodzą głodna. Nie głodzę się broń Boże, tylko mój żołądek jest przyzwyczajony do innych nawyków odżywiania. W tej chwili jestem na etapie tego aby mój żołądek się skurczył abym mogła zjeść mniej a się najeść. 

Co do cwiczen? Cwicze owszem, staram się nawet codziennie. Ostatnio mi to nawet wychodzi :D Ale czy przyniesie to jakiś efekt? Chciałabym schudnąć i to bardzo, mieć sylwetkę może nie idealną ale chociaż lekko umięśnioną bez cellulitu, który niestety u mnie zagościł. Czasami już przestaje wierzyć w motywacyjne słowa Ewki czy Mel B, że te ćwiczenia pomogą zwalczyć cellulit a do tego schudnąć i wysmuklic ciało. Ale cóż może dojdę do tego momentu, że mi się uda? Zobaczymy.

Dzisiejsze cwiczenia: Mel B 15 minutowy trening cardio, Mel B 10 minutowy trening nóg, Natalia Gacka trening brzucha dla początkujących, Ewa Chodakowska trening na wewnętrzną partię ud

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.