Czekam na moją Majusię, strasznie się denerwuję.....
Młodzi w tzw. rozsypce, czyli nie mają załatwionego promu, nie mają kasy!!!! (to sie dowiedziałam wczoraj - z komentarzem "nie wiadomo czy w ogóle przyjedziemy!"), ciągle o coś się przegadują!!!!
Wysypka na dekolcie ze zdenerwowania!
u mnie z kasą też na styk. Wiadomo, że musimy zapłacić za przyjęcie weselne, na wyjazd odłożone....
W sobotę urodziny młodszego syna: ciasto upiecze mój Tatuś i druga bacia :))
a reszta będzie w lokalnej Restauracyjce. Zpłacę około 330,-zł za 10 osób (chyba więcej bym wydała gdybym wszystko musiała kupić i przygotować).
Nie chcę u nas w mieszkaniu gościć byłej teściowej i byłego męża - tak poprostu: nie i już!!!
a zestawienie moich kochanych Rodziców z resztę byłej rodzinki to mieszanka wybuchowa, więc po co robić problem :)) zwłaszcza, że to urodziny mojego Maciusia (hihi 19-to latka!)
jeszcze OC za samochód; telefony trzeba zapłacić i już powoli klękamy z kaską...
Nie mam jak im pomóc. Chociaż z drugiej strony pojechali tam po to żeby sobie polepszyć, a jest tak jak w Polsce.
Gdyby nie to, że bardzo już tęsknię za Majusią to byłabym spokojniejsza.....
Plan jedzeniowy na dziś:
Śniadanie:
błonnik na mleku z miodem + kawa 97 kcal,
II śniadanie:
2 kromki chleba z serem pleśniowym 0% i pomidorem 350 kcal
Obiad:
kolorowa fasolka z 4 plaserkami chudego boczku - 550 kcal
Podwieczorek:
Jogobella Light grejpfrut - 90 kcal
Kolacja:
pomidory z cebulką 200 kcal.
WODA
RAZEM: około 1287 kcal.
Wieczorem sport w postaci mycia łazienki, i podłogi na powierzchni 47 m2
Buziolki......