zapach weekendu przeplata się z kubinkową zupką grzybową i kofinkowym piernikiem :)
pachnie też czyściutkim mieszkaniem, praniem a w łazience domestosem o ile można nazwać to pachnieniem :) hhehe
kubinka wczoraj nie pisała bo nie było jej calusi dzionek w domu.... później wizyta u teściowej.. ukhm ykhm ! no a na osłodę wpadła kumpela na herbatę z miodem :) po godzinie 20 pojechałyśmy do auchana na zakupy :) dzięki czemu dzisiaj już to miałam z głowy :)
robię szybko wpis, bo lada moment przyjedzie mój K. po tygodniowej rozłące sesese, niestety kubinka cały czas niedysponowana ;/ jak to mówią, jak nie urok to sraczka - nie gniewaj się Kofinko kochana! :)))))
jutro biorąc przykład za Szajbolem idę do szkoły :)
już żem jabłka, kefyry zakupiła co by zjeść w miarę zdrowo ;)
aaaa jeszcze Wam powiem o grzybobraniu, nazbierałam grzybów nieco, nieco na tyle że jest zupa i troszkę suszu :) szkoda tylko że okularów nie wzięłam :P
ściskam Was mocniuchno!!!!
no i miłego weekendu , pełnego wrażeń, odpoczynku, wszechczasów !!!!!
MllaGrubaskaa
15 października 2012, 10:46Smaka mi na grzybową narobiłaś :) Zapach domestosa - powalający :))
Monia1076
13 października 2012, 15:46Cieszę się, że chociaż ja jedna jedyna tutaj świecę przykładem!!! I tak trzymaj, ucz się ucz przez całe ranki.
Madeleine90
12 października 2012, 20:20zupka grzybowa, ahc ale dawno nie jadłam:) teraz już mam pomysł na kolejny obiad w tym tygodniu:)
coffeebreak
12 października 2012, 19:05A piernik to ja zrobiłam wg Moni 1979 :-))) szybki i dobry!
coffeebreak
12 października 2012, 19:04Nie gniewam się bo i u mnie też kurde jak nie urok to ..... Chłop przyjechał a ja @ dostałam wrrr..... Więc łączę się w bólu kochana :-))))))