Witajcie,
Będę szczera - nie chce mi się już pisać więcej o moich dietach, ale zamieszczę coś, co może się komuś przyda, bo ja czerpałam wiele z Waszych pamiętników i należy Wam się teraz coś z mojej strony.
Znalazłam coś, co może się każdej z Was przydać, bo dotyczy zaparć, które często są skutkiem ubocznym podczas diety, a opracowane zostało przez profesjonalistkę, więc pozwolę sobie na częściowy cytat i dorzucę swoje praktyczne uwagi ;-)
Rodzaje leków przeczyszczających - na zaparcie
Leki przeczyszczające dzielimy na kilka podstawowych grup w zależności od ich mechanizmu działania. Wyróżniamy tutaj substancje drażniące jelito grube i pobudzające je w ten sposób do działania - senes, kruszyna, aloes, xenna, bisacodyl ; ściągające wodę do jelita z okolicznych tkanek - siarczan magnezu, fosforany w formie wlewek doodbytniczych, laktuloza ; zwiększające objętość mas kałowych - błonnik, makrogole ; a także zapewniające poślizg dla mas pokarmowych - parafina ciekła, czopki glicerynowe. Wybór preparatów jest całkiem szeroki i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie w zależności od potrzeb i upodobań ;-)
Skoro już jesteśmy przy bezpieczeństwie stosowania leków na zaparcie przedstawiam mały “ranking”. Uszeregowałam leki przeczyszczające w swoistą listę – od najbardziej szkodliwych po te bezpieczniejsze i mniej uzależniające. Niestety często skuteczność tego rodzaju leków, wiąże się z większą ilością skutków ubocznych.
(11) preparaty zawierające w swoim składzie senes (wyciągi z senesu, zioła z senesem) - dosyć szybko powodujace przyzwyczajenie i w konsekwencji atonię jelit; powszechnie stosowane jednak, gdyż są niezwykle skuteczne w zwalczaniu przygodnych, okazjonalnych zaparć i wygodne w stosowaniu (Xenna, Senefol, Figura1). No i co najważniejsze dla niektórych są jednak naturalne ;-) Skutecznie prowokują wypróżnienie i efekt ten przy odpowiednim doborze dawki jest raczej bez bóli brzucha. Skutek już po 6 godzinach, ale pełny efekt po 12 (u mnie przynajmniej). Biorę 3 tabletki minimum jednorazowo. Wypróżnienia są luźne, kilka razy po sobie występujące.
(10) preparaty zawierające wyciągi z kruszyny, rzewienia, aloesu - podobnie jak preparaty senesu „rozleniwiają” jelito poprzez ciągłe jego drażnienie; może niekoniecznie mniej skuteczne, ale na pewno mniej popularne niż preparaty z senesem (Alax, Rzewex, Normosan).
(9) bisakodyl (dulcobis) - związek chemiczny pobudzający nasze jelito do działania poprzez drażnienie zakończeń nerwowych jelita grubego; na pewno świetny przed badaniami i w przypadku ostrych, krótkotrwałych zaparć. Jeden z najbardziej popularnych na świecie środków na zaparcia. Potencjał uzależniający - niestety, całkiem spory, choć trzeba przyznać, że bardzo skutecznie oczyszcza jelita. W tej grupie jest też Pikopil w formie kropli, które podobnie działają i są równie skuteczne, a jednocześnie umożliwiają dobranie najbardziej skutecznej dawki (co do kropli). Po tych środkach czuję się pusta faktycznie, ale niestety potrafią gonić przez pół dnia kilka razy do toalety. Stosuję 3-4 tabletki. Pierwsze efekty czuję po 4 godzinach ale przeczyszczenie następuje zwykle po ok. 10 godzinach i czasami trwa jeszcze kilka godzin. Wypróżnienie wodniste, śluzowate.
(8) olej rycynowy - choć część osób zna go jako preparat przeczyszczający, wiele kobiet kojarzy go przede wszystkim z jego pielęgnacyjnych właściwości; niezależnie od tego jest to lek, który bardzo szybko potrafi „pognać do toalety”. Oczyszcza równocześnie jelito cienkie i grube. Niestety, powoduje jednak równie często skurcze brzucha i nie można go brać w ciąży (chyba, że chcemy przyśpieszyć poród). Na mnie działa jednak słabo skutecznie ale po 4 godzinach jest pierwszy skurcz jelit. Bardziej mi jego działanie przypomina biegunkę z bólem brzucha niż przeczyszczenie jelit. Wypróżnienie papkowate.
(7) siarczan magnezu - środek przeczyszczający stosowany bardzo często w „rytuałach przygotowujących” przed rozpoczęciem diety lub jako element oczyszczenia organizmu z toksyn. Z farmaceutycznego punktu widzenia spore zagrożenie dla osób z osłabioną funkcją nerek i chorobami serca, a także prosty sposób na rozleniwienie naszych jelit. Nie lubię tego efektu, ale to pewnie preferencje indywidualne.
(6) dokuzan sodowy - farmaceutyczny „płyn do mycia naczyń”, który świetnie ściąga wodę w kierunku mas kałowych powodując ich rozluźnienie i łatwiejsze usuwanie. Stosunkowo bezpieczny, o czym może świadczyć rejestracja już od 6 roku życia. Występuje w formie doustnej i jako czopki Laxol. Jeśli masz twarde stolce, to te środki są właśnie dla Ciebie. Powoduje pieczenie :-(
(5) parafina ciekła - roztwór zapewniający poślizg dla mas pokarmowych. Dużym plusem jest możliwość jego dłuższego stosowania, gdyż rzadko powoduje atonię jelit. Straszna w smaku ;-) – najczęściej podawana z polepszaczami smakowymi takimi jak olejek miętowy. Wady to obniżenie przyswajania cennych składników pokarmowych. Trzeba uważać aby się nie zachłysnąć, bo to może być poważny problem.
(4) laktuloza - jeden z najpopularniejszych środków przeczyszczających występujący w formie syropu. Bezpieczny dla małych dzieci, kobiet w ciąży, karmiących, a także osób starszych. Wady? Występujące po nim znaczne wzdęcia. Działa dopiero po pewnym czasie i powoduje dyskomfort w jamie brzusznej.
(3) lewatywa - fosforany w formie wlewek doodbytniczych, lewatywa z mydła, mikrowlewki z gliceryny - jedna z najstarszych i najbardziej sprawdzonych metod pozbywania się zaparcia. Znalazła wielu zwolenników jako cudowna metoda oczyszczania organizmu. Nie jest wbrew pozorom niebezpieczna, czy trudna w stosowaniu. Zaletą jest zwykle 100% skuteczność, a przede wszystkim szybkość działania. W aptekach są gotowe zestawy lub jednorazowe aplikatory. Moja faworytka jak "chcę teraz", a nie czekać niewiadomo ile czasu (przed wyjściem z domu przykładowo). Działa do kwadransa i szybciej w sposób bezproblemowy. Przede wszystkim pomaga przy zatkaniu dolnego odcinka jelit, czego nie rozwiąże lek podany drogą doustną. Wlewki z gliceryny są najskuteczniejsze.
(2) czopki glicerynowe (kiedyś z mydła!) - sprawdzona metoda wokół której narosło jednak wiele stereotypów, ale na pewno jest skuteczna, szybka i bezpieczna. Oprócz występujących niekiedy drobnych podrażnień błony śluzowej praktycznie bez wad i skutków ubocznych. Czopki stosować można dla dzieci, a także dla dorosłych (również w ciąży). Z racji swojej formy i zasady działania nie da się ich przedawkować, a mimo to ich efekt działania jest jednym z najszybszych z wymienionych środków. Preparaty doodbytnicze mają jeszcze jedną ważną zaletę - nie wpływają na inne leki podawane doustnie jak np. środki antykoncepcyjne, co dla wielu osób powinno być rekomendacją do ich wyboru. Nie boli brzuch! :-) Mi ten ich efekt najbardziej pasuje. Biorę zwykle jednorazowo 3 czopki (można nawet więcej). Najlepszy skutek jest jak uda się wytrzymać po ok. 40 minutach. Wypróżnienie silne, ale zbliżone do naturalnego i nawet przy twardym stolcu bezbolesne.
(1) makrogole - syntetyczny odpowiednik błonnika odpowiedzialny za „spęcznienie” mas pokarmowych, dzięki czemu pobudzana jest perystaltyka jelit. Bezpieczny zarówno dla osób dorosłych, jak i dzieci. Mogą stosować go zarówno kobiety w ciąży, jak i te karmiące. Działa dopiero po jakimś czasie i niekiedy uczula. Najbardziej rekomendowana grupa środków, ale jednak to nie typowy lek przeczyszczający, tylko ułatwiający wypróżnianie podobnie jak parafina. Działanie czasami po jednej dobie lub nawet dłużej. Wypróżnienie w zależności od dawki podobne do naturalnego.
Są jeszcze preparaty błonnikowe - bezpieczne, ale wymagają jednak odrobiny cierpliwości podczas stosowania, nie polecane przy krótkotrwałych, jednorazowych zaparciach, gdyż potrzeba dłuższego czasu aby zadziałały. Polecane raczej jako "regulatory wypróżnień" i element zbilansowanej diety.
Teraz wybór należy do Was :-) Niczego nie polecam, bo zastosowanie konkretnego środka, zależy od tego jaka jest przyczyna zaparcia i jaki efekt chcemy osiągnąć np. szybkość, czy skuteczność. Jak stosuję od czasu do czasu senes (tabletki, zioła), czasami nawet syntetyczne środki (bo działa trochę inaczej i nie przyzwyczajam organizmu do jednego sposobu), a najczęściej jednak sięgam po czopki czy wlewki, bo wypróżniam się dokładnie wtedy kiedy tego chcę, a nie kiedy lek przejdzie przez cały organizm, aby zadziałać - ble.
Lepiej zastosować jakikolwiek lek na zaparcia niż zatruwać dalej swój organizm.
To szkodliwy mit, że leki przeczyszczające to samo zło i tylko błonniki powinno się stosować w takich przypadkach. Tak nie jest jeśli środki przeczyszczające stosuje się zgodnie z przeznaczeniem. Uzależnienie to zresztą złe określenie, bo raczej chodzi tu o osłabienie ich działania, a to przecież w większości innych leków również może mieć miejsce. Nie jest to jednak łatwe i wymaga stosowania naprawdę dużych dawek powtarzanych regularnie przez pewien okres czasu.
Leczenie zaparć preparatami błonnikowymi, powinno nastąpić dopiero po oczyszczeniu organizmu jedną z wymienionych metod.
No to teraz życzę szybkich i bezbolesnych posiedzeń ;-)