CHOLERA
przez to nocne uczenie ciagle podjadam!
dzis w nocy zjadlam dwa krokiety z kapusta i batonik light .Razem z 500 kcalorii nadprogramowych...
Lipa.
Jutro musze normalnie wstac,uczyc sie w dzien a o 23 do lozka.Wtedy moge zjesc kolacje o 18 i dac rade usnac.
nie bylo tak zle na wazeniu
66.30 pokzalo takze spoczko :)
Kupilam sobie dzisiaj czarna mini i ladna bluzeczke elegancka .Uwielbiam kupowac.A potem mam wyrzuty sumienia ze nie nosze. hehe
Sniadanie :dwaz razowce 160 kcal, serek topiony 25 kcal, szynka 80 kcal (2 plasty nie wiem ile to moze miec,ale wieprzowa to chyba sporo) ,jajko 80 kcal,lyzeczka maj. light 30 kcal = 380 kcal
pozniej :woda z cytryna i troche miodu 20 kcal,
Obiad : owsianka 230 kcal
deser :cheescake 350 kcal
1080 ufff ale duzo
Nie mam wogole sily dzisiaj cwiczyc,zrobilam spacerek 35 min,moze starczy.jakas slaba jestem ,moglabym spac caly czas
Kolacja :jajko 70 kcal,fasolka 100 kcal, batonik owsiany 130 kcal=
300 kcal
Razem 1380 =krotkiet o 22.30 (ale nie licze tego jako bledu bo potrzebuje energii do nauki ,zamierzam isc spac o 2)
Sukcesy : posilki co 3-4 godz
-kalorycznosc w normie
-spacerek
Bledy:-
-malo cwiczen,nie wykonane serie abs itd
-malo wody
-drzemka po poludniu ktora rozwalila znowu moj system funkcjonowania i zjadania posilkow
-malo blonnika,brak owsianki
-zero warzyw owocow
:(
cholera jasna ,nawpierdalalam sie o 22 godzinie.
Ryz z pieczarkami,troche krakersow light ,mysle ze 200 kcal spokojnie
Jutro wazenie...
Bedzie niemilo
entuzjastycznie....
Waga pokazala dzisiaj rano 66.4 ! Hurraaaa
Strasznie fajnie ,byleby sie utrzymalo.
Zmotywowalo mnie to nawet do krotkich cwiczen przed sniadaniem oraz wypiciem pol szklanki cieplej wody z cytryna.(Moze sie wyproznie to bedzie jeszcze mniej) -glupie ale tak wlasnie mysle ...dieta zmienia sposob myslenia,nie da sie ukryc.
Sniadanie :kromka razowca 100 kcal,serek topiony 20 kcal ,szynka 40 kcal.=160
2 Sn: platki owsiane 4 lyzki (120 kcal),jogurt pitny 100 kcal ,sliwka 30 kcal=250 kcal (zjadlam tylko pol wiec trzeba policzyc 125)
kawaleczek cheescake 150 kcal ,kawa 30 kcal
465 narazie
Obiad :ziemniak 108 kcal,watrobka 197 kcal,marchew 24 kcal,zuuzyty tluszcz ok 100 kcal = 429
894
podwieczorek 150 kcal
barszcz 40 kcal
1084 fiu fiu ,kolacja :nalesnik z jogurtu pitnego ,platkow owsianych i jajka z truskawkami ok 250 kcal
1334
Sukcesy :
-niska kalorycznosc posilkow,
-cwiczenia :8 min buns, 8 min arms,40 przysiadow,rano rozgrzewka kilkuminutowa
-woda z cytryna naczczo
-sok grejfrutowy po obiedzie
-odstepy miedzy posilkami niemal idealne
-duzo blonnika
-przyzwoita ilosc napojow
Błedy:
-na kolacja zjadlam weglowodany i owoce
-za malo ruchu ,a za duzo buszowania na necie
trzymam sie dzielnie
Waga stoi w miejscu ,ale to pewnie dlatego ze za malo wypilam i malo cwiczylam.Nie martwie sie jednak ,bo przynajniej nie tyje i wiem ze wkrtoce waga musi sie poddac.
Sniadanko : pol kromki chleba raz. z malutkim plastrem sera70 kcal
2 sn :kromka razowca 80 kcal ,serek topiony 20 kcal,plaster szynki wieprzowej chudej 30 kcal,2 plastry pomidora i ogorka 10 kcal,herbata detox 0 kcal
Razem 210 :)slicznie
Kupilam dzisiaj 3 paczki truskawek,takze pewnie zrobie nalesniki light,z platkow owsianych i dodam nalesniczki.
Kupilam tez suszone sliwki ,lubie dodawac do owsianki.I moje jak ja to nazywam "jezyki" czyli dietetycz e batoniki z roznych platkow,troszke orzechow,rodzynek i takich tam.
NIE PODDAJE SIE!
spodnie dzisiaj sa mi wyjatkowo luzne,zalozylam wiec pasek i okazalo sie ze trzeba dorobic dziurke bo za dyzy :)Mile uczucie...
3 Sniadanie : batonik light 130 kcal
do tej pory 340
Lunch :filizanka zupy grochowej bez zadnego tluszczu i miesa, ok 60 kcal
Deserek: porcja cheescake`a ok 300 kcal( no niestety, nadal nie moge zyc bez slodkiego) ,bylebym dziennego limitu kalorii nie przekroczyla
Kawa 30 kcal
sok z polowy grejfruta i wody 30 kcal
Razem 760
Kolacja :kubeczek zupy 70 kcal ,nalesnik z platkow owsianych z truskawkami i jogurtem 500 kcal
1330
Sukcesy :
-male posilki co dwie godz
-8 min abs ,5 min aerobik ,spacer 20 min
-sok z grejfruta wypity
-przyzwoita ilosc plynow
-blonnik zaliczony
-kolacja przed 18 :) a to wazne jest...
Porazki:
-zbyt kaloryczna kolacja (ale za to pyszna i zdrowa) przez moja glupia zdarta patelnie teflonowa musze uzywac 3 razy wiecej oleju!
powrot do 67 kg
Sn :grochowka bez miesa, tluszczu. ok 300 kcal ?za mieske ,cos kolo tego pewnie
Drugie sn : maly kubeczek zupy ok 60 kcal,krakers diet 30 kcal,kakao 120 kcal
Obiad: poltora ziemniaka 90 kcal , watrobka 130 kcal, kapusta kiszona 30 kcal 250 kcal
Podwieczorek: pol grejfruta
Kolacja :warzywa z patelni(tylko 30 gram) 30 kcal,kawa 40 kcal,maly kubeczek zupy ok 50 kcal, jedna kostka czekolady 45 kcal,batonik light 130 kcal
1090 :) ladnie sie zmiescilam
Sukcesy:
- 8mins buns
-spacer 25 min
-jedzonko
-kalorycznosc posilkow prawidlowa
-warzywa na kolacje i obiad
Bledy:
-maluuuutko wody
-malo cwiczen
-drzemka w srodku dnia i kolacja o 20 :(
-posilki zle rozlozone w czasie i ilosci
Ogolnie nie ejst dzisiaj zle,wode zaraz nadrobie i bedzie git.Ciekawe ile waga wskaze rano ?
ciesze sie
ze dzien sie skonczyl.
Wiem ze po 18 nie moge nic ruszyc i nie boje sie juz ze przekasze cos za duzo przypadkiem.
Caly dzien mialam dziwne ochoty ,konski apetyt i smaki na tluste rzeczy.Dobrze ze mam ustalona godzine ostatniego posilku ,to jest dla mnie linia ktorej nie moge przekroczyc.
Licze ze rano wstane lzejsza:)
Oby
dwa glosy
Slysze takie wewnetrzne glosy : jeden z zoładka ktory mowi zjedz pringelsy ,orzeszki cos slodkiego ,a drugi ze swiadomosci mowiacy odchudzaj sie !
Stras\znie ejstem rozdygotona dzisiaj.Wszedzie widze jedzenie i ciagle o nim mysle.
Nie moge sie teraz poddac wiem to,ale zaczynam robic male odstepstwa.
Ciezko jest wytrzymac .....i nie chodzi o glod,bo juz zaladek sie skurczyl tylko nadal odczuwam chetki na cos.Glownie chipsy i fastodody.Oraz slodkie wiadomo...
eh...
Mialo byc 66 ,pokazalo sie natomiast 68....
I jak tu miec humor z rana?
Sniadanie :warzywa (szpinak,pieczarki,troche sosu pomidorowego,odrobina makaronu ) ok 200 kcal
2 Sn: batonik owsiany,troche marcepanu razem jakies 250 kcal
herbata zielona ,woda z cytryna 0 kcal
Obiad: poltora ziemniaka 100 kcal ,sos pomidorowy ok 50 kcal,kotlet mielony gotowany 200 kcal,troche kapusty kiszonej i korniszon -nie wiecej niz 40 kcal = 390
Razem :200+250+390=840
podwieczorek:batonik owsiany light 130 kcal (strasznie mam ochote na slodkie) ,milkshake 100 kcal,
Kolacja :jajko 70 kcal,kromka razowca z maslem 95 kcal, fasolka z sosie pomidorowym ok 3 lyzki 63 kcal ,kilka krakersow dietetycznych w ciagu calego dnia 70 kcal=298
1368 (nawet nie najgorzej ,a napewno duzo lepiej niz wczoraj) aa i kawa wiec 1390 i orzeszek wloski ale nie wiem ile ma kcal
Porazki:
-malo cwiczen
-malo wody(co zaraz nadrobie)
-za duzo kalorii (powinno byc 1200
Sukcesy :
- 8mins legs and abs,poszlam na nogach na uniwerek ok 30 min
- posilki co 3 godzlub czesciej
-wypita woda z cytryna i herbata na detox
-zamiast lodu z mc donalda wybralam domowy milkshake dietetyczny
-kawa bez mleka
-kolacja przed 18,a sniadanie po przebudzeniu :)
to chyba na tyle,moze nie najlepiej ale nie czuje sie pelna i w sumie to jestem nawet dumna bo caly dzien mialam wilczy apetytnna wszystko co jest nie zdrowe i dalam rade,nie zlamalam sie.Zaczynam myslec o braniu chromu, bo pociag do slodyczy to mam okrutny
:)
Sniadanie :kromka razowca 74 kcal z pasta z tunczyka ,jajka i rzodkiewki 40 kcal ,posypane slonecznikiem 20 kcal
Batonik light 127 kcal =261
Herbatka detox poranne oczysczanie (wdyaje mi sie ze mialam za duzo toksyn w organizmie i dlatego mialal mproblem z metabolizmem)
2 Sn :razowiec z pasta jajeczna ,ok 200 kcal ,3 oliwki 15 kcal
kawa z mlekiem i cukrem 70 kcal
Dwie mufiny pol godz przed obiadem (cholerka no) 160 kcal
706 do obiadu! o kurna mnostwo tego
Obiad: poltora ziemniaka z odrobina mleka,sosem pomidorowym ok 150 kcal,kotlet gotowany 200 kcal = 350
Podwieczorek :dwa cukierki 100 kcal
dwie lyzki platkow 60 kcal i jogurt prob.70 kcal
Kolacja : lazania warzywna ok 300 kcal (bez sera i sosow)
Po kolacji :galka lodow sorbetowych 80 kcal
Pol szk.soku light 35 kcal
1701!!!!!!!!!
Duzo za duzo.Nie wiem czemu mnie tak dzisiaj naszlo,chyba jakis gorszy dzien mialam.
Jutro postaram sie byc bardziej skrupulatna w dietce.Nie zamierzam panikowac,tylko jutro wziac sie w garsc i tyle.
Pozatym bede sie dzisiaj uczyc dluuugo i dlatego taka syta kolacja (wiadomo organizm wtedy duzo potrzebuje )
Dzisiejsze bledy :
- za duzo jedzonka
- malo cwiczen ,w zasadzie ich brak
-drzemka po obiedzie
- za malo plynow
-za malo warzyw
Sukcesy :
-zjadlam pol grejfruta (ktorego nie lubie ale dobrze wplywa na dietke)
-rano zrobilam 8mins legs
- na zakupach wybralam lody sorbetowe ktore sa mniej smaczne,ale mniej kaloryczne
-jadlam co 3 godziny
-zamierzam cala noc pic zielona herbatke