No dziś to już naprawdę pojechałam...narzekam tu ,że nie chudnę....a tymczasem....pojechaliśmy dziś z synem do logopedy (jak co środę zresztą) w drodze powrotnej kupiliśmy pizzę na wynos...szybko do domu i...pochłonęłam całe trzy kawałki...co prawda w ramach obiadu...ale i tak mam wyrzuty sumienia...bo potem popiłam to colą i to wcale nie colą zero....ach...dobrze ,że chociaż w pracy dużo roboty..nachodziłam się cały dzień...może co nieco spaliłam....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Rozzi
18 stycznia 2014, 09:28byle nie często;)))pilnuj się....
asiak301
17 stycznia 2014, 08:26Oj, oj nie kuś losu:) Uważaj na siebie, żeby nie dać się takim słabościom zbyt często. jutro będzie lepiej.
dam.rade.1958
16 stycznia 2014, 07:47jeśli zmieściłaś się w bilansie to ok
dam.rade.1958
16 stycznia 2014, 07:21jesli zmiescilam sie w bilansie to nie ma tragedii, ale , ale pilnuj sie :))