juz od kilku dni odliczam dni do mojego ponownego wylotu na Sycylie. Lece juz 9.04... tak, tak... w Lany Poniedzialek... zostawmy moja inteligencje co do kupowania biletow na boku. Fakt faktem lece dodatkowo do Palermo i nie mam pojecia jak uda mi sie zlapac autobus do Katanii... przylatuje o 19.00 a o 19.30 jest ostatni autobus... no comment....
Niem wiem... ale norwska atmosfera mnie przybija na tyle, ze moim chwilowym wytchnieniem jest wyjazd stad by nabrac pozytywnej energii i przez chwile poczuc sie znowu nie zalezna.
Moze i marudze ale wlasnie jedna z Vitalijek zapytala mnie odnosnie kupna balsamu, dlaczego go nie kupie i dlaczego mam sie tlumaczyc partnerowi z tego co kupuje. No tak...niestety ten chlopak wydaje grosze na siebie. Znacie marke ARO?? Tak, walsnie wedlug niego norweski odpowiednik tej marki ma najlepsze produkty, szampony, pasty do zebow, kremy. Wiec w jego oczach wydanie troche wiecej pieniedzy na jakis lepszy kosmetyk to poprsotu wyrzucanie pieniedzy. Jak mu powiedzialam, ze balsam ktory kosztowal 20 euro to super promocja bo normalnie kosztuje ok 50 to patrzyl na mnie jak na wariatke. Wszystko co najtansze kupuje, nawet jedzenie jakies ochlapy, ze sama brzydze sie to jesc...
Niestety, poki co jestem na jego utrzymaniu i patrzy mi na rece kiedy cos kupuje, za ile, co i czy mi to jest potrzebne. Dlatego tez ostatnio czuje sie poprostu jak w klatce. Nigdzie sama sie ruszyc nie moge, jestem z nim prawie, ze 24h/dobe...
Brak mi mojej przestrzeni. Dlatego tak bardzo sie ciesze na wylot...
Jadlospis:
snidanie: owsianka (300kcal)
obiad: 160gr indyka, kapusta czerwona ze sloika (400kcal)
podwieczorek: 3kostki czekolady (90kcal)
kolacja: groszek zielony, mala buleczka (300kcal)
Razem: 1100kcal
gimnastyka:
9.15-10.00: -wymachy rak
-pompki
-cwiczenia na miesnie lydek
-shake booty
-sexy back
- abs with tiffany
- rozciaganie
16.15-18.00: -trening taneczny
18.15-19.00: -prowadzenie zajec z tanca z mlodzieza
zabiegi kosmetyczne:
-pozadne szorowanie rekawica
-naprzemienny prysznic
-balsamy + masaz
-odzywka na wlosy
-balsamy wieczor
xPlainChocolate
28 marca 2012, 21:34Rozumiem, niezbyt przyjemna sytuacja, tymbardziej dla kobiety ! Mam nadzieje, ze wszystko pojdzie u Ciebie w dobrym kierunku i zawodowo i tak ogolnie w codziennych sprawach ;) Trzymam za Ciebie kciuki ,super, ze tak duzo cwiczysz no i że dietke trzymasz. P.S Vitalijka ponizej napisala, ze studiujesz we Wloszech. To prawda?! Jak dajesz rade? Masz teraz jakąs przerwe czy jak ?;>
arsenka
28 marca 2012, 12:31a to Ty jesteś wszechstronna ;) studia we Włoszech, mieszkanie w Norwegi i to do tego tancerka?
arsenka
28 marca 2012, 12:08sprawdziłam ;) i da się ... nie wiem czemu ostatnio jak chciałam kopiować bez edycji wpisu to się nie dało ;)
arsenka
28 marca 2012, 12:07ahh to życze powodzenia ... a uczysz się języka ...? Zawsze podziwaim osoby które wyjeżadzją i nie znają języka .. ja bym sobie nie dała rady .. czułą bym się strasznie zagubiona ... a co do wyzwania to jasne kopiuj tylko nie wiem czy dasz radę wyślę ci na maila ;)
chce.byc.chuda
28 marca 2012, 09:41BMI pokazuje, że mało, ale w rzeczywistości jest inaczej :) zazdroszczę wylotu na Sycylię! ;*
arsenka
28 marca 2012, 07:56ojj on cię trochę ubezwłasnowolnił... a czy nie mozesz znależć sobie jakiejś pracy ? i byc bardziej niezależna? odrazu się przynzaje że nie czytałam całego pamiętnika bo teraz nie mam czasu ;) więc dlatego pytam ...
brylantyna
27 marca 2012, 22:22a tak serio mam trochę podobnie. Tylko, że jesteśmy parą, nie mieszkamy ze sobą, każdy ma swoje pieniądze a on i tak musi mnie uświadamiać ze wywalam pieniądze w błoto i że nie potrzebne mi jest to czy to, że można kupić tańsze i że powinnam oszczędzać. Myślę, że powinnaś po powrocie jakimś cudem dać sobie trochę swobody.