Wczoraj pełny sukces: zero słodyczy i zero podjadania!!!
Dzisiejsze menu:
Śniadanie: dwie kromki chleba pełnoziarnistego z mozzarellą, oliwkami i papryką;
II śniadanie: kakaowo-migadałowe płatki owsiane z jogurtem;
lunch: trzy kromki chleba pełnoziarnistego z pastą z tuńczyka, szczypiorku i jogurtu + sałata.
Kolacja: sałatka z kuskusem, kukurydzą, papryką, pomidorem i czosnkiem + oliwa i przyprawy.
Jutro ważenie na potrzeby Vitalii - sama już jestem ciekawa!!!
Buty mega wygodne - śmigam w nich wszędzie i nogi mnie NIE BOLĄ!
Prowadzę samochód i dużo chodzę!!!
Dzisiaj wraca do Polski mama od mojej synowej, po trzech tygodnia "wizytacji" u mojego syna he he......
Była tam na Święta, aż do dzisiaj.
Jako, że nie przepadają za sobą (syn z teściową), to pewnie odetchnie z ulgą po wyjeździe mamuśki....
Wczoraj na skypie jeszcze zdalnie wypełnialiśmy Wniosek o wydanie polskiego aktu urodzenia dla Julki i pełnomocnictwa dla mnie od obojga rodziców. Dokumenty przywiezie mi "teściówka"....
Ona jest zbyt nerwowa i dzika żeby to załatwiać
...ale to już całkiem odrębny temat....
Buziolki.....