Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 190 - awaria, impreza i wodniaczki...


Witajcie,

piszę tego posta już po raz trzeci...
jak tym razem mi się komp zawiesi to pewnie dziś nie napiszę więcej......

długo mnie nie było.. ale trochę się działo...
opiszę ogólnie, bo nie chce was zanudzić...

w czwartek miałam problemy z kompem..
jak się później okazało zasilacz się popsuł..
kolega mi dziś całość dostarczył dlatego od razu piszę..

w piątek przyjechała siostra pana I. więc ja trzymam się swojego domku..
cenie sobie spokój, a nie przeraźliwe krzyki
i harmider spuszczonych ze smyczy dzieciaków (5 i 9)....
szwagierka i jej rodzinka w sumie są ok... chyba zostaną do niedzieli (15.07)..
biedny pan I. ma teraz nocki i się po nich na pewno nie wyśpi,
bo mu dzieciaki nie pozwolą.. 

w sobotę przygotowania do imprezy...
obiecałam fotki.. hmm... nie mam konkretnych sama nie umiem ich sobie robić tak, żeby jakoś to wyglądało...

sukienka przed prasowaniem dlatego nie za ciekawie wygląda...
ale odpowiednio przygotowana wygląda super.. dodałam czarne dodatki...
kolczyki, wisiorek, bransoletka, szpilki i torebka..
włosy zrobiłam na papilotach i upięłam wsuwkami..
nawet fajna laska ze mnie wyszła...
wszyscy co mnie dawno nie widzieli to podziwiali moją pracę nad wagą..
a sukienka tylko podkreślała to co miała...także byłam gwiazdą soboty...
tuziny komplementów... wiecie jak urosłam... ???  ho ho
jak uda mi się wydobyć jakieś fotki od kuzyna to wrzucę...
dietkowo nie było w żadnym calu.. ale czasem trzeba popuścić cugle trochę..
ale już pilnuję właściwych torów...

po imprezie pojechaliśmy do pana I. więc czas na krzykliwe chwile... he he..
w niedziele byliśmy wszyscy nad wodą trochę się pomoczyć...
aż mi wstyd było, że dzieciaki lepiej ode mnie pływają..
a ja to jak jakaś ofiara losu w tej wodzie... 

po powrocie zrobiliśmy sobie grilla w ramach obiadu..
kiełbaski, filet z kurczaka, pieczone ziemniaczki,
dip z jogurtu z szczypiorkiem i czosnkiem..mniami..
jakoś czas zleciał szybko....  
poniedziałek opiszę może jutro.. bo mam trochę roboty w pracy...
a sporo się wczoraj działo.. nie da się tego jednym zdaniem....

  • kate3377

    kate3377

    10 lipca 2012, 10:57

    Sporo się u Ciebie działo przez te kilka dni. Ale najważniejsze, że tyle komplementów dostałaś:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    10 lipca 2012, 10:38

    Faktycznie zabiegany weekendzik miałaś :) ale za to jaki przyjemny nie :). Miłego dnia w pracy i czekam na jakieś fotki z imprezy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.