Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fryzjer,fobie i tesciowa....


Nie pisalam bo bylam tydzien w domu mojego lubego.
Bylo ogolnie  beznajdziejnie i zaluje ze tak dlugo tam bylam.
W pierwszy dzien poszlam do frzyjera do sprawdzonego zakladu tesciowej.
Chcialam na glowie miedziany kolorek ,a zrobila mi czekolade(bo najlatwiej chyba) i wycieniowala, a zaplacilam 160 zl.Wyszlam ze lzami w oczach a nogi mialam jak z waty.
Tyle czekalam na te wizyte a tu taki zonk....
tak to jest jak ktos kogois nachwali to potem takie sa efekty.
Nastepnego dnia bylo wesele ,powialo nuda przeogrmona.
Nie znosze wrecz gadac z obcymi ludzmi .Szukanie neutralnyc tematow jest dla mnie trudne ,przydlby mi sie kurs "rozmowy o wszystkim i o niczym".
Tanczyc nie umiem do weselnych kawalkow, wiec lipa,parkietu unialam palac papierosy na ktore nie mialam najmniejszej ochoty.
Do tego nogi mnie strasznie bolaly od obcasow.
Atmosfera tez do bani byla, bo siedzialam kolo szwagierki, a ona jest glupim mukiem i tyle.
Kontakty z tesciowa -niezbyt fajne .Powiedzialam jej ze nie chce slubu ani dzieci .Oburzyla sie trocvhe i zaczela mowic o tym jak inni by chcieli bo to najwieksze szczescie.
Dlaczego ludzie nie rozumieja ze mozna miec fobie przed porodem.
Ja mam ogromna...do tego stopnia ze budze sie w nocy i krzycze.Mam sny ze jestem na porodowce...
Okropne uczucie.
Uwazam ze to tylko i wylacznie moj wybor a jej g....do tego.Boje sie tez ze gdybym miala dziecko to byla bym odepchnieta w pewien sposob.
Wszyscy skupili by sie na dziecku i stracilabym nawet rodzicow.
Widze to po mojej kuzynce.Kazdy tylko pyta o dzieci ,a nia nikt sie nie interesuje, nie zapytaja czy ona ma sile ,jak sie czuje i czy moze jej zrobic cos dobrego na obiad w niedziele.Tylko dzieci i koniec....
Gdzies tam w glebi moze chcialabym miec dziecko ale boje sie tego wszystkiego co jest zwiazane z macierzynstwem - bolem porodowym , poswieceniem ,ogromna odpowiedzialnoscia.




  • Lacrymosa

    Lacrymosa

    6 września 2009, 18:00

    Niee, po prostu mam dosyć swojej "kobiecości" nienawidzę tego umierania co miesiąc i wyłączania się z życia na kilka dobrych dni ;/ dlatego widzisz... cieszyłabym się gdybym nigdy już nie miała okresu -.- .. bo niestety tak jak Ty ja również nie znoszę dzieciaków, jak widzę swoją kuzynkę która ma synka co ma niecały miesiąc to aż wymiękam ale w ten sposób że ona musi praktycznie 24/h przy nim, sprawdza co chwila czy śpi czy leży sobie czy co tam robi ;| to jest takie straszne.. dupy nie można nigdzie ruszyć bo to bo tamto.. chodzi niewyspana bo mały ponoć strasznie w nocy płacze.. bleehh.. koszmar mieć rodzinę. I teściową się nie przejmuj bo oni to już stara generacja :D

  • biglejdi

    biglejdi

    6 września 2009, 13:42

    nie musisz chciec miec dzieci, hajtac sie, nic nie musisz. to Twoje zycie i g... do tego innym co z nim zrobisz. Masz prawo do swojej sciezki, nie mi byc oklepana. I tyle. takie jest moje zdanie. A tym Młotem z poprzedniego wpisu to ja bym sie wogóle nie przejmowała. wiesz, jak facetowi nie ua sie pyknąć Kobiety, to jego rozgoryczenie zmienia sie wlasnie w takie chamskie zagrywki. Jest siusikiem i tyle. Pozdrawiam Mała, wracamy do diety!

  • gabrielka72

    gabrielka72

    28 sierpnia 2009, 22:17

    A ja mam i teściową i dziecko a mimo wszystko Cię rozumiem i w pełni popieram. Nie cierpię wesel i tej całej gadaniny z obcymi, temat posiadania męża podjęłam w dniu 30 urodzin a dziecka jeszcze później i uważam , że zrobiłam najlepiej jak było można. Porodu tez się tak straszliwie bałam, że rodziłam z moją ukochaną panią doktor a nie z mężem;-) a teściową mam do kitu i unikam kontaktów z teściami jak tylko można. Co do fryzury - współczuję. Pewnie jakbyś miała fryzurę na jaką czekałaś - na weselu nie wkurzali by Cie wszyscy, co? Trzymam kciuki, aby włosy szybko odrosły i obyś znalazła fryzjera, gdzie uda Ci się zmienić kolor na ten wymarzony!

  • wiosna1956

    wiosna1956

    28 sierpnia 2009, 20:41

    bym teraz tak wczesnie nie wychodziła za mąż , mimo że dzieci są fajne małżonek też rodzina mnie bardzo wspierała i finansowo było Ok ale jak bym miała jeszcze raz o nie dopiero około 30 lat pojezdziłabym podróżowała starałabym byc niezależna od męża a to jest bardzo ważne jak urodziłam syna to byłam niedojrzała i to jest prawda ale co tam córka moja tez wcześnie urodziła synka wida tak musi byc a teraz takie czasy że można świetnie się wyszalec ,uczyc się ,podróżowac wiesz tak patrze na młode dziewczyny że ich marzeniem miec chłopa to jest a często mam stycznośc zmłodymi parami ślubnymi dom dzieci objadki ..........i tak leci no troszkę sie rozgadałam a na żywo to bym ci truła i truła buziaczki -Iwa-

  • Karmelkowa

    Karmelkowa

    28 sierpnia 2009, 19:20

    było miło:) Nie taka teściowa straszna jak ją malują:), dotrzecie się.

  • wiosna1956

    wiosna1956

    28 sierpnia 2009, 18:44

    do wszystkiego dojrzejesz i nawet do teściowej pozdrawia też teściowa -Iwa-

  • kornelka86

    kornelka86

    28 sierpnia 2009, 18:43

    Bączek ty się tym nie przejmuj wszystkim,to twoje życie i tylko ty możesz podejmować decyzję z nim związane, ewentualnie wy oboje.. a skoro nie czujesz się gotowa na macierzyństwo to nie rób niczego wbrew sobie.. kto wie, może kiedyś Ci się odmieni.. Ja bardzo bym chciała malucha już i w sumie mój Ł też..nawet nam przeszło przez głowę żeby zacząć się starać ale Ł postanowił poczekać troszkę.. co mnie strasznie zabolało.. ba, nawet poczułam się oszukana i zdradzona w jakiś sposób.. nic nie mówię ale mi się beczeć chce jak o tym pomyśle nawet.. hmmm.. no to wylałam część swoich żali.. przepraszam..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.