Pamiętnik odchudzania użytkownika:
BACZEK333

kobieta, 36 lat, Poznań

165 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 września 2009 , Komentarze (1)

Sn: owsianka z jogurtem
2 SN pol kromki chleba z serkiem
obiad :placki cukiniowo-ziemniaczane (sporawo)
czekoladka na deser ,kawa ,wisnie
kolacja: owsianka ,pol kubka zupki chinskiej
kalorii nie licze ,jestem u rodzicow i warunki nie sprzyjaja ,tyle dobrego jedzonka ze ciezko sie opanowac.
Dobrze ze chociaz ze sniadaniem i kolacja nie powariowalam tylko  zjadlam trocinki..

7 września 2009 , Komentarze (4)

Pofolgowalam sobie troszke bo mialam w domku belgijskie trufle czekoladowe.....mmm ...niebo w gebie:)
Na sniad.zjadlam kormke chleba z serem i dwie zielone herbaty ,obiad puree ziemniaczane i potrawka z pora i kurczaka (mala porcja).
Deser :4 trufle ! ale w sumie nie zaluje bo pychota i sniadanko male bylo oraz obiad.

6 września 2009 , Komentarze (3)

Chyba nadszedl ten czas by tu wrocic. I bynajmniej nie jest to zwiazane z waga  (poki co stoi w miejscu) ,raczej dlatego ze brakuje mi was.Jestescie dla mnie jak przyjaciolki ktorych mozna sie poradzic ,pogadac i wzajemnie wspierac.
Okres wakacyjny niestety nie sluzyl mojej aktywnosci na vitalii  poniewaz wiekszosc z was albo gdzies wczasowala albo jeszcze cos innego  i robilo sie tu troche nudno... moje grono znajomych z  portalu zaczelo sie wykruszac i troche zmartwil mnie ten fakt, dlatego i ja zaprzestalam pisania.
BACZEK POWRACA I MA SIE DOBRZE  :) hehe

Poki co jestem u rodzicow na moim dluuugim urlupie( 5 tygodni) i relaksuje sie troszke.
Pobyt przebiega w miare spokojnie, za;liczylam tylko jedna awanture z tata co nalezy do sukcesow i oznacza moja cierpliwosc oraz dojrzalosc..byc moze.
Spotkalam sie z kilkoma przyjaciolmi, bylo tak sobie ....niby ok ale bez polotu.
Jestem rozaczorowana troche ta wczesna jesienia gdyz nie wzielam cieplych ciuchow,a przedwszystkim butow.Mam same sandalki :)(
Mam nadzieje ze zalapie sie moze na grzybki ,uwielbiam las i te sprawy.Bylam dzisiaj zbadac sytuacje,ale nawet muchomora nie bylo.
Byc moze w przyszlym tygodniu sie ociepli i grzyby wyjda.
Zrobilam wczoraj z mama pyszna salatke .Skladniki :
-kapusta pekinska (pol)
-pomidor
-papryka
-feta
-kukurydza,fasolka z puszki
-brokul gotowany 2 minuty w osolonej wodzie
Nalezy wszystko wymieszac ,warzywa pokroic (oprcz brokola ktory musi byc rozerwany na male rozyczki) i dodac poltora lyzki majonezu (preferowany  light)
Zjadlam to wczoraj na kolacje,dzisiaj na sniadanie z chlebkiem i na obiad z nozka kurczaka.
Poprawia metabolizm rewelacyjnie! polecam. 3 wizyty w wc zaliczone :D


28 sierpnia 2009 , Komentarze (7)

Nie pisalam bo bylam tydzien w domu mojego lubego.
Bylo ogolnie  beznajdziejnie i zaluje ze tak dlugo tam bylam.
W pierwszy dzien poszlam do frzyjera do sprawdzonego zakladu tesciowej.
Chcialam na glowie miedziany kolorek ,a zrobila mi czekolade(bo najlatwiej chyba) i wycieniowala, a zaplacilam 160 zl.Wyszlam ze lzami w oczach a nogi mialam jak z waty.
Tyle czekalam na te wizyte a tu taki zonk....
tak to jest jak ktos kogois nachwali to potem takie sa efekty.
Nastepnego dnia bylo wesele ,powialo nuda przeogrmona.
Nie znosze wrecz gadac z obcymi ludzmi .Szukanie neutralnyc tematow jest dla mnie trudne ,przydlby mi sie kurs "rozmowy o wszystkim i o niczym".
Tanczyc nie umiem do weselnych kawalkow, wiec lipa,parkietu unialam palac papierosy na ktore nie mialam najmniejszej ochoty.
Do tego nogi mnie strasznie bolaly od obcasow.
Atmosfera tez do bani byla, bo siedzialam kolo szwagierki, a ona jest glupim mukiem i tyle.
Kontakty z tesciowa -niezbyt fajne .Powiedzialam jej ze nie chce slubu ani dzieci .Oburzyla sie trocvhe i zaczela mowic o tym jak inni by chcieli bo to najwieksze szczescie.
Dlaczego ludzie nie rozumieja ze mozna miec fobie przed porodem.
Ja mam ogromna...do tego stopnia ze budze sie w nocy i krzycze.Mam sny ze jestem na porodowce...
Okropne uczucie.
Uwazam ze to tylko i wylacznie moj wybor a jej g....do tego.Boje sie tez ze gdybym miala dziecko to byla bym odepchnieta w pewien sposob.
Wszyscy skupili by sie na dziecku i stracilabym nawet rodzicow.
Widze to po mojej kuzynce.Kazdy tylko pyta o dzieci ,a nia nikt sie nie interesuje, nie zapytaja czy ona ma sile ,jak sie czuje i czy moze jej zrobic cos dobrego na obiad w niedziele.Tylko dzieci i koniec....
Gdzies tam w glebi moze chcialabym miec dziecko ale boje sie tego wszystkiego co jest zwiazane z macierzynstwem - bolem porodowym , poswieceniem ,ogromna odpowiedzialnoscia.




21 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

Spotkalam sie wczoraj z kolega .Znamy sie od 3 lat ,dlugo o mnie zabiegal.Nigdy nie bylam nim zbytnio zainteresowana i nadal nie jestem zresz\ta, bywaly jednak momenty ze go zwodzilam jak to kobiety....
No wiec siedzimy sobie wczoraj parku ,on nagle milczy.Pytam co sie tak patrzysz i nic nie mowisz -a on na to : ZASTANAWIAM SIE CZY ZAWSZE MIALAS TAKI NOS (i pokazuje ze krzywy) .....
Zrobilo mi sie naprawde przykro.Powiedzialam tylko ze zawsze taki mialam ,tylko inaczej wlosy czesalam.A on mowi dalej : ale chyba nie mialas az takiej pyry ?
No wiecie co zamurowalo mnie.
Zmienilam temat i poszlam do domu.
Nie mam ochoty go wiecej widziec. Jestem zla i wkurzona.
Jest nietaktownym chamem ,ale to jeden z nielicznych kumpli z jakim mam kontakt....nie wiem co zrobic z ta relacja.Co wy byscie zrobily?
powiedzial mi wczoraj zebym sie odezwala jak wroce z Przemysla,tylko ze ja ciagle o tym mysle i moje kompleksy wlasnie siegnely zenitu.

19 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Znowu sie zaczyna,tato mnie wkruwia caly czas,ze fasolka za slona,ze nitki na schodach ,ze nie pozmywane dwie szklanki i tak non stop.
A ja przyjechalam tu odpoczac i chce sie opalic przed weselem do cholery.
On ciagle mi nakazuje co mam robicw danej godzinie,
Nie znosze takiego traktowania, nie mam juz 5 lat i chce zyc po swojemu.
Diete w miare trzymam ,chociaz ruchu malo.
Sn: kromka chleba z serem zoltym light i papryka ok 180 kcal
2 Sn: owsianka 3 lyzki, kilka malin,brzoskwinia ok 250 kcal
Obiad: pol woreczka kaszy ,mmaly ogorek ,3 lyzki jogurtu naturalnego ,3 lyzlki kapusty gotowanej. ok 300 kcal
jedna czekoladka 60 kcal
kawa 30 kcal
brzoskwinia 55 kcal
kolacja: makaron 170 i sos pomidorowy 30 kcal=200 kcal
wow niezle wyszlo::)


17 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

Jestem juz w Polsce od kilku dni.Narazie jest spoko, nie kloce sie z rodzicami takze luz blus.
Bylam kilka dni w Belgii moj luby ma tam chrzesniaczke, takze chcial ja wreszcie zobaczyc.
Bylo tak sobie...rodzina nas nie ugoscila tylko zaproponowala frytki na miescie co dla mnie jest conajmniej dziwne ,bo to przeciez takze Polacy .
Caly dzien nie jadlam ,na wieczor te frytki ,pozniej zle sie tylko czulam.
Ahh czemu ludzie co tacy dziwni,jakby do mnie ktos przyjechal to bym nadskakiwala z kazdej strony ,zrobila z 3 salatki, nagotowala miesa i innych pierdol byleby zadowoleni byli.
A oni nic.Dodam ze facet jest kucharzem haha.
Dietke staram sie trzyymac,chociaz jest trudno.
Mama kupila 3 rodzaje ciast na moj przyjazd i wogole denerwuje ich to ze ja np lubie ziemniaki gniecione a nie w calosci,ze nie chce miesa smazonego i takie tam.Tata ma z tym najwiekszy problem.
Ma nieco trudny charakter,ale wiem ze sie stara.
Chcial mi zrobic niespodzianke i pomalowal moj pokoj:)

Zamowilam sobie serum z oriflame do biustu ,bo taki sie zrobil nieladny .Niejedrny i wogole bardziej obwisl.
Bylam dzisiaj u dentysty ,niestety musze zakladac koronke takze spore wydatki mi sie szykuja.
Codziennie mamy grila odkad przyjechalam ,bo rodzinka chce mnie zobaczyc a tato uwielbia gosci i kazdego zaprasza.
WEczoraj zjadlam tylko mini kawalek karkowki, bez chleba i innych i kawalek cukinii.
A dzisiaj salatke z brokul ,papryki,kukurydzy,fety i fasolki.Byla mniami ale ile to mialo kcal to nie wiem.Wiem za to ze majonez byl!
Ciekawi mnie ile ma kromka zwyklego polskiego chleba pszennego?Orientujecie sie moze?
Dzisiaj zjadlam:
sN: kromka chleba z pomidorem
2 sn: pol kromki chleba miesznaego z serem i pomidorem
obiad: 2 ziemniaki i kapusta gotowana z cebulka
Podwieczorek :1 czekoladka lindta ok 80 kcal
Kolacja: kawalek placka truskawkowego, salatka.
Mysle ze w 1200 sie zmiescilam.
Ruch : spacer godzina
Powiem wam jeszcze ze dziwnie sie zyje bez wagi i liczenia kalorii.Obym nie przytyla ;(
w czwartek jade do tesciowej to sie zwaze.
Chcialabym schudnac kilogram do wesela ktore jest w sobote.

11 sierpnia 2009 , Komentarze (3)

Waga taka sama po wczorajszym co mnie cieszy:)
 Mialam dzisiaj pyszne sniadanko .Pyszne i duze :)Zrobilam pyszna paste jajeczna.
Dwa razowce 150 kcal.3 w sumie jajka 200 kcal,majonez 120 kcal, herbata 30 kcal =500 kcal kcal aa i pomidorki koktajlowe ale tego nie licze,one maja malutko kcal i tak
Do tej pory jadlam dwa sniadania, ale teraz to nie ma sensu ,bo wstaje o 11 godzinie a obiad jem o 14.Takze stawiam na jedno sniadanie a konkretne.
I przynajmniej czlowiek nie glodnieje po 20 minutach od zakoczenia pierwszego sniadania.


Obiad: warzywa z patelni 240 kcal
Podwieczorek: kinderek 70 kcal ,pol nektarynki 25 kcal,jogurt do picia 67 kcal
911 kcal
Kolacja : owsianka, platki 90 kcalmleko 50 kcal,cukier 30 kcal,drzem 70 kcal=240
batonik owsiany 127 kcal
1278 plus herbata 25 kcal
Spoko :)

10 sierpnia 2009 , Komentarze (1)

Obzarlam sie i zle mi z tym.Teraz ssie reni na zgage :(

I robie 8 minutowki.

Zjadlam dwa batoniki owsiane po kolacji i zaczelo mi sie odbijac.

Nie dziwie sie,od rana przesadzalam z zarciem.Do tego malo pilam.tylko dwie szklanki herbaty.

Jutro ma byc lepiej!

10 sierpnia 2009 , Komentarze (2)

Wiecie jak zaczelam dzisiaj dzien??

Nalesnikami z drzemem truskawkowym hehe

Tak,tak ochotki mnie nachodza  na calego, pizze,nalesniczki, a w nocy mi sie marzyl kogel mogel z kako! masakra jakas...jeszcze jakies 5 dni do okresu  a ja juz wariuje.

Nalesniki zrobilam takie troche light ,bo obliczylam wlasnie kcal i wyszlo mi ze jeden ma 115 kcal plus drzem 50 kcal x2 (bo zjadlam 2 sztuki) 400 kcal sniadanko wynioslo.

13:14

Wracam wlasnie z drugiego sniadania, byl znowu nalesnik 150 kcal,orzeszki ziemne 50 kcal,kinderek 70 kcal=270

Obiad :dwa ziemniaki 200 kcal,serek wiejski 78 kcal,lyzeczka margaryny 50 kca=328 kcal

Ale jestem opchana...

Herbatka 35 kcal

Alez mnie dopladlo ....

w zasadzie to chwilowo odpuszczam diete,nie mam za bardzo chwilowo sil,ale wroce do niej juz wkrtoce.Wage mam zamiar kontrolowac ,wiec gdy tylko cos podskoczy w gore to zaraz biore sie do dziela.Dzisiaj bylo na minusie:) 62.70 :)

1033 kcal poki co.

kolacja :kawalek domowej pizzy (maka 93 kcal,bekon 23 kcal,oliwa 26 kcal,ser 80 kcal,sos czosnkowy ....ok 70 kcal? =292 kcal

batonik owsiany 94 kcal

1419 kcal :)

nie jest zle.

A teraz ide na spacer zeby spalic co nieco.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.