Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 879658
Komentarzy: 8983
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 listopada 2011 , Komentarze (4)

Witam serdecznie
Ile na wadze - nie wiem.Od wczoraj trzymam dietkę i mieszczę się w 1000kal.Zważę się dopiero w sobotę-zobaczymy ile pokarze waga.Do urlopu i wyjazdu do Polski zostało 5 tygodni-więc czas się zabrać za siebie.W pracy spokojnie,a samopoczucie w miarę uspokojone.
Pozdrawiam i miłego wieczorku

14 listopada 2011 , Komentarze (2)

Witajcie.
Po weekendzie waga w miejscu.Dziś dietka wzorowa.
Wczoraj poszłam do znajomych do Tereski i popiliśmy trochę,posmialiśmy się było mi to potrzebne.Wróciłam do domu i się załamałam znowu.....rok temu byłam tak szczęśliwa.....dziś ma urodziny.......rozmawiałam z nim złożyłam mu życzenia.fajnie się rozmawiało,ale łezki w oczach i on znów te sławne co ty płaczesz a ja,że nie -a on na to,ze mnie zna dobrze.....Rozmowa ta trochę znowu mnie uspokoiła....ale nie wiem na jak długo.......
Znowu sie wkurzyłam w pracy...bo nie chcą mnie na urlop puścic 18 grudnia jak już to 23 ale na szczeście się udało.tak miec jak chciałam.....święta,urodziny,..............jak żyć jak zapomnieć  wszystko o P? Ale wam nudzę....ale pisze to co czuję,,,,,,Pamiętnik osobisty tez już uzupełniony....
Jestem ciekawa jaka będzie jutro waga?
spokojnej nocy

12 listopada 2011 , Komentarze (9)

Witajcie 
Uaktualniłam wymiary i pasek wagi.Waga pokazała dziś 81 kg,ale od wczoraj jest spadek i to mnie cieszy.Trzymam się i staram ograniczać słodycze.Wróciłam znowu do pieczywa chrupkiego,zamiast chleba.Staram się nie jeść później niż o 19.Zobaczymy czy dam radę wrócić do moich magicznych siódemek czyli 77 bo dobrze się czułam w tej wadze.Chciałabym znowu móc ubrać moje jansy:)
U mnie słoneczna sobota.Z pracy wróciłam później bo jest sporo róż.Zjadłam obiad i posprzątałam tak więc czas na weekend-samotny znowu.R napisał mi dziś na gg co słychać i trochę popisaliśmy ale nie zobaczymy się  bo ma dziś i jutro gości z PL.Mimo dalszych wątpliwości ciągnę tą znajomość może tak jest lepiej jako znajomi niż coś więcej.
Wczoraj zmieniłam kolor włosów na mokka ale wyglądają prawie jak czarne.
Wklejam moją nową fotkę w nowej kurtce i swetrze.
Miłego dietkowego i słonecznego weekendu

10 listopada 2011 , Komentarze (4)

Miałam nie odchodzić,ale szczerze to brakuje mi Was.Nie wiedziałam,że za mną tęsknicie.Ale chyba jednak Was potrzebuję.
Napiszę co u mnie.
Mam nowych lokatorów z Bytomia małżeństwo koło 50.Cieszę się,ze ktoś w końcu z moich okolic w Polsce.
W pracy w końcu jest sporo róż tak więc ma się po 8 godzin i wypłata większa.Ale i tak mam stresy przez tego Turka bo wiecznie się czegoś czepia-mam już tej pracy dość.Ale postanowiłam,że zostanę jeszcze z pół roku w Holandii i wracam do Polski.Bo po pierwsze nic mnie tu nie trzyma i chyba w końcu skończę ten remont.
A sprawy osobiste.Hmm zerwałam kontakty z Księżniczką i szczerze mi jej nie brakuje ,w końcu nikt nie miesza i jestem spokojniejsza.Brakuje mi mojego Słonka gdy mi jest cięzko,nie mam do kogo zadzwonić napisać i z kim porozmawiac -w sumie to telefon już mi nie potrzebny.Kiedyś napisałam do niego na NK-odpisał po kilku dniach i nawet zadzwonił- niby mamy się spotkać na piwo  ale jak na razie się nie odzywa a mnie to boli,ja nie mam odwagi się do niego odezwać.W sumie nadal go kocham i nikt mi go nie zastąpi już ponad 2 miesiące od ostatniego spotkania.
W ramach chyba próby zapomnienia albo z nudów poznałam kogoś.Ma na imię R,i jest z Rotterdamu ma 39 lat i kawaler,własną firmę usługową,wysoki 192,brunet.Ćwiczy kig-boxing i chodzi na siłownię.Na pierwszą randkę pojechaliśmy nad morze i byliśmy w restauracji.Nie podoba mi się jego styl ubierania w  dres.Tak podobny jak Chuck Noris- z brodą i trochę krzywy nos.Zaczeliśmy się tak spotykac raz w tygodniu,albo ja jadę do niego,albo on do mnie wpada na obiad-jest miło.Ale to nie to co z moim słonkiem.Nie czuję by R zależało na tej znajomości.Słonko pisało,dzwoniło czułam się kochana-nawet jeśli z jego strony to były kłamstwa.Była ta chemia,między nami te pocałunki.....Hmmm a przy R nie mam tego...czasem popiszemy na gg,ale nie dzwoni,nie pisze...ale jak się widzimy jest miło,nawet trochę go polubiłam....opowiada o mamie,babci,nawet do kościoła chodzi co mnie zdziwiło bo tu mało który chodzi.No i jeszcze jedno...na powitanie i pożegnanie buziak ...i to wszystko nawet się nie całujemy....Sama nie wiem co mnie skłoniło do spotykania się z nim....może chciałam sprawdzić jak to jest  być z starszym facetem....
Tak więc dziewczyny tak to wygląda...niby spotykam się z R ale ciągle czekam i myślę o Słonku,że może zadzwoni..napisze...te rany nie umia się zabliźnić.Na każdą myśl o nim mam łzy w oczach....wiem,ze to była największa miłość mojego życia,największe szczęście jakie mnie spotkało i nie żałuję chwil z nim.
No i zostałam znowu ciocią dla dziewczynki:)
Powoli staram się jeść mniej ale mam taki apetyt,że masakra...ale próbuję muszę spaść do mojej normalnej wagi czyli 77-78 kg a jest 82,5kg-wiem -masakra-porażka.
No i tak Kochane moje się rozpisałam.jeszcze raz dziękuję,ze jesteście ze mną i na vitalii i na gg.Pozdrawiam

7 listopada 2011 , Komentarze (5)

DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY-nawet nie wiedziałam,ze ktoś o mnie myśli.czasem tu zagladam i Was czytam-ale myślę,że już nie będę tu pisać.Nie mam o czym pisać tzn może i jest ale nie będę Was zamęczac moimi problemami z samą sobą.Diety też nie ma -straciłam sens we wszystkim.Teraz wróciłam do pisania pamiętnika-jest on osobisty i moge się tam wypłakać,co prawda nie ma komentarzy....ale jak  nie ma z kim rozmawiac i jest mi źle pisze właśnie tam.
Pozdrawiam i dziękuję,życzę Wam samych sukcesów.

27 października 2011 , Komentarze (5)

Dawno mnie tu nie było.Po prostu nie daję rady ze wszystkim.Diety nie ma ciągle jem jakoś nie umiem się opanować>chyba w ten sposób zajadam smutek.Jest mi  źle czasem mam chwile,że chciałabym już skończyć z sobą>Nie potrafię zapomnieć o Słonku wszystko mi go przypomina a najgorzej jest w pracy kiedy przychodzą wspomnienia.Wieczory,weekendy i ciagłe czekanie a może on jednak się odezwie-wiem,ze nie ale czekam.Brak mi go jego przytulenia itd.Poznałam ostatnio kogoś chłopak 5 lat starszy spotkaliśmy się kilka razy i jesteśmy w kontakcie,nie jest przystojny ale coś ma w sobie i nie pije.Ale nie czuję,żeby mu zależało na znajomości ze mną.Spotykam sie z nim chyba z nudów.Dziękuję Wam kochane,ze martwicie się o mnie i dzięki za ciepłe słowa na gg i privie,pozdrawiam

2 października 2011 , Komentarze (8)

Hej w pracy było przerąbane a to ja:)
Tak wyglądam waga76,5 kg

2 października 2011 , Komentarze (3)

To tylko ja jestem zdolna do tego nie imprezować i nie przespać nocy.Tak właśnie było.Wczoraj wieczorem ale nie zajadałam go tzn dół.Potem pół nocy pisałam z moją miłością ze studiów o tym,żę mu się nie układa,że za mną tęskni,że kocha i jaki był wtedy głupi.Fajnie się pisało i trochę poprawił mi się humor.Nawet po tylu latach się zwierzamy,szkoda,ze tylko tez już zonaty,ale czasu nie da sie cofnąć.Godz 3,50 dzwonił M ,ze był zły na mnie po wczorajszej rozmowie na Fb i chciał się spotkać....
jestem po śniadaniu już i kawę popijam na przebudzenie.Waga nie uznaję jej po nie przespanej nocy:).dziś pyszny obiadek-zielony kurczak-czyli danie ze szpinakiem:)pycha i chyba będę odsypiac noc.Miłej niedzieli

1 października 2011 , Komentarze (4)

z Góralem pisania bo jak mi hasło że szuka szczupłej,nie imprezowiczki to zakończyłam znajomość....no tak wszyscy szukają szczupłej laski tak więc nie mam z nim o czym rozmawiac.Zgadnijcie co teraz robię ? sobota wieczór....zaparzę sobie ziółek na uspokojenie i sen ,dobranoc

1 października 2011 , Komentarze (2)

Tak się zabieram za ten wpis od południa.Tak szybko dziś dzień leci,ze to aż nie możliwe.Super pogoda upalna,nawet na zakupach byłam w bluzce na szelkach i spódniczce.
Dzień zaczął się miło na wadze spadek jest odnotowany.Obecna waga to 76,5Dietkę dalej trzymam wzorowo.Podsumowywując  to od czasu jak wróciłam z urlopu czyli 11 września schudłam 4,5 kg w 3 tygodnie.Co do wymiarów to jedynie jest - 1 cm w udach.Jestem ciekawa jak będzie w październiku chciałabym 1 listopada przywitać z wagą 72 kg.Jestem ciekawa czy mi się to uda i czy wytrzymam na diecie.
A sprawy sercowe we wrześniu nijako po prostu się wyciszam.Jedynie były 2 spotkania z M i na tym koniec -nawet napisałam dziś do niego ale nie wiem czy się spotkamy bo ja chce pogadać tylko.Z moim słonkiem się nie widziałam jedynie raz na Nk rozmawialiśmy.A teraz potrzebowałabym faceta bo muszę rozwiąć jedną sprawę a boję się sama.
Chciałam przekręcić koło w rowerze ale znowu kłódki nie umiem otworzyć bo nie była otwierana z 2 miesiące.Tak więc rower dalej stoi zepsuty.A tak na marginesie dlaczego tak jest zawsze z facetami,że jak są potrzebni to nie ma nikogo albo są wszyscy jak nie trzeba?hmmm oto jest pytanie.
No i do czego mi potrzebny facet? - a więc dowiedziałam się,że moja współlokatorka chce się wyprowadzić i nie zapłacić mi za mieszkanie i jeszcze ja mam jej zapłacić za to,ze korzystaliśmy z jej pralki.No masakra ja tez bym mogła brać kasę za lodówkę.Nie wiem jak z nią na ten temat pogadać bo to fałszywa su....,więc bezpieczniej bym się czuła gdyby był jakiś men obok i najlepiej taki którego ona nie zna.
Postanowiłam wieczór spędzić w domu,no chyba,że Mariuszowi się odmieni i będzie chciał wyjść na miasto w moim towarzystwie.Dziś pewnie wszystkie bary znowu będą oblegane - czasami mi tak smutno samej siedzieć w domu ale po tych barach też nie lubię latać i spotkać kogoś kogo bym nie chciała.Wiem,że to głupie ale czasem myślę co Słonko  robi w weekend,a może zadzwoni? wiem nie powinnam wspominać go ale wiecie ciężko zapomnieć.
Ale się Dziewczyny rozpisałam więc kończę i słonecznego weekendu.
Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.