humor mój trochę lepszy mimo iż za oknem jest kiepsko...
pochmurno i kropi deszczyk...
mam nadzieje, że to nie koniec lata, bo ja się nie zdążyłam rozkręcić nawet..
waga pokazała 52,3 kg...
jest ulga.... uff.....
bo już myślałam, że znów się coś niedobrego zaczyna...
ale mi ulżyło..
więc poprawiam paseczek...
dziś na śniadanie kanapki 2 z polędwicą, "oscypkiem" i pomidorkiem... mniam...
tata był na obozie z chłopakami w górach i przywiózł trochę tych kalorii..
a ja lubię wędzone sery.. bo niestety nie są zbyt zdrowe.. he he
ostatnio namiętnie gram z lotka..
chciałabym trafić chociaż piąteczkę..
ale moje maksimum to była czwórka razem z trójka na jednym kuponie
i wygrałam wtedy 174 zł.. cieszyłam się jak dziecko..
a teraz trafiają mi się jakieś trójki od czasu do czasu..
od mojego ojca kuzynce udało się trafić szóstkę kilka lat temu
i wtedy wygrali niespełna 6 milionów..
ja nie jestem pazerna.. milion by wystarczył...
a tak się właśnie odnośnie tych wygranych zastanawiam..
znacie kogoś kto wygrał coś w jakimś konkursie..
chodzi mi na przykład o te gry smsowe w radio ZET czy RMF..
Miłego dnia....