Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Obzartuch i podjadacz z brakiem silnej woli. Wiem że nie jestem gruba, ani nawet pulchna, ale chciałabym wrócić do swojej dawnej wagi i przestać w końcu się objadać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22618
Komentarzy: 77
Założony: 17 czerwca 2011
Ostatni wpis: 28 lutego 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
carla1987

kobieta, 36 lat, Warszawa

180 cm, 68.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2013 , Komentarze (10)

Przez przypadek natknelam sie na zdjecie mojej sukni w necie :) Szyje sie juz i 20 marca ja odbieram :))))



28 lutego 2013 , Komentarze (1)

Nic nie piszę nie dlatego że nie odchudzam się, ale znalazłam super aplikacje:
http://www.myfitnesspal.com/android
Można go ściągnąć z tej strony: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.myfitnesspal.android&rdid=com.myfitnesspal.android

Jest po angielsku, jednak częśc produktów można znależć także po polsku. Program wyliczył mi że powinnam jeść dziennie 1200 kcal żeby schudnąć do 64 kg.  Za każdą aktywność fizyczną dostaję "bonusowe" kalorie do zjedzenia- np za trening siatkówki około 400 kcal :) Dzięki temu cały czas mogę kontrolować ile jeszcze kalorii pozostało mi do zjedzenia i na bieżąco wpisuje co zjadłam :) Jest także możliwośc komentowania czy oglądania profili innych użytkowników. Polecam wszystkim :)A i zapomniałam dodać że aplikacja jest darmowa!

Brzuszkuje troche i chyba nawet widać rezultaty, w każdym razie robie na bieżąco zdjęcia mojego sadła i marze o płaskim brzuszku :) Co do innych części ciała nie mam specjalnych zastrzeżeń- nogi zawsze miałam nieco "toporne" a teraz są ładnie umięśnione, zresztą tak jak pupa z której pozbyłam się nieco cellulitu :) Ramiona zawsze miałam chude. Nie ważyłam się jeszcze i trochę boję się żę nie zobaczę rezultatów- planuję to zrobić po weekendzie ( w weekend jade do rodziny wiec ważenie będzie moją motywacją żeby się nie objadać).

26 lutego 2013 , Komentarze (3)

Do tej pory zjadłam (wstaje o 5:30):
- kromke chleba pszennego z mielonką i serem- 167 kcal
- jogurt naturalny+250 g truskawek+15g chrupiacej gryki z melasa i migdalami (dobra kaloria)- 241 kcal
- 1 ciastko "jeżyk" - 70 kcal

SUMA: 478.

25 lutego 2013 , Komentarze (1)

Do ślubu został 54 dni, a ja do tej pory chce zrzucić 3-4 kg. Start!

Plan: Ab 6 ripper (na brzuch)+hula hop+ treningi
liczenie kalorii- moje zapotrzebowanie 2118, a chcę jeśc dziennie 1700.
Mam nadzieję że się uda :)
MUSI!!!!

7 marca 2012 , Komentarze (3)

Dawno nie pisalam bo i odchudzanie mi nie szlo- to znaczy nie bylo go wcale, poza aktywnoscia fizyczna nic nie robilam ze soba. Ale od jakiegos tygodnia zaczelam robic brzuszki- moze niewiele bo tylko 50 "zwyklych", po 30 "skosnych" na kazda strone i 30 "glebokich", ale juz widac rezulataty :) Mam płaski brzuszek i mam nadzieje ze niedlugo bedzie całkiem plasciutki i beda widoczne miesnie :)
Zainspirowana blogiem Aweny zaczelam tez dbać o włosy. Kupiłam sobie oleje, maski, pije napar ze skrzypu, a od dzisiaj zaczynam tez z naparem z drożdży (nawiasem mowiac-obrzydlistwo) i chce miec piekne i dlugie wlosy :) Nie chce juz ich farbowac na rudy bo wyczytalam ze w tym sezonie namodniejszy bedzie czekoladowy braz, czyli wlasnie taki kolor jaki mam naturalnie. Chce zeby byly piekne dlugie i zadbane i zapuszczam do talii :))
A i najlepsze- schudlam kilogram, wazylam sie wczoraj i bylo 66,2 :))) Nie zmieniam na razie paska, bo jade w gory na 4 dni, chce utrzymac ta wage takze po powrocie i wtedy zmienie pasek :)) wiosna idzie!!



13 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Dzisiaj jakas jestem straszliwie glodna...I co chwile bym cos jadla. W kazdym razie zjadlam:

Jogobella gruszkowy 150 kcal
kinder pingui 120 kcal
kanapki z serem light i warzywami 260 kcal
slodka chwila kisiel 117 kcal
1 nalesnik z serem 250 kcal
barszcz ukrainski 100 kcal

Razem: 987 bleh, nie jest tak źle, ale moj naleśnikowy obiad nie byl zbyt wartościowy :/

Pozytywne jest to ze nie mam ochoty na slodycze, a w kazdym razie te najgorsze, dzisiaj jadlam kinder pingui ktore zazwyczaj dla mnie bylo srednio slodkie, a teraz strasznie slodkie, to samo z bita smietana ktora byla na nalesniku- zawsze ja uwielbialam a teraz byla dla mnie okropna i ja wyrzucilam :) Jupi!!

Z ciekawszych rzeczy- nie tylko nie chudlam ale przytylam 0,5 kg, wedlug dzisiejszego pomiaru :// Masakra jakas, nigdy tak nie mialam :((( Ale nic, poczekam miesiac i jak nie bedzie rezulatatow to zostane wielkim obzartuchem,skoro i tak dieta nie skutkuje..

12 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Dziwne... Po 1dnym dniu Dukana nie zszedł mi z wagi ani gram, no ale zjadłam 1 rzecz niedukanowa, wiec pomyślałam ze to przez to (mimo że zazwyczaj na dukanie w 1 dzien traciłam kolo 1 kg). Od 3 dni licze kalorie, jem sporo mniej niż wcześniej, a tu dalej nic... nawe o 0,1 kg waga nie spadła. Dodam ze praktycznie nigdy sie nie odchudzam wiec zazwyczaj jak tylko ograniczę słodycze i zacznę mniej jeść to od razu waga leci w dol..Dodatkowo od jakichs 3 tygodni mam caly czas wzdety brzuch w dolnej czezsci, myślałam ze to od wagi, albo jakieś wzdęcia, ale nie mam żadnych problemów w toalecie.. Dodatkowo troche mnie pobolewa ten brzuch i taki jest jakby pelny, juz sama nie wiem co o tym myslec.. Innych objawów nie mam, no może oprocz sennosci, ale moze to być tez przez pogode. No i ostatni okres był lichy, tzn 4 dni zamiast 7, no ale costam było..
Stwierdzilam ze zaczekam do nast weekendu i jak nic sie nie zmieni to zrobie test i tyle.

Dzisiaj zjadlam:

Sniadanie:
kromke chleba bialego 83 kcal
z plastrem szynki 118 kcal
salatka krabowa 150 kcal
Przekąska:
kisiel słodka chwila 130 kcal
200 g winogron 120 kcal
Obiad:
Barszcz ukrainski 100 kcal
piergogi z kapusta 5 sztuk, 5x60= 300 kcal

Razem: 1001 kcal :D


Wczoraj wieczorem moj chlopak w koncu posluchal mnie ze sie odchudzam i zabronil mi zjadac ptasiego mleczka :D Dzieki temu dotrzymalam limitu 1500, bo zdjadlam zapiekanke z kaszy gryczanej i warzyw i jabłko :)



11 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Wczoraj byłam na basenie :D w końcu! Wprawdzie pływałam 30 min bo był taki tłok, ale to zawsze coś. Może spaliłam czociaż częśc tej okropnej kawy ;)

Dzisiaj już jadłam ladne:

Śniadanie:
jogobella light 90 kcal
mleczna kanapka (nie potrafie sobie tego odmowic :P ) 120 kcal

II Sniadanie (dzisiaj bylo wieksze od sniadania bo rano nie mialam czasu)
trojkat fitness+ 2 plasty sera gouda light+ pol pomidora 260 kcal

obiad:
schabowy 370 kcal
buraczki 83 kcal
zupa krem z dyni 50 kcal (znalazlam w necie ze dynia jest bardzo mało kaloryczna)

Podwieczorek:
jogutr bakoma 7 zboz, 156 kcal

Raem: 1093 :)

Czyli zostaje 400 kcal do wieczora- w sam raz :)

10 stycznia 2012 , Komentarze (4)



Wczoraj wydukanowałam do wieczora, na treningu mialysmy po prostu masakre, wyszlam cala mokra i potem skusilam sie na deserek 0% tluszczu i cukru i kawe mrozona, jak przypuszczam przez to pierwszy raz w zyciu na dukanie nic nie schudlam 1wszego dnia :/ No ale nic, dzisiaj rano ruszylam z przekonaniem ze co jak co, ale tym razem musi sie udac. Menu:

sniadanie:
salatka krabowa 150 kcal
1 kromka chleba  102 kcal
3 plasterki szynki 237 kcal

przekaska kinder mleczna kanapka: 117 kcal
kawa carmel machiatto w coffe heven 500 kcal- pieknie!!

obiad: warzywa na patelnie 280 kcal

podwieczorek: grejfrut 100 kcal

Razem na razie 1408 kcal. Wszytsko przez glupia kawe, ktora myslalam ze ma jakies 200 kcal, a okazalo sie ze 500!!! rownie dobrze moglam zjesc hamburgera, bez kawy bym miala 900 kcal zjedzone :/// strasznie jestem zla na siebie ze mnie podkusilo i ze wczesniej nie sprawdzilam tabeli kalorycznosci...Dzisiaj wieczorem ide na basen wiec musze niestety jeszcze cos zjesc bo padne :/ Mam przygotowany jogurt 7 zboz- 140 kcal, wiec razem bedzie juz ponad 1500, a po basenie na pewno bede strasznie glodna :((( Wiec dzisiaj zakladam sobie limit 1700 kcal, a 1500 zaczne w takim razie od jutra. I pomyslec ze wszytsko przez glupia kawe!

9 stycznia 2012 , Komentarze (1)

Zgodnie z obietnicami złożonymi samej sobie po Nowym Roku od dzisiaj ruszam z odchudzaniem! Zważyłam się dzisiaj rano i niestety 67,2 - czyli tyle samo ile wazylam gdy zaczynalam moja 1wsza diete. Mam nadzieje że teraz juz bede madrzejsza...

Dzisiaj zaczelam od Dukana, zawsze na nim mi ładnie schodzą kilogramy, więc to dobra motywacja na początek :) Zamierzam zrobić 1- 2 dni dukanowe, czyli dzisiaj i jutro, a potem zaczac z liczeniem kalorii i zdrowym jedzeniem. Chcialabym nauczyc sie jesc zdrowo i dobrze bo dotychczas po okresach ladnego jedzenia mialam napady obzarstwa, a bez pilnowania skonczylo sie jak widac- czyli +3kg...Najbardziej musze pilnowac slodyczy, to moja najwieksza słabość, bez wszystkiego innego moge sie obejsc. Druga slabosc to lenistwo- czesto nie chce mi sie wczesniej wstac zeby zjesc cos zdrowszego wiec biore to co mam pod reka. Chce schudnac do 60-62 kg (zalezy jak bede wygladala) do wiosny, czyli mam tak naprawde jakies 3 miesiace, mysle ze cel jest realny. Zapowiedzialam tez mojemu chlopakowi ze nie bede z nim chodzila na pizze i hamburgery :P

 

Przytyłam głównie (z tego co sama widze i po ubraniach) w okolicach bioder (tradycyjnie ) i brzucha... Na zdjęciu Joanna Krupa- moja nowa inspiracja :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.