Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 879637
Komentarzy: 8983
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 września 2011 , Komentarze (4)

Witam bardzo ciepło.U mnie w Holandii straszny upał,może jutro z Księżniczką wybiorę się nad morze.
Dziś kolejny dzień dietki od wczoraj jest spadek i to około 1 kg,dziś dalej sobie białkuję.
Z racji tego że jutro zaczyna się nowy miesiąc to zrobię podsumowanie września z wagą i pomiarami.Kolejny dzień z rzędu zaliczyłam steper co mnie cieszy,że w końcu ruszyłam dupę.Taki dziś dzień upalny,że gdy wróciłam zmęczona z pracy zaraz po obiedzie się położyłam,miałam posprzątać ale zrobię to jutro.A zamiast sprzątania to poszłam do Lidla po wiejskie serki.Więc i spacer był zaliczony.
A co do Wróżki to nie wierzę w każde słowo,co ma być to będzie.Tamten chłopak już się nie odzywa,może to i lepiej.Wczoraj na jednym z portali poznałam kogoś i pisaliśmy na gg.Trochę mnie przeraża bo on szuka żony-spokojnej która chce mieszkać na wsi w górach,nawet się mnie pytał czy chcę dzieci.Nie pali,nie pije i kawaler- a ja taka szalona wariatka.No nic nie ma się co wkręcać zobaczymy co będzie dalej.Tu mieszka 80 km odemnie a w Pl w Cieszynie.Wysoko i stolarz hehe pamiętam jak zawsze chciałam mieć stolarza,ale to nic pożyjemy zobaczymy.
Weekend raczej w domu bo kasy nie ma na balowanie a z drugiej strony Haga jest taka mała,ze znowu bym się natchnęła na Tomka albo moje Słonko więc lepiej bym została w domu.
Pozdrawiam i miłego ciepłego z dietką weekendu życzę.

29 września 2011 , Komentarze (4)

Witajcie 
U mnie słoneczna i upalna jesień.
Dietka w pełni co mnie cieszy i waga powoli ale spada.
Byłam wczoraj u Wróżki.Było miło nic mnie nie rozczarowało ani nie zdziwiło.Powiedziała,że mam teraz czas by się wyciszyć.Do końca raku poznam kogoś,ale bym dała tej osobie szanse bo będę z nim bardzo szczęśliwa.I nie będzie brakowac pieniędzy w tym związku.Zakończy się to ślubem.Pod koniec roku szykuje się jakiś ślub.Ten chłopak będzie tak około 5 lat starszy i kawaler prawdopodobnie czeka mnie podróż.Pytała się mnie czy zmarła niedawno jakaś kobieta w mojej rodzinie bo widzi,że ona przy mnie stoi więc mam ją prosić o pomoc.Dzieci za 2-3 lata ale zapomniałam spytać ile ich będzie.Pytałam o moje Słonko i powiedziała mi z zdjęcia,że nie będziemy razem bo on nie dla mnie za dużo komplikacji jest przy nim.Moje miejsce jest wśród lasów i spokoju-czyli wrócę do Polski.Pytałam też o moją siostrę i co do niej wszystko to prawda,dzieci słabe co było wynikiem nerwów w ciąży i żeby zrobić badania krwi .Pierwsze co mi powiedziała to o zdrowiu.Muszę oczyszczać jelita,mam problemy z układem kostno-stawowym.I hormony szleją -wynik tabletek.
Tak więc nic ciekawego się nie dowiedziałam.Wróżyła z kart cygańskich.
Wracając do domu po drodze na wystawce znalazłam bbbbbaaaardzdzooooo duży kwiatek:) oczywiście zebrałam go do domu pomimo,że w pokoju mało miejsca.
A co do tamtego chłopaka to widziałam się z nim kolejny raz było miło,kupił mi róże i odprowadził do domu.Dalej nie dostał ani buziaka ,ani przytulenia -nic - i mi to pasuje jemu chyba nie za bardzo.Ale on wie,że tylko kumple i nic więcej.I to mi pasuje.Muszę sobie odpocząć.Wróżka mi powiedziała,żebym się więcej uśmiechała bo wszystko zaczyna się dobrze układać.Zbliża się weekend koleżanka chce mnie gdzieś wyciągnąć ale brak kasy i nie chce mi się iść tak szczerze.Ostatnio śmiałyśmy się,że chyba zaczniemy chodzić do kościoła na Polskie msze może tam znajdziemy porządnych facetów.No bo gdzie ja mam Go znaleść? i oto jest pytanie:)
Pozdrawiam i miłego dnia.

26 września 2011 , Komentarze (5)

Witajcie w poniedziałek jest odnotowany spadek na mojej wadze co prawda nie wielki ale liczy się to,ze jest i to po weekendzie.Myślałam,że waga podskoczy bo wydaje mi się,że sporo jem np.wczoraj zrobiłam sobie na obiad szpinak z mozzarelą i makaronem.A dziś na obiad snów ten ser hihi bardzo go lubię ostatnio tak jak i szpinak.
Zbliża się @@@ więc myślę,ze waga teraz będzie szybciej spadać.
Weekend był miły.Spotkałam się z tym chłopakiem,było miło i za bardzo mu się spodobałam.Ale może on jest spoko tylko,że niski.A ja nie chcę się chyba jeszcze się angażować,spotykać się tak na poważnie,jeszcze nie czas.Powiedziałam mu,że możemy być tylko kumplami i już obraza majestatu.A poza tym................no....
Tak więc chcę chyba jak na razie być sama..............jeszcze nie czas,nic na siłę.

23 września 2011 , Komentarze (6)

Witam słonecznie.
U mnie z dietą się trzymam.Waga nie spada:( ale jakoś daję radę.Ale nic nie ćwiczę jakoś nie umiem się za to zabrać.
Od samego rana kuje mnie serce.Więc teraz sobie leżę.Nawet nie wiem czemu znowu mnie boli a może wiem? 
Ten chłopak co kiedyś o nim wspominałam ciągle pisze mi smsy .Może dziś się zobaczmy ale to zależy od tego jak ja się będę czuć.
Na środę na 18 jestem umówiona z wróżką aż jestem ciekawa co mi powie pewnie nic rewelacyjnego co już sama wiem.

21 września 2011 , Komentarze (8)

hej Dziewczyny
U mnie z dietką się trzymam ale powiem,że jest mi ciężko.
Zła jestem bo Groch poinformował mnie,że się wyprowadza dziś .Więc zła jestem bo nic o tym nie wiedziałam i znowu 200 euro będę w plecy.
Wybieram się do wróżki -ma mi oddzwonić kiedy mam się zjawić u niej.Jestem ciekawa co mi powie.
Są takie dni kiedy tak bardzo bym potrzebowała porozmawiać z Nim mu się wyżalić i wypłakać.A muszę walczyć sama ze sobą by do Niego nie dzwonić-powiem szczerze boję się.
Tamten M pisze ale to tylko pisanie i flirt i jakoś nie śpieszno mi do umawiania się z kimkolwiek.

19 września 2011 , Komentarze (8)

WITAJCIE-ja po weekendzie spadek na wadze>Muszę dogonić pasek.Ale powolutku wracam do dietki.Czyli jak na razie się trzymam.Waga na dziś 79 kg.Wiem porażka,ale to po urlopie i jedzenie ze stresu a raczej nudów.Ja tak mam ,ze albo jem jak najęta albo wcale.Muszę wrócić na dobre tory.
Wczoraj byłam na centrum i kupiłam sobie strój kąpielowy 2-częściowy -koszulka i majteczki zapłaciłam tylko 15E a kosztował kiedyś 50 tak więc jest spora różnica cenowa więc się opłaciło i ja jestem zadowolona.
Reszta spraw.P milczy.Ja siedzę w domu i jak na razie z nikim się nie umówiłam.Jakoś chyba tak jak na razie lepiej.

15 września 2011 , Komentarze (8)

nie radzę sobie ze wszystkim:( i z dietą też:((((waga w górę:((((

13 września 2011 , Komentarze (5)

no nie umiem powrócić na dobre tory z dietą. Chyba swoje smutki zajadam,co widać na wadze.Jest mi ciężko.Sama doszłam do wniosku,że jak tak dalej pójdzie to zostanę sama.Siedzę tylko w domu,zrywam znajomości-nie wiem sama już co robię.Wczoraj nie poszłam na tą randkę-bo chyba też nie jestem gotowa na to-więc chyba dobrze,ze chciał ja przełożyc>ten z wczoraj jednak znowu napisał ale nie wiadomo kiedy sie spotkamy może to i lepiej.W pracy znów tylko do 12 i znowu tam myślenie ja się wykonczę;;;;;;dzięki za ciepłe słowa jak zawsze na kilka z Was mogę zawsze liczyć.pozdrawiam

12 września 2011 , Komentarze (1)

bo najpierw się umówił a potem chciał przełożyć,ja tego nie lubię a wynik tego-koniec znajomości -może to i lepiej

12 września 2011 , Komentarze (5)

Tak już wróciłam do Holandii.Nie było mi łatwo bo już nie było do czego wracać tzn do kogo..Ciągle myślę o Nim itd.....ale umówiłam się na dziś z takim chłopakiem z którym trochę pisałam.Ale trochę się boję.No bo Haga jest mała a on mieszka w tej dzielnicy co Słonko i chodzą do tych samych barów,więc się mogą znać.I tu jest ryzyko.
Urlop miałam smutny,bo dowiedziałam się o końcu z Słonkiem,pogrzeb cioci.Jest mi ciężko wiedząc,że ta bajka się skończyła itd....
Wróciłam do Nl i się zważyłam.Waga 80 kg.Ale nie ma się czemu dziwić,mam nadzieję,że znowu wrócę do diety.
W pracy spokojnie tylko do 12 jutro pewnie tez tak będzie.
Ciekawe jaki będzie dzisiejszy wieczór i w co ja mam się ubrać?Mam nadzieję,ze się mu nie spodobam.jak na razie cały czas pisze smsy.A ja go trochę jak on to nazwał zniechęcam do siebie.Ale nic na siłę-sprawdzam na ile jest ze mną w stanie wytrzymać....ale jak będzie zobaczymy po randce.Z drugiej strony dawno nie byłam na randce z kimś obcym bo zawsze było Słonko

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.