Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 942914
Komentarzy: 9049
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 25 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 grudnia 2011 , Komentarze (5)

No i gdzie ta zima hmm? Może lepiej,że jej nie ma przynajmniej jest bezpieczniej na drodze.Kolejny dzień mojego urlopu.Jestem w Polce do 8 stycznia -dziś już zamówiłam busa na powrót.
Wczoraj pół nocy przesiedziałam na gg  klikając z moim kumplem ze studiów.Lubię z nim pisać bo zawsze mi humor poprawi.
Dzisiaj zrobiłam sobie dzień dla siebie.Byłam z chrześniakiem na basenie,saunie,potem poszłam sobie na solarium.Od razu człowiek lepiej się czuję.
Teraz czekam na drzewo bo zamówiłam do kominka a już nic nie mam.Nie ma zimy to i trochę na opale się też zaoszczędzi.Potem muszę wszystko jeszcze wrzucić do szopki.I właśnie w takiej chwili gdy musze narąbać drzewa to myślę sobie,że przydał by mi się jakiś mężczyzna do tego:),No cóż jak na razie musze sobie radzić sama.
Dietka toczy się spokojnie-nie jem dużo bo brzuch czasem jeszcze boli więc wolę nie przesadzać.Taka pogoda nic tylko spać:)
Miłego popołudnia. 

26 grudnia 2011 , Komentarze (5)

na początku chciałabym podziękować zażyczenia.
Jak Wam  mijają Święta?
U mnie dość spokojnie.Na wigilię byłam u starszej siostry a wczoraj u chrzestnej na obiedzie.
Trochę mi smutno było jak juz u mojej siostrzenicy byl chłopak,kuzyn z dziewczyną a ja 34 lata i sama.No,ale trudno. W wigilię napisał do nie chłopak z którym się kilka razy kiedyś spotkałam,ale wszystko się rozpadło bo mi napisał,że mieszkam w złych warunkach itd//jak ktoś jest ze mną od początku to może pamięta tą historię sprzed ponad 2 lat. A więc widzieliśmy się w Tesco.I potem napisał mi życzenia świąteczne,i ,że się zmieniłam,wyładniałam i,że chciałby się ze mną spotkać.A co Wy myślicie o tym? spotkać się czy nie?
A co do diety -no to nie przejadam się wręcz na moje możliwości jem mało.Brzuch trochę jeszcze pobolewa więc wolę nie ryzykować.Jutro z moim chrześniakiem wybieram się na basen bo bardzo i to jest potrzebne.
Kończę bo za chwilę rodzinka przybywa.Pozdrawiam 

24 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Niech te Święta 
Tak wspaniałe `` . __/\_._ 
będą całe ``````` _).♥ (_ 
jakby z bajek `````` ● 
Niechaj gwiazdka ``,●,●, 
z nieba leci ``````,●,*,●, 
niech Mikołaj ````,●,*,*,●, 
tuli dzieci ``````,●,*,*,*,●
Biały puch `````,●,*,*,*,*,●, 
niech z ```````,●,*,*,*,*,*,●, 
nieba ```````,●,*,*,*,*,*,*,●, 
spada ````````````█|█````` 
niechaj piesek●●¤ۣۜ๘(¯`♥´¯)¤ۣۜ๘●● 
``````__/\_._`` w nocy gada 
``````_).♥ (_``.Niech choinka 
````````.● `````pachnie pięknie 
```````,●,●, ```no i radośc 
``````,●,*,●,` będzie wszędzie ! 
`````,●,*,*,●, 
````,●,*,*,*,●, ….niech biały opłatek 
```,●,*,*,*,*,●, ``w dłoni nie drży 
``,●,*,*,*,*,*,●, `z lęku jak z zimna 
`,●,*,*,*,*,*,*,●, ```niech drży 
```````█|█````` szczęściem 
●•●¤ۣۜ๘(¯`♥´¯)¤ۣۜ๘●•● wzruszony!! 
Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2012


22 grudnia 2011 , Komentarze (7)

Witam Was.
Długo nie pisałam bo nie miałam o czym,znowu zawaliłam dietę i w ogóle.
jestem już na urlopie od poniedziałku.Wczoraj miałam urodziny już 34.Jaka już jestem stara.O mało bym brakowało i bym wylądowała w szpitalu.Skończyło się na pogotowiu,ale na nocnym dyżurze nie potraktowali mnie dobrze.No i skończyło się na powierzchownym badaniu i stwierdzeniu zatrucia i lekach.Bardzo mnie bolał brzuch i krzyże do tego wymioty i biegunka.Brzuch mnie dalej pobolewa.Fakt dostałam @@@ ale jakoś nigdy takich bóli nie miałam.Wczoraj zrobiłam imprezkę urodzinową na której była rodzinka .Życzenia przysłał mi na NK Słonko i R.-miło.
Skończyłam remont kuchni i łazienki wygląda super.jak zrobię fotki to wkleję.
Święta spędzam rodzinnie.W wigilię jadę do starszej siostry a w pierwszy dzień świąt do mojej chrzestnej na obiad.jak myślicie co by jej kupić bo tak głupio iść z pustymi rękami.
Pewnie te Święta i Sylwester będą dla mnie smutne jak zawsze.Znowu sama.Ok.Ae już nie będę smucić.Pozdrawiam

10 grudnia 2011 , Komentarze (14)

Hej
No kurcze już robię 3 raz wpis i znowu się skasowało.
Witam Was słonecznie -bo  u mnie świeci pięknie słonko.

Waga od poniedziałku bez zmian zatrzymała się na 78,4 kg tak więc jedyny plus,że nie idzie w górę.Jeszcze zostały mi dziś ćwiczenia do zaliczenia.Dieta także zachowana.Dziś na obiadek miałam mój ulubiony szpinak w sosie mozzarella z ryżem i kurczakiem-pycha.Zawsze jadłam to z makaronem ale muszę przyznać,że z ryżem jest jeszcze leprze.
Korzystając z pogody wybrałam się na bazar i kupiłam sobie kozaczki na mega szpilce.A oto i one .Jak się Wam podobają? Kosztowały tylko 15 euro więc to niezbyt duży wydatek.

I znowu mamy sobotę.Za tydzień będę się już pakować do Polski.Jestem ciekawa jak dziś spędzę wieczór-pewnie tak jak zawsze sama.Ale ja tak wybieram bo wolę posiedziec w domu niż się ruszyć i gdzieś wyjść jak mnie chcą wyciągnąć.Przyznam szczerze,że czasem brakuje mi szaleństwa na dyskotece,drinków i wracania rano.Ale no cóż tu nie mam odpowiedniego towarzystwa ,no i ciągle pracuję więc nie mogę sobie na to pozwolić.
Sprawy sercowe-nijak -i chyba dobrze.
Miłej soboty.

8 grudnia 2011 , Komentarze (9)

Witajcie
dzień zaczął się źle dla mnie  .Dietę trzymam i ćwiczę więc miałam nadzieję na jakieś efekty a tu zonk.Wskoczyłam na wagę a Szanowna Pani się do mnie uśmiecha i pokazuje to co pokazywała od poniedziałku czyli 78,4 kg no i się wkurzyłam.Tak sobie myślę po co mi to,ale bym zjadła jakieś ciacho a za chwilę-no nie nie mogę się dać jej wahaniom,musi trochę postać w miejscu i będzie spadać.Qurcze mam nadzieję,że spadnie.I to mnie wkurzyło dzisiaj.
Zaliczyłam 4 dzień A6W.
Do tego pogoda jesienna zimno,szaro i pada deszcz.Zdrowie-no to rano się słabo czuję w pracy mam taki ucisk w klatce piersiowej tak więc na pewno zrobię badania będąc na urlopie.W sumie nie ma się czemu dziwić jak ja od 11 września ciągle w pracy,kłopoty ze spaniem,dieta to pewnie mój organizm jest przemęczony.Dobrze,że za 10 dni jadę na urlop.
Wiecie ogólnie tomi smutno-coraz bliżej święta,urodzinki o których penie nikt nie będzie pamiętał.No i ja sama-bo wszystkich odtrącam.Brakuje mi tylko-tak bardzo bym chciała z nim porozmawiać by mnie znów przytulił....no ale wiadomo.....Nawet ci co chcą się spotykać  to im otwarcie mówię,ze nie jestem na to gotowa by być z kimś,komuś zaufać -i łamię im znowu serca.Ale lepiej powiedzieć o co chodzi niż być z kimś by być i go oszukiwać tak myślę.Wiecie stresują mnie te święta i tyle.
Menu takie jak wczoraj-ale mam sprostowanie-mięsko było gotowane w zupie,a na śniadanie był pomidor,ogórek i papryka.
Nie będę Wam już smucić więc kończę.Pozdrawiam ciepło.

7 grudnia 2011 , Komentarze (4)

hej Dziewczyny
Ale się zrobiła pogoda w tej Niderlandii,rano burza i ulewny deszcz a teraz wieje jak halny.Nie lubię takiej pogody.Ona jest taka zmienna jak mój humor.Ale ogólnie humor tak sobie.
Dietę trzymam i myślałam,że będzie spadek na wadze chociaż minimalny a tu zero-trochę mnie to wkurzyło.ale mimo to dietę trzymam dalej.
Dziś już 3 dzień a6w zaliczyłam-dumna jestem.
Zjedzone dziś:
-śniadanie jak zawsze
-w pracy jogurt
-miseczka zupy -kapuśniaczku
-a teraz zajadam pycha sałatkę:ananas,kiwi,pół jabłka,mandarynka-polane łyżką jogurtu i łyżka płatków owsianych-pycha.
Byłam dziś na Centrum i kupiłam sobie 2 pary kolczyków i coś takiego do brwi coś ala brzytwa nie wiem jak to się fachowo nazywa.
Kupiłam jeszcze 2 ananasy i dżemy które dziś odkryłam w opakowaniu jest 10 mini dżemików a jeden ma 26 kalorii.łatwiej będzie liczyć kaloryczność dań i jeszcze zamiast wasy kupiłam coś ala sucharki to na śniadanie jedna sztuka ma 36 kalorii tak więc myślę,że takie śniadanko-ten tost i dżemik to jest całkiem ok.Właśnie sobie popijam kawusię z mlekiem.Miłego wieczorku.
Ps.jak śledzicie moje ostatnie wpisy -chodzi mi o jadłospis-proszę napiszcie swoje uwagi czy jest ok czy coś poprawić? dziękuję

6 grudnia 2011 , Komentarze (5)

Dziś jest wtorek.Pracę skończyłam o 12 -ostatnio to standard ale coraz bliżej już mi do urlopu.
Wczoraj zaczęłam A6W-przyznaję szczerze,że ciężko to idzie i po wczoraj miałam zakwasy ale dziś zrobiłam już 2 dzień jak dla mnie to sukces.Jestem ciekawa ile wytrwam
Dieta zachowana a waga ledwo spada,ale chyba to dobrze,że w ogóle spada.
Dziś zjedzone:
-śniadanie-tak jak zawsze
-obiad-galaretka z kurczaka i gorący kubek makaronowa
-jogurt
-kolacja-grejfrut,plaster ananasa i reszta surówki z kiszonej kapusty,kilka oliwek.
Mam nadzieję,że już nic więcej nie zjem i na wadze będzie większy spadek jutro rano.

4 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Hejka w niedzielne przedpołudnie.Wczorajszy wieczór jednak nie ryczałam sama w domu.Napisała do mnie Sylwia czy gdzieś nie idziemy i wiecie co zgodziłam się i nie żałuję.Poszłyśmy do baru gdzie rok temu szalałam z P na andrzejkach.W sumie to się nawet nie stroiłam za bardzo.Nie spotkałam nikogo z wrogów:) Wytańczyłam się.Poznałam paru chłopaków i najważniejsze,że na chwilę zapomniałam o Słonku.Jeden mnie odprowadził ale nie wymieniliśmy się telefonami i tez dobrze.Oczywiście było pełno Turków ale ich olewałam-jakoś nie gustuję w nich wolę naszych Polskich chłopaków.Kilku się nawet pytało skąd jestem bo raczej urodę mam egzotyczną i nie przypuszczali,ze jestem akurat Polką:) a jeszcze jak ubiorę się na czarno i oko też na czarno no to wiadomo.

Wróciłam o 2 w nocy-bo tu o tej godzinie się kończą imprezy a na 5 na busa do pracy.Nawet nic nie spałam.Ale ogólnie jest ok.Tylko jak zjadłam jogurt w pracy to jakoś zrobiło mi się niedobrze-ale już jest dobrze.Wiecie co,ze to dopiero 2 dyskoteka tu w NL w tym roku-aż niemożliwe:) wszyscy co weekend szaleją a ja zawsze w domu.Tak więc odreagowałam trochę wszystko.
Co do tego co wczoraj mi wydzwaniał to też na szczęście cisza.
Zjedzone:
-2 wasy tak samo jak wczoraj
-activia
-obiad,2 ziemniaki-jajko sadzone,surówka z kiszonej kapusty(nie za dużo to jest?)
-trochę ananasa
Miłej niedzielki. 

3 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Witam ponownie
Tak -samotny sobotni wieczór-ale u mnie ostatnio to standard.Tak sobie wybrałam.Ten mój wielbiciel nie dzwonił no i dobrze.Ogólnie nikt się nie odzywa tylko ta moja koleżanka na FB znowu mnie opier.... za to jaka ja jestem jak się zachowuję itd.Nie musi się mną przejmować ani mi współczuć -nie zależy mi na tym.Tez wspomniała,ze jak chodziłam na siłownię to byłam inna bardziej zadowolona z życia,miałam czym myśli zająć.W komentarzach tez mi jedna z Was to napisała.Wiem gdy tam chodziłam to miałam tyle powera i częściej się uśmiechałam,bo teraz to tylko płaczę.Tak więc postanowiłam,że jak wrócę z urlopu po Nowym Roku to wrócę znowu na siłownię.
Zjedzone dziś:
-activia
-2 wasy z serkiem,plaster wędliny,papryka
-1/4 świeżego ananasa
-galaretka z kurczaka-mała miseczka
No i to wszystko.Tak więc chyba się już położę no i miłego wieczorku Laseczki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.