Witajcie...
i znów po weekendzie...
jakoś wcale nie czyje się wypoczęta...
ale mamy rozdane kolejne pięć zaproszeń... uff...
jeszcze trochę nam zostało...
ale kilka osób uda się załatwić na zbliżających się urodzinach dziadka...
wczoraj po wizycie u rodzinki pana I.
pojechaliśmy nad jezioro w Pławniowicach, bo w sumie to już nie było daleko..
było po 19, więc już się nie kąpaliśmy poza tym pogoda była nie za ciekawa...
ale faktem jest, że dała nam w końcu możliwość odetchnięcia po tych 35 st. upałach..
fajne miejsce - tylko podobno ludzi jak mrówek w czasie letnich upałów..
a że nie lubimy takich zbiorowisk to raczej jeździć tam nie będziemy nad wodę....
a teraz trochę o diecie...
to moje śniadanko dziś:
zdecydowałam się powrócić do diety... bo przeraziłam się swojego zachowania..
i mojego apetytu ostatnio... nie wiem co się ze mną dzieje..
jestem zła na siebie za taki brak pohamowania konsumpcyjnego...
oj nie grzeczną dziewczynką jesteś nie grzeczną....
mam nadzieje, że pogoda dopiszę...
chce iść na kije... muszę... tęsknie za tym - bardzo mi tego ruchu brakuje...
napisałam już do koleżanki może będzie miała ochotę wyjść na trochę..
czekam na jej odpowiedź...
Dziewuszki życzę udanego nowego tygodnia...
i mojego apetytu ostatnio... nie wiem co się ze mną dzieje..
jestem zła na siebie za taki brak pohamowania konsumpcyjnego...
oj nie grzeczną dziewczynką jesteś nie grzeczną....
mam nadzieje, że pogoda dopiszę...
chce iść na kije... muszę... tęsknie za tym - bardzo mi tego ruchu brakuje...
napisałam już do koleżanki może będzie miała ochotę wyjść na trochę..
czekam na jej odpowiedź...
Dziewuszki życzę udanego nowego tygodnia...
moondust
2 lipca 2012, 17:42Takie malutkie śniadanko? Jej, jak Ty miałaś po tym na cokolwiek siłę! Choć z drugiej strony, w te upały to i jeść sie tak nie chce.. :)
OnceAgain
2 lipca 2012, 10:59No to trzymam kciuki żeby koleżanka się zdecydowała na te kijki bo samej to tak smutno się lata nie :)
wazyc49kg
2 lipca 2012, 10:24Cóż za widok! Ja tam teraz modlę się by pogoda przestała dopisywać, bo zdecydowanie za gorąco...
agatep
2 lipca 2012, 10:24miejsce wygląda naprawdę pięknie. też nie lubię takich zbiorowisk...miłego
chrupkaaaa
2 lipca 2012, 10:19Miłego dnia i wytrwalosci w odchudzaniu :)