Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
POCZĄTKI SĄ TRUDNE cz.1


Tak na prawdę ćwiczę już tak dobrze od miesiąca, ale dopiero teraz wzięłam się za takie codzienne ćwiczenia. Zaczęłam ćwiczyć w lipcu, ale to było bez żadnych zobowiązań co do diety. Zrzuciłam może 0.5 kg ale następnego dnia wracałam do wagi początkowej, zatruwając organizm różnorodnymi słodyczami i fast-foodami.
Gubi mnie strasznie moje łakomstwo... Ale gdy tydzień temu ubrałam moje ulubione jeansowe spodenki, które rok temu no były na mnie luźne, straciłam wiarę w siebie, w osobę która jeszcze rok temu potrafiła zapanować nad każdym łaknieniem słodkiego i słonego, nad osobą która aktywność fizyczną wręcz uwielbiała i wieczór bez Ewki czy Mel B był stracony... 

Nie mam żadnej specjalistycznej diety, nie chodzę do dietetyka bo wiem że nie jestem na tyle systematyczna aby stosować się do każdej rady specjalisty. Dlatego też "układam" sobie sama DIETY choć tak na prawdę nawet one diety nie przypominają. Takich diet w moim życiu było duużo, tak na prawdę przechodziłam z jednej diety na drugą... (oczywiście mniej zdrową) Jednak teraz nadszedł moment, że jestem na tyle zdeterminowana, że myślę iż wytrzymam w diecie chociaż miesiąc. A jak to wygląda?
Na pewno nie jest to  dieta taka jaką wiele osób prowadzi, czytaj. dieta dr. Dukana czy jaka kolwiek inna. Jak dla mnie są one bez sensu, bo przecież całego życia nie bedę prowadzic na samym białku, tak się nie da życ! A po za tym nie chce osiągnąc efektu JOJO, jaki może nastąpic po przerwanu tej diety. Dlatego mam swoją własną dietę, która jest tak na prawdę opierana na poradach które mogłam usłyszec na youtube od innych osób, lub  tez po prostu przeczytac. Dieta jest banalna, wiele z osób pewnie powie że to nawet DIETĄ nie można nazwac, ale przecież wszystko co jemy jest w jakimś sensie naszą dietą. A moja dieta polega m.in. na tym że wykluczyłam z niej wszystko co jest słodkie, tzn. wszelkie batoniki, cukierki itp. rzeczy, fast-foody oraz ograniczyłam podjadanie. Staram się na śniadanie jest owsiankę, którą też uwielbiam choc często jej przygotowanie jest dla mnie trudne (gdyż po prostu jestem leniem). Co do pieczywa, mąki pszennej itd., no cóż nie ograniczę tego ponieważ staram się jeśc co moja rodzina, gdyż nie będę gotowac specjalnie tylko dla siebie obiadów, nie wyjdziemy na tym dobrze. Oprócz tych moich zasad co do jedzenia, dokładam także to, że staram się wyeliminować wszelkie napoje gazowane i alkohol, co jest najbardziej zgubny dla naszej wagi i sylwetki.

Teraz jestem na tej diecie dopiero 2 bądź 3 dzień, jest trudno. Mój żołądek był przyzwyczajony do tego, że jaka okazja się nadarzyła to ja jadłam... A to cukierka a to coś innego i nigdy nie byłam głodna, bo nie miałam nawet kiedy wygłodnieć gdyż cały czas podjadałam. A teraz? Teraz nie podjadam i jest lepiej, co prawda teraz czasem chodzą głodna. Nie głodzę się broń Boże, tylko mój żołądek jest przyzwyczajony do innych nawyków odżywiania. W tej chwili jestem na etapie tego aby mój żołądek się skurczył abym mogła zjeść mniej a się najeść. 

Co do cwiczen? Cwicze owszem, staram się nawet codziennie. Ostatnio mi to nawet wychodzi :D Ale czy przyniesie to jakiś efekt? Chciałabym schudnąć i to bardzo, mieć sylwetkę może nie idealną ale chociaż lekko umięśnioną bez cellulitu, który niestety u mnie zagościł. Czasami już przestaje wierzyć w motywacyjne słowa Ewki czy Mel B, że te ćwiczenia pomogą zwalczyć cellulit a do tego schudnąć i wysmuklic ciało. Ale cóż może dojdę do tego momentu, że mi się uda? Zobaczymy.

Dzisiejsze cwiczenia: Mel B 15 minutowy trening cardio, Mel B 10 minutowy trening nóg, Natalia Gacka trening brzucha dla początkujących, Ewa Chodakowska trening na wewnętrzną partię ud

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.