Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kubinka

kobieta, 38 lat, Bydgoszcz

164 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 października 2012 , Komentarze (9)

dzień doberek
ja na szybko z ważną wiadomością !

POGODZILIŚMY SIE !

było pięknie cudnie i fantastycznie, aż przeszło moje najśmielsze oczekiwania

Szajbol!! były łabędzie i inne origami ! ach!

no ale najważniejsze że jest zdrowa atmosfera :) dobra kolacja, rozmowa i tirarira = cacy glacy

zmykam szykować 2 śniadanko, bo zaraz kuba wróci z wymiany opon, tzn nie on wymieniał opony, aż tak go nie zajechałam ;)
i w planach jest jesienny spacer po lesie, a później jedziemy do jakiejś galerii poszukać prezentu dla teścia, no bo jutro wyczekiwany obiadek ;/

miłego dnia skarby

p.s. okazuje się że znowu wyjeżdża na tydzień do pracy ;(
to oddelegowanie się przeciąga i przeciąga ....

26 października 2012 , Komentarze (6)

dziś dzień, kiedy się mamy pogodzić :)
sałatka z mozarellą zrobiona, rybka dochodzi tfu dopieka się w piekarniku
nóżki ogolone, nasmarowane....
wszystko w rękach ( i nie tylko) małżowiny !
no mam nadzieję że się ładnie pogodzimy :))))))))))


miłego dnia  moje misie rysie


p.s. a może niepotrzebnie planuję taki godzenie co?

26 października 2012 , Komentarze (7)

kochany Łobuzie !
w dniu Twojego święta składam Ci urodzinowe życzonka:)
dużo zdrówka! spełnienia wszystkich marzeń....
niech moc czystych okien będzie z Tobą :*

jak wiadomo niedługo będziesz posiadaczką prawa jazdy, więc to jest torcik specjalnie dla Ciebie !

24 października 2012 , Komentarze (11)

dzień doberek !

naobierała się kubina orzeszków to je teraz wpierdziela, jak rasowa, trochę dodtknięta wścieklizną wiewióra ! :) będę veverką ( to po czesku, kiedyś w górach spotkałam ten napis i zapamiętałam)

wiem, wiem że niby zdrowe, no ale tez wiem że są zdrowe w rozsądnych ilościach, a słowo rozsądne w kubinkowym mniemaniu jest dość dziwne i tak jakby luxusowe :)
więc kubinkowa wiewióra wcina je na potęgę bez rozsądkowych barier :)
no ale winny jest Kuba! po co się ze mną sprzeczał, po co mnie zmusił do łupania orzeszków, no po co ? się pytam !

będę wściekłą, a raczej dotkniętą wścieklizną, tłuściutką wiewiórka :) i jeszcze sobie zoobrazowałam to tak, że ja mam słabe, cienkie włosy więc jako wiewiórka będę miała taki kiepski ohydny chudy ogonek :) ruda kulka z przerzedzoną kitą o !


w niedzielę idziemy na jakże wyczekiwany rodzinny obiad :)  będą miały niektóre hieny pożywkę z tłustej veverki, niech mają, niech się cieszą nie :)

wczoraj pierwszy raz od dłuższej przerwy wskoczyłam na irbiego i go rozruchałam nieco, bo się zastygł chłopina ! zastygł jak moje gnaty ! no patrz, jak wespół zespół działamy :)
kubina się rozruchiwała i orbi! 
teraz to już chyba będzie co raz lepiej nie? jak się oboje rozruchamy to uuuuuhh , niech no mnie tak wymęcza żebym szlankowna wiewóreczka się zrobiła :)

lecę się szykować, oko pomalować, słaba kitę umyć i jakoś ułożyć, bo na 16 śmigam na kurs :)

miłego dzionka mysie rysie :*

23 października 2012 , Komentarze (9)

jest mi tak strasznie smutno :(
chciałam już napisać wcześniej, ale się zbierałam w sobie....

wcześniej pisałam, jak nasza sytuacja nas do siebie zbliżyła, tak się cieszyłam na ten weekend a tu co ? klops! doopa! :(
niewiele się widzieliśmy bo miałam szkołę, ale starczyło to niewiele by się posprzeczać :( 
to nie była żadna kłótnia :( to było czepianie się o pierdoły :( czuję się winna! ale wiem że on też jest winny! 
i tak oto w niedziele spakował się i wyjechał....tzn. miał się spakować i wyjechać, no ale się jeszcze pożegnać :( a tu nic! nie pożegnał się z kubinką < beczy> 
prawdopodobnie to jego ostatni taki tydzień wyjazdowy, no i dobrze, bo widzę jak fizycznie i psychicznie go to męczy, mnie tylko psychicznie.... tylko albo i aż!
jestem rozdrażniona tą sytuacją!
w niedziele wieczorem wypiłam piwo i jadłam paluszki - tak aby zabić smutki ;/
do tego wzięłam worek orzechów i dziadka do orzechów i zaczęłam się wyżywać!
aż ręce czerwone, jedyny plus to mam obrane orzeszki :)
nie mam humoru i wszystko mnie wkurza! 
nie wiem, czy mam przeprosić... bo jak wspominałam nie tylko ja tu jestem winna... a z drugiej strony dlaczego ja zawsze mam być tą osobą która wychodzi pierwsza z ręką ?!

wiem, że to głupoty i ludzie mają poważniejsze zmartwienia, ale na chwilę obecną mnie to dręczy i chciałam się wyżalić :(

:((((((

18 października 2012 , Komentarze (6)

już jutro przyjeżdża kubinkowy męcizna :)))))))) się ciszy kubina jak wariat ! nie widzieli się prawie tydzień :( możliwe że tak będzie do końca listopada :( no ale muszę wytrzymać !
jesteśmy 3 lata małżeństwem, z czego tylko rok mieszkaliśmy razem i to tylko dlatego że nie wytrzymałam i się do niego przeprowadziłam...
4 dni po ślubie wyjechał i od tamtego momentu widywaliśmy się tylko całą sobotę i pół niedzieli, no bo kwestia dojazdu 5h drogi po polskich drogach :(
po 2 latach takiego życia nie wytrzymałam, zwolniłam się z pracy, oddałam służbowe gadżety, wynajęłam nasze M i wyprowadziłam się do niego! mieszkaliśmy rok czasu razem :) był to cudowny rok - bardzo się do siebie zbliżyliśmy, z dala od wszystkich, od rodziny, przyjaciół... zdani tylko na siebie... były to piękny ale i trudny rok !
teraz pojawiło się dla nas światełko - możliwość przeniesienia :) ja już się przeprowadziłam, a K. się jeszcze rozlicza w pracy, no ale najważniejsze że jest decyzja na której jest czarno na białym ,że pod koniec listopada ma zacząć pracę w naszym rodzinnym mieście :)

no to Wam opowiedziałam kawałek mojej historii :)

zaplanowałam, że po weekendzie zaczynam ćwiczyć, stopniowo delikatnie :) będę już po @ więc samopoczucie będzie lepsze :) 
z jedzeniem do szłam do porozumienia :) jem w miarę racjonalnie :) ograniczyłam pieczywo - jem je głównie w weekend, a w ciągu tygodnia serki, twarożki, jogurty, musli :) obiady jem normalne tylko że mniejsze porcje:)
może uda się do świąt osiągnąć przyzwoitą figurę :)
małymi kroczkami do celu ;)


miłego dzionka chudzinki :)

17 października 2012 , Komentarze (5)

nowy dzionek z @ :) razem zjadłyśmy śniadanie, wypiłyśmy kawę, zebrałyśmy pranie no i jeszcze czekają nas wspólne zakupy, ot takie kumpelki z nas :)))))) tyle tylko że kubinka ma katar a @ nie :)))))

mam włączone tvn24 i słucham relacji w spr. wczorajszego cyrku ze stadionem narodowym - parodia! no ale my lubimy parodie i absurdy nie? jedno jest pewne - dobrze że nie jestem fanem piłki, bynajmniej tego nie przeżywałam :)

dzisiaj sobie uświadomiłam, że w przyszły weekend teść ma imienio - urodziny. Szykuje sie posiadówka familijna. Będę szczera, tak sobie lubię tego typu imprezy ;/ nie dość że siedzi się tylko przy stole, to na dodatek mam wrażenie że niektórzy przychodzą tylko po to, by komuś dosrać albo się czymś przechwalać...jakoś to trzeba będzie przeżyć!
do Was mam prośbę, otóż nie wiem co kupić teściowi ;/ on praktycznie wszystko ma ;/
zastanawiałam się nad spinkami do koszuli, ale sama nie wiem...
doradźcie cosik :)))))))) plizzzzzzzzzzzz

co do ćwiczeń z Ewką to odpuściłam! macie rację jescze poczekam, nie zbawi mnei te kilka dni :) serio czuję się jak napuchnięta świnka, a ta impreza rodzinna za kilka dni - uch znając życie jak będe szła tam do wc to cała droga na wdechu ! a i tak pewnie usłyszę jakieś upierdliwe komentarze ;/ jest jedna taka ciotka co nazwałam ją gwałcicielką ! ona wszystkich przelatuje wzrokiem ! ruchawica jedna no ! ugh ! już mam drgawki! 

lecę się przebrać i przygotowac twarz do ludu, co bym ja i moja kumpela @ mogły pójść na zakupy, W planach rossmann - jest jakaś promocja że jak sie kupi produkty do włosów formy NIWEŁA za 30zł - to dostaje się jakaś branoseltkę z Kruka :) musze do obczaić :)


całuje i ściskam
:))))))))
miłego dzionka pitolinki

16 października 2012 , Komentarze (6)

dziń doberek mysie rysie ! ;)

wczorajsza kawka udana :) z powodu lekkie przeziębienia, szybko zasnęłam i chyba to badziewie wypociłam, bo dzisiaj czuję się o niebo lepiej :)
jedyne co nadchodząca @ lekko doskwiera no ale taka nasza natura naturalnie nie :)

dzisiaj dzień na pełnych obrotach, pranie, prasowanie, ugotowałam grochówkę, i upiekłam klopsiki z grzybami i cebulką :)

mam w planach zrobić ćwiczenia z Ewką - 1 płyta,jest najspokojniejsza, ale sama nie jestem pewna czy już powinnam ćwiczyć, od zabiegu minęło 13 dni, ja czuję się już dobrze, wykonuję już wszystkie czynności, więc chyba lekka gimnastyka mi nic nie zrobi nie?

wieczorem wpada koleżanka pokazać zdjęcia ślubne :) i już mi zakomunikowała że przyniesie wino :)  ojjjj wiem że to puste kalorie i w ogóle no ale jakoś takoś mi głupio było odmówić  ;))

jutro chce się pomierzyć i zapisać obwody, żeby za jakiś czas porównać :) lubię tę metodę :)

miłego popołudnia ! u mnie pada, dżdży i kropi ;/ szkodeńka!
ciao

15 października 2012 , Komentarze (10)

sexownie pociągająca NOSEM !
zasmarkana kubinka :)
nie wiem skąd to przylazł ;/ ale jedno jest pewne niech spieprza tam, skąd przylazł ! 

muszę się ogarnąć, żeby jakoś wyglądać bo jestem umówiona na kawę do koleżanki :) 
psiknę coś do nosa coby kawa nie była z wkładką heheh

dzisiaj bardzo krótko bo chcę jeszcze troszkę poprasować i zbieram sie na ta kawkę :)


ściskam Was mocno
pociągająca kubinka

12 października 2012 , Komentarze (6)

och! jak ślicznie pachnie weekendem :)
zapach weekendu przeplata się z kubinkową zupką grzybową i kofinkowym piernikiem :)
pachnie też czyściutkim mieszkaniem, praniem a w łazience domestosem o ile można nazwać to pachnieniem :) hhehe

kubinka wczoraj nie pisała bo nie było jej calusi dzionek w domu.... później wizyta u teściowej.. ukhm ykhm ! no a na osłodę wpadła kumpela na herbatę z miodem :) po godzinie 20 pojechałyśmy do auchana na zakupy :) dzięki czemu dzisiaj już to miałam z głowy :)

robię szybko wpis, bo lada moment przyjedzie mój K. po tygodniowej rozłące sesese, niestety kubinka cały czas niedysponowana ;/ jak to mówią, jak nie urok to sraczka - nie gniewaj się Kofinko kochana! :)))))

jutro biorąc przykład za Szajbolem idę do szkoły :) 
już żem jabłka, kefyry zakupiła co by zjeść w miarę zdrowo ;)

aaaa jeszcze Wam powiem o grzybobraniu, nazbierałam grzybów nieco, nieco na tyle że jest zupa i troszkę suszu :) szkoda tylko że okularów nie wzięłam :P 

ściskam Was mocniuchno!!!!

no i miłego weekendu , pełnego wrażeń, odpoczynku, wszechczasów !!!!!
 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.