Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Xylie

kobieta, 31 lat, Warszawa

175 cm, 103.60 kg więcej o mnie

Twój asystent
Schudłaś 0 kg. Postaraj się przestrzegać diety, a w kolejnym ważeniu będzie lepiej.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2013 , Skomentuj


Ćwiczenia:
Jeżeli będę w stanie, to kazdego ranka od 22.04.2013r biegam. Do tego wieczorem przysiady oraz hula hoop.

Mam nadzieję, że uda mi się zejść do 69,9 kg. Będę przeszczęśliwa!

Na 4 maja chce wyglądać szczuplej, co jest realne jak będę trzymać się diety!
A będę. Muszę. Jeżeli teraz mi się nie uda to już nigdy.







Taki efekt osiągnę już w te wakacje!

8 kwietnia 2013 , Komentarze (4)


Dziś tylko parę zdjątek, bo czeka mnie wieczór niesamowitych ćwiczeń! :)

A dziś dieta na 5+







Już niedługo my będziemy mieć takie niesamowite ciała! Tylko trzeba ogarnąć tyłki i wziąć się do roboty!
Damy radę!

7 kwietnia 2013 , Komentarze (5)



Powiem wam, że jest mi wstyd. Ile to ja już razy pisałam, że teraz mi się uda? No właśnie. Już od prawie 6 lat tak mi się udaje, ze nie widać efektów. Albo raczej są efekty ale mojego obżarstwa a nie diety. Głupio mi tak znów tu pisać, ze biorę się za siebie. No ale cóż.. mam nadzieję, ze w końcu się ogarnę i do mojego mózgu dotrze to, że najwyższa pora schudnąć.
W tym roku przestaje być nastką. W październiku wybija mi magiczne 20 lat. Chciałabym  do moich urodzin wyglądać tak, jak chce.

Mam nadzieję, że te piękne słońce, które dziś przywitało mnie za oknem, zostanie już na długo. Jak tylko śnieg zniknie mi z podwórka będę biegać każdego ranka.
A jak będzie jeszcze odrobinę cieplej to będę na siłownię jeździła rowerem. Zawsze to jakaś rozgrzewka a i czasu ograniczonego mieć nie będę:)

A teraz wybieram się na spacer spalić co nieco obiadku :)








25 marca 2013 , Komentarze (6)


Chyba jako przyszła pani dietetyk powinnam już ustosunkować się do tego czego mnie uczą.. niestety ciągle mam problem z wyeliminowaniem "złego" jedzenia.
Zamiast posiedzieć dłużej w kuchni, robić więcej sałatek.. to ja biorę co jest i jak najszybciej stamtąd uciekam. Kuchnię mam niestety na dole i niezbyt jest tam ciepło jak w piecu się nie pali. Więc na śniadaniu w ogóle nie chce mi się tam siedzieć bo rano jest przeważnie chłodno.
Na szczęście po świętach robimy remont i kuchnia będzie na górze, w ciepełku :)
Do tego kupujemy trochę nowych sprzętów więc z przyjemnością będę gotować pyszne, zdrowe obiady :)

Dziś też miałam małe problemy z podjadaniem. Okey, nie oszukujmy się. DUŻE problemy.. Nie wiem już co robić. Jestem na siebie strasznie zła.

Jutro już będę ćwiczyć. Dziś 3 dzień @ więc jeszcze trochę sobie pofolgowałam. Ale jutro już nie ma opierdzielania się!

Na koniec motywacja.








23 marca 2013 , Komentarze (3)


Jestem tu nadal, ale nie mam czasu na uzupełnianie pamiętnika. Niestety przez zbliżający się okres miałam małe potyczki, ale na szczęście już wszystko jest opanowane.
Chwilowa przerwa od ćwiczeń dobrze mi zrobi, może ćwiczyłam trochę za dużo :)
Nie chcę się ważyć. Przynajmniej do momentu aż zobaczę w końcu konkretne efekty. Chodzi o nogi. Brzusio mam płaskie, tylko boczki jeszcze do poprawy. Ale nogi to moja zmora.
Niech ten śnieg w końcu stopnieje! Chcę jeździć na siłownię rowerem, codziennie robić sobie wycieczki rowerowe. Chcę też w końcu wyciągnąć rolki!
Tak tęsknie za słońcem, ciepłem.. za bieganiem.. Niech ta zima się skończy bo mam już jej serdecznie dość.

Pozdrawiam. Trzymajcie się i dążcie do celu!






11 marca 2013 , Komentarze (2)


Tak więc jestem, trzymam się już 27 dni i ani mi się widzi odpuszczać ! :)
Na dzień kobiet dostałam 2 pyszne czekolady, ale poczekają sobie trochę :) W końcu czuje w sobie siłę! Jeszcze żeby tylko trzymać się planu 5 posiłków, ćwiczyć regularnie i w wakacje będę idealna!
Wraz z Kwiatuszkiem za chwilę zabieramy się za ostre ćwiczenia!
Co na dziś:
- Mel B na pośladki, nogi i brzuch
- Skakanka
- Hula Hoop
- Ćwiczenia na łydki
- Aerobik

Chyba na dziś tyle : )
A jutro mam nadzieję, na siłownie. Chociaż na drodze jest dosłownie lód  i mogę mieć problem z dojazdem.  W każdym bądź razie się postaram.

Niech ten śnieg już stopnieje i więcej tej zimy nie pada, bo mam go dość. Chciałam od marca regularnie biegać i jeździć na rolkach, ale póki co jeszcze muszę się wstrzymać.

Okey, nie obijać się! Czyli zabieramy się za ćwiczenia!










7 marca 2013 , Komentarze (5)


Chciałabym być już szczupła!
Dziś na siłowni same szczuplizny.. a ja? Nadal z grubymi nogami i wielkim tyłkiem.
Ale cóż:) Wiem, że to tylko ode mnie zależy jak długo jeszcze będę musiała się męczyć z tymi moimi mankamentami :)

Już niedługo wakacje! Trzeba w końcu dobrze prezentować się w kostiumie!








4 marca 2013 , Komentarze (2)


To już 20 dni, a ja nadal trzymam się świetnie diety. Może niezupełnie ćwiczeń, bo dziś nic a nic nie ćwiczyłam.  Ale za to jutro uciekam na siłownię:) I dam sobie niezły wycisk!
Muszę jutro kupić całą zgrzewkę wody i w końcu ją pić! Strasznie mało piję ale nie potrafię się zmuszać..

Jeżeli chodzi o ważenie i pomiary... zrobię to dopiero na koniec Wielkiego Postu. Chcę zobaczyć końcowy efekt, nic innego mnie nie interesuje :)
Oczywiście to jest dopiero początek mojej drogi do szczupłego ciała. Wiem, że nie mogę spodziewać się cudów po tych 46 dniach, ale mam nadzieję na 3 kg mniej przynajmniej .. Zobaczymy, może akcję z niejedzeniem słodyczy pociągnę jeszcze dalej. Albo po prostu zacznę je jeść racjonalnie, a nie tak jak wcześniej, czyli do  oporu.

A teraz czas na sen.








© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.