...
Dziękuję wszystkim ,za miłe komentarze....w domu już ciepło,że aż miło....może czasem tak trzeba...ale chyba lepiej nie...waga z rana 78.4....pędzę że szok ale przecież wiem ,że na początku tak jest zawsze potem spadki są wolniejsze...Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy...(bo u mnie znów zapowiada się miłe spalanie kalorii)
...
Waga bez zmian , ale dobre i to.. w domu nadal zimno..nie gadamy ze sobą...czekam na jedno magiczne słowo przepraszam...dzieci się chyba nawet nie zorientowały ,że coś nie tak. Noc nic nie zmieniła ,bo mąż był w pracy a dzisiejsza też zmian nie zapowiada....smutno mi bo naprawdę fajne z nas małżeństwo...
...
Waga z rana 79.2 fajnie w sumie do mojego pierwszego celu czyli 75 kg niedaleko a jednak jeszcze daleko ....póki co trzy posiłki dziennie bez podjadania..no chyba ,że jakiś owoc...i jak na razie bez słodyczy..wiem że nie mogę ich tknąć , bo popłynę....w domu wciąż zimno (tzn.atmosfera) obiecałam sobie ,że tym razem to nie ja pierwsza wyciągnę rękę...zobaczymy...pozdrawiam wszystkich znajomych i tych tylko odwiedzających...
...
Dzielna jestem na razie...wchodzę już w spodnie w których było mi już baaaardzo ciasno...zawzięłam się niesamowicie ,oby tylko mi nie przeszło
a ,że zła na męża ostatnio jestem okrutnie to powtarzam sobie że jak się wylaszczę to będzie łaził za mną jak kiedyś i wtedy to ja mu utrę nosa....z rana się zważę...zobaczymy..wieczorem jest już 79.6...marzy mi się na sam początek 75...długo utrzymywałam taką wagę i mam dużo ubrań...żeby tylko chciało mi się ćwiczyć ..dowiedziałam się że w miejscowości gdzie mieszkam mają być zajęcia z zumby....a ja tego dnia pracuję i klops może uda mi się w przyszłym tygodniu...Pozdrawiam wszystkich ,którzy mnie czytają...trzymajcie za mnie kciuki
....
Cały dzień buszuję po Vitalii jestem już bardzo nakręcona...jedna z Was powiedziała ,że Vitalia motywuje..to prawda , gdy zaglądam codziennie to się ładnie trzymam...dzięki Bogu straciłam już świąteczny nadbagaż...ale co trzeba stracić to trzeba...długa droga przede mną ....mam juz jakiś pomysł..tylko go wprowadzić..nie chcę jakiś specjalnych diet....to kosztuje dużo pieniędzy i zachodu ...chce schudnąć prowadząc normalny dom...mąż...dwoje dzieci...ich nie trzeba odchudzać...bardzo motywują mnie pamiętniki z foto menu i podziwiam te osoby który taki prowadzą...ja na pewno nie dam rady...ale będę się na nich wzorować i tu ukłon w stronę np. anik 198627 wiele osób ma jakieś postanowienia noworoczne....ja też mam ..żebym tylko była silna :-)
...
Nic mi nie wychodzi...czasem już sobie po prostu odpuszczam...a czasem jestem na siebie strasznie zła....może ten nowy rok postawi mnie jakoś do pionu...wiem ,że moje wpisy nic nie wnoszą ..porażka za porażką....nie chcę ważyć 80 kg .....chcę mieć chociaż 70kg....niby nie dużo....ale jak się zebrać w sobie..?
...
Nie dość , że ostatnio kiepsko mi idzie ...to mam zamiar znów rzucić palenie...od pierwszego....i jak nie przytyć....POMÓŻCIE !!!!! Zna ktoś skuteczną metodę...?! POMÓŻCIE!!!!
...
No i pokarało mnie...córka otworzyła ptasie mleczko , siadła koło mnie i......wpadło mi 7 kostek tak jakoś ....a teraz jest mi niedobrze....wyczytałam , że jedna kostka ma ponad 50kcal..ech...a tak fajnie mi szło waga z rana 79...mam nadzieję że to jednorazowy wybryk...może dobrze że mnie zemdliło , bo wciągnęłabym o wiele więcej....
...
Coś się jednak dzieje....już dwa dni z rzędu zobaczyłam na wadze z przodu siódemkę....Bardzo ograniczyłam słodycze...i nie jem kolacji..właśnie w ten sposób kiedyś schudłam....może teraz też się uda?
Piwo
Piwo... to jak jest z tym piwem ...tuczy czy nie ? Lubię wieczorkiem jak dzieci już śpią wypić sobie piwko ..i nic przy tym nie jem...to tuczy? bo sama już nie wiem...niby dużo wiem o odchudzaniu ale tego tak do końca nie wiem...