Pamiętnik odchudzania użytkownika:
michas997

kobieta, 47 lat, Warszawa

163 cm, 87.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2014 , Komentarze (11)

No i po choince...moje dzieciaczki ślicznie wystąpiły...dumna jestem z nich niesamowicie....z siebie też jestem dumna ....wiadomo na takiej wiejskiej choince pełno ciast i słodkości....a ja ...nic nie zjadłam....wasze komentarze postawiły mnie do pionu...szkoda tylko , że dupsko boli bo mało mam ruchu...Dziewczyny DZIĘKUJĘ  :-))
Szkoda tylko ,że minął miesiąc a u mnie żadnych wyników znów dziś rano na wadze 79...ale MUSZĘ się postarać,żeby na koniec lutego móc się pochwalić jakimś konkretnym spadkiem...w końcu niedługo wiosna i nie da się ukryć  fałdek w długiej kurtce ; - ))

31 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Pogoda mnie dobija...ale to już pisałam...żeby się odstresować znowu zaczęłam podjadać w pracy ptasie mleczko... jestem na siebie zła ...bardzo zła... w dodatku wychodząc w środę z pracy zjechałam dupskiem po  śliskich schodach...stłukłam sobie kość ogonową...na szczęście nie złamałam ( prześwietliłam sobie)...ale stłuczona okostna bardzo boli i dlatego ruszam się nie wiele ...bo boli...jutro moje dzieciaczki mają choinkę w szkole a w zasadzie w remizie OSP...występują na scenie...mama na jutro musi być gotowa i zwarta i z aparatem w dłoni..cała dumna..:)..

26 stycznia 2014 , Komentarze (10)

Pada ten śnieg i pada i wieje i zawiewa...mam dość....nie lubię zimy od kiedy wyprowadziłam się na wieś i muszę dojeżdżać samochodem do pracy  już dziś przeżywam jak dojadę , namawiam męża ,żeby mnie zawiózł...ale oporny jakiś .że niby tak we mnie wierzy jako w kierowcę ..aha na pewno... po prostu mu się nie chce....Dziś bardzo leniwy dzień...byłam tylko w kościele ( bardzo zmarzłam) ugotowałam obiad...posprzątałam po obiedzie  i resztę dnia przeleżałam przed telewizorem ...a ...obok cała miseczka cukierków -czekoladowe , krówki , toffi....ale DAŁAM RADĘ...taka jestem dzielna...

25 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Dziękuję kochane za dodanie słów otuchy a nawet niektórym za dania porządnego kopa...Dziś już jestem grzeczna ...trzy posiłki o właściwej porze...zero słodyczy...może tylko brak żadnych ćwiczeń...ale..przecież dziś sobota....ogólnopolski dzień sprzątania...wierzcie mi jak ogarnę dół i górę mojego domku to dosłownie,, leci mi po  tyłku,,..Pozdrawiam wszystkich odwiedzających

24 stycznia 2014 , Komentarze (9)

Znowu niewiele piszę , bo mi wstyd ...bo zawalam wszystko...bo przecież musiałam spróbować tych ciast...i poleciało...a to w pracy ptasie mleczko ..a to u znajomych ciasteczko a nawet kilka..źle wszystko źle...to co że kolacji zamiast tego nie jem...dobrze ,że na Vitalię codziennie wchodzę bo mnie bardzo motywuję...no ale imprezy imieninowe i dni babci zakończone to teraz może być tylko dobrze....:-)

18 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Nic ostatnio nie piszę , bo i o czym ...po tej wpadce z pizzą waga 79 z kawałkiem i tak się trzyma ...wiem ,że to źle ale ważę się codziennie...czytam Wasze wpisy prawie wszystkie ćwiczycie..a mnie tak trudno się zebrać....to ,że nie mogę chodzić na zumbę to tylko wymówka...bo przecież mam : rower stacjonarny , leg magic, hula hop z wypustkami , agrafkę , skakankę z licznikiem ,płytę Chodakowskiej , internet.........tylko chęci nie mam....dziś np. znowu wielka wpadka...wybraliśmy się z dziećmi do kina samochodowego..i wpadła garść popcornu... gofr...oczywiście że w ramach kolacji ale wyrzuty są...bo przecież ja tak naprawdę nie przepadam za popcornem ...ale stał blisko ...dzieci już nie chciały...wiem ,żadna wymówka...a w dodatku niedługo  imieniny Agnieszki i muszę upiec co najmniej 2 ciasta ( do pracy - taki zwyczaj)...jak upiekę to muszę posmakować co mi wyszło ...i weź tu się kobieto ogarnij....
P.S. bo mi Agnieszka na imię.:)

15 stycznia 2014 , Komentarze (5)

No dziś to już naprawdę pojechałam...narzekam tu ,że nie chudnę....a tymczasem....pojechaliśmy dziś z synem do logopedy (jak co środę zresztą) w drodze powrotnej kupiliśmy pizzę na wynos...szybko do domu i...pochłonęłam całe trzy kawałki...co prawda w ramach obiadu...ale i tak mam wyrzuty sumienia...bo potem popiłam to colą i to wcale nie colą zero....ach...dobrze ,że chociaż w pracy dużo roboty..nachodziłam się cały dzień...może co nieco spaliłam....

14 stycznia 2014 , Komentarze (7)

Ja już nie chudnę....jem tak jak kiedyś gdy schudłam dużo....celowo pomijam kolację..ale chyba nie tędy droga ...może powinnam stosować jakąś dietę..odpowiednio dobrać składniki ...jakoś podkręcić metabolizm ...może w ,,moim wieku,, nie jeść to nie sposób ,żeby schudnąć ?

12 stycznia 2014 , Komentarze (6)

Melduję ,że jestem dietę trzymam tzn. nie dietę bo żadnej nie stosuję poza MŻ i zero słodyczy...tylko czasem wpada jeden grzeszek ....wieczorne piwo....ale usprawiedliwiam się od razu że wpisane w kaloryczność całego dnia..tak już mam nie piję żadnego innego alkoholu ale piwo bardzo lubię...ale to już chyba pisałam...waga nadal na poziomie 78 z kawałkiem o ile można wierzyć mojej wadze...miłej nocy życzę i pozdrawiam..

9 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Chciałam zrobić wpis..ale w sumie nie bardzo mam o czym pisać....wagowo chyba bez zmian...chyba bo mam głupią wagę ...z biedronki...kilka pomiarów w różnych miejscach i różny wynik...zazwyczaj przyjmuję ten najwyższy za prawidłowy...wróciłam dziś późno z pracy...nie umiem trzymać diety w pracy...zwłaszcza w tej drugiej mam niewielu pacjentów i dużo wolnego czasu....i po prostu nudzi mi się....po za tym najłatwiejsze  wydaje mi się tam zjedzenie kanapki..a potem w domu o 19 ej nie chciałabym dopiero jeść obiadu....w ogóle w takie dni  mam wszystko rozregulowane....ale trochę pieniążków wiadomo ,że się przyda..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.