kolejny dzień.... tym razem pochmurny i
mokry....
DZISIAJ : Śniadanko: jak zwykle pumpernikiel ,grani, ogórek zielony , pomidor, rzodkiewki, kawa i plasterek szynki .Obiad: zupa kalafiorowa z makaronem i łyżka bigosu. Podwieczorek:kawałek jabłuszka , pomarańczy i kiwi Kolacja : grejpfrut do picia jak zwykle woda , herbata zielona
i 2 szklanki czerwonej herbaty
mam doła
Ogólnie to ostatnio mam doła, nic mi się nie chce i przyczyną wcale nie jest to moje odchudzanie .Bo fakt , że chudnę bardzo mi się podoba .Może chodzi o to że całymi dniami siedzę sama z dziećmi męża wciąż nie ma tylko praca rozumiem to ma swój biznes i dba o niego w końcu to tylko on pracuje ale brakuje mi go. Doskwiera mi samotność , Żalę się a to nie w moim stylu.......Może jutro będzie lepiej ....
połowa tygodnia
Jadłospis na dziś: Śniadanie pumpernikiel, pół serka grani pomidor, zielony ogórek ,rzodkiewki kawa z mlekiem pół plasterka szynki i odrobina sosu tatarskiego. Obiad: miała być sałatka z jabłuszka , kiwi ,a do tego jogurt- owoce leśne ,a było jabłuszko i plasterek mortadeli smażonej niestety jeszcze skusiłam się na resztkę tortu mało bo mało ale kalorii to ma na pewno dużo ale cóż stało sie za to już teraz wedle planów -- .Kolacja: koktajl waniliowy Herbapolu .Do tego jak zwykle zielona herbata ,woda i czerwona herbata .
wtorek
Jutro wtorek a ja już myślę co pochłonę : pumpernikiel , kawę, z moim mleczkiem , pół serka grani, pomidora , zielonego ogórka, rzodkiewki odrobinę sosu tatarskiego tyle co posmarowanie chleba pół plasterka szynki , a na obiad została mi połowa piersi z kurczaka gotowanej i do tego zjemy sobie surówkę , na kolację wypijemy koktajl truskawkowy Herbapol , do picia przez cały dzień , zielona herbata, woda
poniedziałek
Dzisiaj zjadłam przez cały dzień: pumpernikiel 2 skibki, pół serka grani , parę plasterków zielonego ogórka , 3 rzodkiewki , 2 łyżki sałatek od teściowej 3 kawałki ryby w pomidorach ( troszkę ketchupu dodałam bo było za mało pomidorowe), 2 frankfurterki kiwi ,jogurt wiśniowy duży ,piłam kawę z mleczkiem 0,5 % oraz zielona herbatę i wodę z cytryną
niedziela ::::::::
Dzisiejszy dzień : śniadanko : pumpernikiel 1 skibka ,jajko 1.sztuka,2 cienkie parówki , sałatka zrobiona przez męża : z pomidora , zielonego ogórka, rzodkiewek i zielonej sałaty , kawa z mlekiem i łyżeczka sosu tatarskiego i odrobina ketchupu .obiad pół piersi z kurczaka gotowanej i jeden malutki kotlecik z piersi, a do tego sałata z jogurtem naturalnym potem jabłuszko kolacja pół jogurtu i garść płatków fitness vitalinea zielona herbata jutro będzie dirtetyczniej
sobota
Wczoraj było troszkę kalorycznie imieniny teściowej skusiłam sie na sałatki jedna była z krewetkami i papryką oraz innymi warzywami ale niestety z majonezem druga zaś ananas por itd.tez z majonezem a co tam w końcu nie jadłam słodkiego a było przepyszne tak wszyscy twierdzili) do tego zjadłam jeden plaster szynki w galarecie z jajkiem i szparagami i drugi kawałek galantyny to pieczeń rzymska oprócz tego pochłonełam 3 plasterki polędwicy sopockiej i jedneą frankfurterkę troszkę chrzanu i gorzką herbatę oraz kawę chyba nie było naj gorzej bo w domku na obiad jedno jabłko i to na spółkę z córcia i moje standartowe śniadanie
cd.wpisu
dzisiejszy jadłospis śniadanko 2 skibki pumpernikla kawałek zielonego ogórka mały pomidor kawa z mlekiem pół serka grani i kawałek kabanosa ale mały aha chlebek posmarowany sosem tatarskim niecała łyżeczka obiadek miska zupy kalafiorowej z makaronem i jeden mały naleznik z odrobina dżemu truskawkowego kalorie ,że szok ale cóż stało się, za to jutro post przez cały dzień tylko kawa, woda z cytryną i herbata zielona . Dzisiaj jeszcze stepper i ....zobaczymy jaka jeszcze gimnastyka .pa papapapa
już po świętach.....koniec pokus
Cześć słoneczka moje kochane mam nadzieję, ze święta się udały . U MNIE BYŁO SUPER .Po święconce wybraliśmy się z dziećmi oraz sąsiadami na cmentarz .... po zapalać lampki . Troszkę kilometrów zrobione bo deptaliśmy około 1 godzinki. .A potem do wieczorka siedzieliśmy na ogródku kulturalnie po jednym piwku oni oczywiście , bo ja z wodą niegazowaną ...Śniadanko Wielkanocne zjedliśmy w domku ,, a potem do teściów i rodziców nasiadówki przy stole u teściów skusiłam się na łyżkę sałatki i 2 plasterki mięsa z ćwikła i oczywiście kawa ..gorzka z mleczkiem.Wieczorem w domku też zjadłam z mężem kolacyjkę mięsko z sałatką (oj dużo tego za dużo było). Za to w drugi dzień świat po śniadanku wybraliśmy się z mężem i córkami do POBIEDZISK do Skansen miniatur bardzo podobało się moim pociechom , potem zaliczyliśmy prawie 5 godzin w nowym zoo ( oj nogi bolały ,)ŚWIĘTA ŚWIĘTA I PO ŚWIĘTACH ale nie było najgorzej bo dzisiejsze ważenie pokazało 105,8 czyli w miarę .Do końca miesiąca zostało 14 dni ciekawe ile zrzucę .... ?????
wielki piatek
Waga pomalutku w dół 105,7 HURA cieszę się bardzo , bardzo bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.Napawa mnie to wielkim optymizmem , że mi się też uda , że ja też mogę , potrafię. Mój mąż bardzo mnie wspiera , zresztą stwierdził cyt.'' bez względu ile będziesz ważyła to i tak cię będę kochał'' , kochany jest . Wiem ,że mówi prawdę KOCHA bardzo , zresztą od 14 lat , bo tyle się znamy i tyle jesteśmy razem .Małżeństwem od 8 lat i to bardzo kochającym się i udanym i szczęśliwym . .........cdn.