Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem zwariowana dziewczyna z walsnym kolem ratunkowym wokol pasa (masa tluszczu) zyjaca na emigracji. Moim calym swiatem jest taniec towarzyski, ktory trenuje od 14 lat, oprocz tego jestem studentka jezykow obcych na uniwersytecie we Wloszech. Niestety moja walka z waga poszla w zlym kierunku i zamiast schudnac to jeszce przytylam. Źle się czuję z moimi nadprogramowymi kg, wszystkie ubrania za małe, czuję się BRZYDKA!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 85686
Komentarzy: 490
Założony: 5 maja 2009
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
186kluseczka186

kobieta, 38 lat, Zabrze

162 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Schudnę, będę mieć jędrna i zadbaną skórę. Naucze rodziców włoskiego!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2012 , Komentarze (8)

Jutro o 6 rano wyruszamy do Danii, bedziemy tam trenowac i miec znowu szkolenie z mistrzami swiata w 10 tancach. Juz sie nie moge doczekac bo taka szkola tanca jak tam jest to poprostu marzenie kazdego tancerza. Tam naprawde czuc atmosfere prawdziwych i ciezkich treningow. Wlasnie od jakiegos czasu kombinuje jak sie tam znalesc nie tylko na kilka dni ale na duuuuuuzo dluzej. 
Dzis poranek znow zaczal mi sie paskudnie. Niestety poranne awantury pomiedzy moim partnerem tanecznym a jego dzieckiem nie wplywaja pozytywnie na moj nastroj i to o 7.00. I to nie sa lekkie sprzeczki a prawdziwe awantury i to caly regulator. Wiec rano nie budzi mnie budzik a wlasnie krzyk z kuchni. I tak jest codziennie.... 
Ja juz spakowalam 2 walizki na 2 rozne wyjazdy. Jedna gotowa na wyjazd do Danii a druga na wylot na Sycylie. Do Danii bedziemy plynac znow statkiem przez 3,5h. Baaaardzo fajnie  I tak oto jedziemy: Moj partner taneczny, jego maz (tak, tak, maz dobrze widzicie), 2 dzieci, ja i 2 psiaki. Czyli ladna nas gromadka bedzie  
Wracamy 8.04 a 9.04 lece na Sycylie. 

Niestety do 10.04 nie bede mogla sie tu udzielac bo bede w Danii bez internetu. Ale nie przestane cwiczyc. Jest tam ladne jeziorko i codziennie bede biegac + dywanowki i treningi taneczne oczywiscie!!! 

Co do diety to do dywanowek sie dzis nie przylozylam. Zrobilam 30 min cwiczen tylko ale za to 2,5h tanczylam na treningu. 

Jadlospis: 
sniadanie: kawa, snikers (w aucie, w drodze na trening) (300kcal)
obiad: 2 kanapki z szynka parmenska, ananasem, ketchuper (300kcal)
w miedzy czasie: troche chipsow, i mala szklaneczka coli (250kcal)
podwieczorek: jablko (70kcal)


gimnastyka:
8.45-11.15: -2,5godz trening taneczny
16.30-17.00: -10 min booty shake
                     -10 min sexy back
                     -5min abs z Tiffany
                      -10min plank

zabiegi kosmetycze:
-odzywka wlosy

29 marca 2012 , Komentarze (1)

Dzis po wczorajszym dzialaniu na pelnych obrotach, zafundowalam sobie dzien lenia... Teretycznie mial to byc dzien lenia ale... chyba jestem uzalezniona od cwiczen... Posiedzialam z 2 godziny i nagle odruchowo bez zastanawiania sie wskoczylam w dresik i zaczelam cwiczyc. Jakos przesiedziec caly dzien i nie poruszac sie minimum godzinke dziennie stalo sie dla mnie nie mozliwe. Dzien bez cwiczen jest dniem straconym... Jak czlowiek nie cwiczy to nie cwiczy ale jak wpadnie w ten rytual codziennej gimnastyki to ciezko jest  przewrac ten cykl. To naprawde jest jak uzaleznienie, tym bardziej jak widac efekty, kiedy cialo sie zmienia, staje sie jedrniejsze i zmieniaja sie ksztalty to tym bardziej chce sie cwiczyc. 

W sobote jade znow do Danii, bedziemy tam do 8.04. Wrocimy ok 4 w nocy a rano pedze na samolot na Sycylie  beda urodziny mojego ukochanego C. cwiercwiecze hehehe... juz sie nie moge doczekac  Dzis przymierzylam sukienke na jego urodziny i jak ja kupowalam do byla dosc obcisla, szczegolnie na dolnej czesci brzucha i mimo, prawie tej samej wagi sukienka jest luzna wszedzie. Czyli jednak cwiczenia naprawde cos daja. Cialo naprawde sie zmienia mimo, tej samej wagi. Tylko dziwne jest to, ze nawet w cm nie bardzo mi ubyla. 
Dzis na przyklad popatrzylam na moj brzuch i wydaje mi sie jakis mniejszy, zdecydowanie twardszy, juz nie taki mieciutki jak wczesniej i az sprawdzilam cm i nic sie ni zmienilo... jest to mozliwe?? 

Jadlospis:
sniadanie: kilka czekoladek, kawa (250kcal)
obiad: spaghetti z oliwa z oliwek i przyprawami (400kcal)
kolacja: kromka chleba, plasterek szynki parmenskiej, plaster ananasa, ketchup (400kcal)
Razem: 1050kcal

gimnastyka: 
14.30-15.30: - wymachy rak
                     - cwiczenia na lydki
                     - shake booty
                     - bikini abs
                     - sexy back 
                     - abs z Tiffany
                     - brzuszki
                     - pompki
                     - cwiczenia na boczki
                     - cwiczenia na uda i posladki
                     - rozciaganie

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy rano
- depilacja
- brwi
- paznokcie u stop
- maseczka na wlosy
- balsamy wieczor

29 marca 2012 , Komentarze (3)

Jak w temacie... budzac sie w srodowy dzien juz jestem zmeczona na sama mysl co mam do zrobienia w ten cudowny srodowy dzien... 
Pobudka o 7.00 sprzatanie i to takie na wysokich obrotach przez 2 godziny (zaliczam do cwiczen) pozniej chwilka wytchnienia i zaczynamy. Trening  dziecmi w szkole podstawoej. 
Wczoraj mieli ostatnie zajecia wiec dalismy maly pokaz, rozdanie dyplomow... a nauczycielka z wf-u co mnie mile zaskoczylo kupila mnie i mojemu partnerowi po duzej paczce cukierkow czekoladowych. Ze szkoly podstawoej pedem do szkoly tanca by 1godzine potrenowac, po potem mamy kolejna godzine treningu z mlodzieza, po tym treningu mamy 1.5godziny naszego treningu i 30 min brzuszkow, pompek, rozciagania itd...
W sumie na 23 bylismy w domu, padnieci jak nieiwem co... Dzis zmeczenie dalej daje sie we znaki wiec trening sobie odpuszczamy i zadnych cwiczen tez chyba nie wykonam bo miesnie prosza o odpoczynek... Czuje, ze jestem przetrenowana... 
Do tego komputer wczoraj mi sie popsul a w zasadzie to ekran i teraz to moge tylko podgladac co pisze i co piszecie Wy bo jest supe ciemny ekran...

gimnastyka (sroda)
-2h ostrego sprzatania
-2h prowadzenie zajec z tanca
-2,5h mojego treningu tanecznego
-30min dywanowki (brzuszki, pompki, wymachy rak, cwiczenia na boczki, cw. na nogi, rozciaganie) 

zabiegi kosmetyczne (sroda) 
-balsam rano

Srodowy jadlospis pozostawie bez komentarza.... (dieta trzymana... nawet za bardzo), wczoraj zjadlam naprawde malutko...

27 marca 2012 , Komentarze (7)

Witajcie moje drogie 
juz od kilku dni odliczam dni do mojego ponownego wylotu na Sycylie. Lece juz 9.04... tak, tak... w Lany Poniedzialek... zostawmy moja inteligencje co do kupowania biletow na boku. Fakt faktem lece dodatkowo do Palermo i nie mam pojecia jak uda mi sie zlapac autobus do Katanii... przylatuje o 19.00 a o 19.30 jest ostatni autobus... no comment....
Niem wiem... ale norwska atmosfera mnie przybija na tyle, ze moim chwilowym wytchnieniem jest wyjazd stad by nabrac pozytywnej energii i przez chwile poczuc sie znowu nie zalezna. 
Moze i marudze ale wlasnie jedna z Vitalijek zapytala mnie odnosnie kupna balsamu, dlaczego go nie kupie i dlaczego mam sie tlumaczyc partnerowi z tego co kupuje. No tak...niestety ten chlopak wydaje grosze na siebie. Znacie marke ARO?? Tak, walsnie wedlug niego norweski odpowiednik tej marki ma najlepsze produkty, szampony, pasty do zebow, kremy. Wiec w jego oczach wydanie troche wiecej pieniedzy na jakis lepszy kosmetyk to poprsotu wyrzucanie pieniedzy. Jak mu powiedzialam, ze balsam ktory kosztowal 20 euro to super promocja bo normalnie kosztuje ok 50 to patrzyl na mnie jak na wariatke. Wszystko co najtansze kupuje, nawet jedzenie jakies ochlapy, ze sama brzydze sie to jesc... 
Niestety, poki co jestem na jego utrzymaniu i patrzy mi na rece kiedy cos kupuje, za ile, co i czy mi to jest potrzebne. Dlatego tez ostatnio czuje sie poprostu jak w klatce. Nigdzie sama sie ruszyc nie moge, jestem z nim prawie, ze 24h/dobe...
Brak mi mojej przestrzeni. Dlatego tak bardzo sie ciesze na wylot...

Jadlospis:
snidanie: owsianka (300kcal)
obiad: 160gr indyka, kapusta czerwona ze sloika (400kcal)
podwieczorek: 3kostki czekolady (90kcal)
kolacja: groszek zielony, mala buleczka (300kcal)
Razem: 1100kcal

gimnastyka:
9.15-10.00: -wymachy rak
                    -pompki
                    -cwiczenia na miesnie lydek
                    -shake booty
                    -sexy back
                    - abs with tiffany
                    - rozciaganie
16.15-18.00: -trening taneczny
18.15-19.00: -prowadzenie zajec z tanca z mlodzieza

zabiegi kosmetyczne:
-pozadne szorowanie rekawica
-naprzemienny prysznic
-balsamy + masaz
-odzywka na wlosy
-balsamy wieczor

26 marca 2012 , Komentarze (3)

Dzis nie idziemy na trening taneczny...
Po wczorajszym szkoleniu nalezy sie maly relaks. Dzis odczuwam kazdy, najmniejszy miesnien mojego ciala po wczorajszym maratonie tanecznym. Mam zakwasy nawet na szyi 
Dzis napewno pocwicze sobie w domu, aeroby i dywanowki a pozniej moze jakies male domowe SPA??? A co? Tez mi sie czasem nalezy dzien relaksu i pozadnego zadbania o siebie  
Ojojoj stopy bola mnie strasznie, mimo zelu, ktory nalozylam na noc, do teraz mam w nich mrowienie... 

Co do mieszkania z partnerem tanecznym/ Brak niezaleznosci.
Bylam dzis w pracy i zarobilam jakis grosz, chcialam sobie kupic balsam do ciala bo byl w super przecenie ale jakos tak mi sie wydaje, ze nie wypada... Ze on sobie pomysli, ze powinnam lepiej dolozyc/odlozyc te pieniadze na cos innego... Mieszkajac sama, sama bym sobie zadecydowala co i kiedy kupic i nikt by mi na rece nie patrzyl na co swoje pieniadze wydaje. 
Tym bardziej, ze dla niego balsam ktory kosztuje 10 euro to super drozyzna i wyrzucanie pieniedzy... 


Jadlospis: 
sniadanie: cisateczka zbozowe (140kcal)
obiad: 2 jajka sadzone na lyzce oliwy, przecier pomidorowy, pol malej buleczki (320kcal)
podwieczorek: 3kostki czekolady (100kcal)
kolacja: groszek, z cebulka, sosem pomidorowym i pol bulki (350kcal)
Razem: 910kcal 
Cos jeszcze trzeba wszamac... 

gimnastyka:
18.30-19.35: -skrety ciala
                     -wymachy rak   
                     -booty shake
                     -sexy back
                     -bikini abs
                     -abs z Tiffany
                     -brzuszki
                     -cwiczenia na boczki
                     -5min interwalow
                     -rozciaganie

zabiegi kosmetyczne:
-pozadne szorowanie rekawica
-naprzemienny prysznic zakonczony zimnym natryskiem
-maska odzywcza na wlosy
-maseczka twarz
-balsamy wieczor

25 marca 2012 , Komentarze (2)

Dzis mialam szkolenie taneczne... 1,5h standard, 1,5h lacina, 1,5h standard, 10 min maksymanlego wycisku aerobowego.... w sumie ponad 4,5 godziny tanczenia...
Zaraz sobie jeszce zrobie brzuszki... 
Dzis bylam w szoku. O 18.30 jeszcze slonce w pelni, dopiero nie dawno zaszlo tak na dobre slonce... ah ten biegunpolarny hahaha

Jadlospis:
sniadanie: owsianka (350kcal)
obiad: surowka z marchewki, oliwy (142kcal)
kolacja: groszek, chleb (330kcal)

gimnastyka:
4,5godziny treningu tanecznego

zabiegi kosmetyczne:
- balsamy popoludniu

24 marca 2012 , Skomentuj

Doszlam do wniosku, ze jezyk tanca to jest naprawde ten rozumiany przez wszystkich tancerzy, niezaleznie jakim posluguja sie jezykiem na codzien, jezyk tanca jest dla wszytskich taki sam nawet jesli nie rozumieja jakiegos jezyka a w tym jezyku zostanie poprowadzona lekcja taneczna, wszysko da sie zrozumiec nawet w tym nie zrozumialym jezyku... Chyba my, tancerze mamy jakas nic porozumienia miedzy soba. Wlasnie dzis do mnie to dotarlo. Nie rozumim norweskiego wogole, jak ktos cos  mowi tutaj w domu czy na miescie za cholere nie rozumiem o co im chodzi ale jak jestem na treningu i trenerka cos tlumaczy po norwesku nagle wszystko rozumiem... 

Dzis mialam szkolenie czyli 3,5godziny treningu... Stopy bolale na maksa, tak to jest po treningu w obcasach 8,5cm. Nie jest to jak chodzenie na obcasach, wiec nogi po takim treningu w takich butach prosza o ratunek... I chyba dzis w kncu zadbam o stopy bo to jedyna czesc mojego ciala, ktora nie nalezy do zadbanych. Stopy moje sa zuzyte strasznie poprzez taniec. To czesc, ktora chyba najbardziej odczuwa negatywne skutki treningow... no i kolana oczywiscie przez tak zwane "przeprosty", kto ogladal TzG spotkal sie z tym stwierdzeniem. 

Jadlospis:
sniadanie: owsianka (ok 300kcal)
II sniadanie: pomarancza (110kcal)
obiad: 150gr groszku z cebulka, kromka chleba, 100gr piersi z indyka (450kcal)


gimnastyka:
- 3,5h treningu tanecznego

zabiegi kosmetyczne:
- balasmy rano
- szorowanie rekawica pod prysznicem
- olejek mogdalowy na noc

23 marca 2012 , Komentarze (1)

Wczoraj dostalam malego zalamania w zwiazku z kilkomiesiecznym zastojem wagi mimo diety i cwiczen i zjadlam snikersa, innego batonika a w nocy najadlam sie chipsami i na wadze...mniej... nie duzo bo nie duzo ale zawsze cos. Dzis znow jem zdrowo a przynajmniej staram sie  
Jestem juz po porannym treningu gdzie nadal rozmyslalam czy dobrze zrobilam przeprowadzajac sie do Norwegii dla tanca z tym chlopakiem... kiedy sie probowalismy wydawal sie znacznie lepszy niz teraz. Do tego ciagle musze go uczyc i to rzeczy podstawowych. Czasem mam poprostu ochote trzasnoac drzwiami i wrocic do domu... no wlasnie tylko, ze narazie to co najwyzej moge wrocic do jego domu. Albo spakowac walizki i wyjechac? 

Jadlospis:
sniadanie: brak z powodu braku czasu...
obiad: bulka pelnoziarnista z kawalkami kurczaka, salata i pomidorem (ok 400kcal)
powieczorek: 2 ciasteczka zbozowe (140kcal)
kolacja: piers z indyka, lyzka ryzu, salatka (300kcal)
troche chipsow (200kcal)
Razem: 1040kcal 


gimnastyka:
9.00-10.50: -trening taneczny
18.50-19.40: -5min skrety
                     -wymachy rak
                     -booty shake
                     -sexy back
                     -bikini abs
                     -brzuszki
                     -wymach nog
                    -rozciaganie

zabiegi kosmetyczne:
-balsamy rano
-maska na wlosy
-balsamy wieczor

22 marca 2012 , Komentarze (1)

Witam, witam w ten sloneczny dzien  W koncu i w Norwegii swieci slonce 
Wczoraj na treningu trenerka mnie badzo pohwalila, ze widac, ze ciezko trenuje od lat bo mam dobra prace nog i super kordynacje ciala. Ach jak milo jak ktos dostrzega lata cieeeezkiej pracy  
Dzis zaczelam oficjalne poszukiwania pracy... choc ciezko bez jezyka norweskiego. Kto to mial wiedziec, ze mi sie kiedys przyda. Mowie innymi 5 jezykami ale norweski ani rusz. Cos tam umiem czasem zrozumiec ale o mowieniu to jeszcze moge zapomniec. Zreszta jestem tu tylko od 2 miesicy a w rzeczywistosci to przez miesiac tu bylam. Bo 4 tygodnie spedzilam w sumie pomiedzy Wlochami i Polska. Jestem prawdziwa dziewczyna na walizkach hehe 
31.03 wyjezdzamy na tydzien d Danii, wracamy 8.04 a 9.04 lece do Wloch  moj luby bedzie obchodzil swoje cwiercwiecze wiec musze byc 

Dzis nie mamy treningu ale ja swojej dywanowo-poceniowej gimnastyce nie odpuscilam i pocwiczylam. Dziewczyny jedna z witalijek podala link do cwiczen: "booty shake" "sexy back" by tiffany. Poszukajcie sobie na youtube REWELACJA!!! Mam zakwasy jak nigdy i czuje talie i brzuch. A wlasnie brzuch to moje najwieksza zmora!!! 

Jadlospis:
sniadanie: owsianka (350kcal)
obiad: bulka i salatka z pomidorow (317kcal)
podwieczorek: batonik (130kcal)
kolacja: kanapka z salata i plasterkiem zoltego sera (187kcal), batonik... (z powodu braku motywacji)
Razem:  1400kcal

gimnastyka:
8.38-9.28: -Booty shake
                 -Boxing
                - Sexy summer workout
                - wymachy rak
                - wymachy nog
                - brzuszki 
                - rozciaganie

zabiegi kosmetyczne:
-balsamy rano

omega 3 i lek na kolana ---> zazyte!!!

21 marca 2012 , Komentarze (8)

Od 2 miasiecy mieszkam w Norwegii... po 4 latach mieszkania na Sycylii  przenioslam sie na biegun polnocy haha. Mimo tego, ze naprawde jest tu milo, poziom zycia zupelnie inny niz ten na Sycylii. Latwiej zarobic pieniadze i to pieniadze a nie marne grosze. Nikt mnie nie traktuje z gory jak to bywalo na Sycylii z powodu mojego pochodzenia a jednak... czegos mi brak... Strasznie przesiaklam wloskim zyciem. Uwielbiam Sycylie, jej zapach, slonce a nawet ulwey i wichury, jezyk, jedzenie poprostu wszystko. Po czesci moja tesknota spowodowana jest tym, ze tam na dalekim poludniu zotal moj ukochany a z drugiej strony moze byc to spowodowane, ze tam czulam sie juz jak u siebie? Znalam mnostwo ludzi, sklepikarze, piekarze i inni mnie znali, moi znajomi ze studiow, znalam jezyk tego kraju, kazda najmniejsza dziure, mieszkalam sama, mialam samochod i robilam co chcialam. Czulam sie poprostu wolna i niezalezna.... Tutaj?? Mieszkam z rodzina moje partnera tanecznego. Nie mam auta a mieszkamy dosc daleko od centrum i nawet autobus tedy nie przejezda a nawet gdyby to nie znam okolic. Nie znam jezyka, wiec z nikim nie pogadam. Nie mam tu znajomych. Ok, jak jechalam do Wloch tez nikogo nie znalam ale juz tam mialam swoje zycie i teraz jednak ciezko zaczac wszystko od nowa. Wiem, ze jestem tu krotko i z czasem bede miec i znajomych i wzystko ale chyba najciezej jest mieszkac w czyims domu, nie miec "wlasnego kata", nie moc zachowywac sie swobodnie... Poprsostu mnie nostalgia zlapala... Brak mi mojej niezaleznosci. Jedyne co mi pomaga to taniec i to z jego powodu tu jestem... 


Jadlospis:
sniadanie: winogrona, kawa (60kcal)
II sniadanie: 3 ciasteczka zbozowe, kawa (210kcal)
obiad: salatka z tunczyka, omaranczy i salaty, kromka chleba (ok.300kcal)
kolacja: mala porcja frytek (330kcal)
przekaska: jablko, 1/2 pomaranczy (110kcal)
Razem: 1010kcal

gimnastyka:
9.22-10.22: - Booty shaking
                    - Sexy back
                    - Bikini Abs workout
                    - wymachy rak (po 50)
                    - 15 pompek
                    - cwiczenia na lydki
                    - cwiczenia na boczki
                    - brzuszki
                    - rozciaganie
14.45-15.45: -trening taneczny z dziecmi
16.30-17.15: -moj trening taneczny
17.15-18.00: -trening taneczny z mlodzieza
19.00-20.30:- moj trening taneczny

zabiegi kosmetyzne:
-peeling
-maska na wlosy
-balsamy rano


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.