Niby jeszcze zima, ale jakby trochę łaskawsza. Wiecej słońca, dłuższy dzień - zaczyna się myśleć o wiośnie :-) Od razu w człowieku krew zaczyna szybciej płynąć. Wyobrażam sobie mój rower, bieganie i ogólnie ruch na powietrzu.
Dietkowo przed nami tłusty czwartek więc nie wiem jak to będzie ;-) ale przecie potem post o chlebie i wodzie! No nie - to nie jest deklaracja z mojej strony, ale na pewno chwila na refleksję - również na temat tego co pochłaniam paszczą.
W planach jeszcze ostatki - czyli atmosfera ostatniego weekendu karnawału - może to nie Rio ale jednak zawsze dobra zabawa. Mysze wyciagnąć mojego na jakieś pląsy z domu :-)