9 września
śniadanie: jogurt mlekowita
przekąska: galaretka z migdałami
cukierek miętowy i alpenliebe (bez cukru)
obiad: leczo, migdały
potem kilka gwiazdek czekoladowych i 1 babeczka tofi, kawa z mlekiem i syropem amaretto
kawałek ciasta z bitą śmietaną i capucciono
8 wrzesnia
śniadanie: 1 jajko sadzone
przekąska: serek homogenizowany z aromatem waniliowym, słodzikiem i migdałami, kilka migdałów
mozarella z pomidorem i ...
obiad: filet z kurczaka z cebulką i ziemniaczkiem
tona ciastek z czekoladą
lampka wina
chyba 6 września, sobota
11:00 śniadanie: 2 wasy z majonezem, pomidorem, cebulą, sałatą i wędlinką, 2 zawijasy z cebulą i majonezem. kawa i herbata
5 września
7:00 śniadanie: 1 jajko z pieczarką
10:00 przekąska: galaretka
13:00 serek homogenizowany ze słodzikiem
16:30 pierogi z soczewicą, z łososiem i czymś zielonym (nie pamętam nazwy)
20:00 lody z bitą śmietaną
kawałeczek bułki paryskiej z masłem
od jutra - 4 września
8:00 śniadanie: jajecznica z 2 jajek i 2 pieczarek na spółkę z lubym + dyskusja o tym, czy jestem w ciąży, czy nie
10: 50 przekąska: kawa + 2 śliwki
14:30 obiad: wczorajsza fasolka szparagowa
19:00 kolacja: pizza
3 wrzesnia
śniadanie:3 wasy z majonezem i serkiem plesniowym (mniam)
przekąska: 4 śliwki
obiad: kasza gryczana z mięskiem (zapomniałam kaszy więc zjadłam samo mięsko).
W trakcie pracy zjadłam jeszcze kilka ciastek i w zasadzie tak to się zaczęło.
Po powrocie do domu ugotowałam fasolkę szparagową w tzw. międzyczasie zjadając około 6 kostek ptasiego mleczka. Fasoli nie zjadłam, bo mój luby umówił się na piwie ze znajomymi i chciałam szybko do nich dołaczyć. Sama przecież jeść nie będę.
Po drodze zamiast piwa kupiłam mrożone moccacino z czekoladą. Po "piwie" poszliśmy do galerii na twistera (KFC) i lody truflowe (2 gałki) z upolowaną bitą śmietaną.
Tak zakończył się mój dzionek.
Olbrzymia liczba kalorii i wyrzuty sumienia po wielkiej wyżerce.
Naturalnie obiecałam sobie, ze dietkuję od jutra.
2 września - kolejny dzień mocnego postanowienia
poprawy
śniadanie: ciastko z czekoladą (wypadek przy pracy - to odnośnie komentarza. faktycznie śmiesznie to wygląda :)), serek biały z ogórkiem i pomidorami koktajlowymi
przekąska: galaretka z malinami
obiad: kasza gryczana z mięskiem, 2 ciasteczka (strasznie niebezpiecznie dzisiaj w pracy)
przekąska: galaretka z malinami, pół kubka kaszki na wodzie
kolacja: bułka grahamka z serem pleśniowym, majonezem i wędlinką,
przekąska: 6 kostek ftasiego mleczka
po nerwowym weekendzie - 1 września
śniadanie: serek biały z ogórkiem
przekąska: galaretka z malinami, 1 cukierek bez cukru (alpenliebe)
obiad: faszerowana cukinia z mięskiem mielonym, sosem pomidorowym, serem żółtym
przekąska: galaretka z malinami
kolacja: makaron z masłem i słodzikiem, placek bananowy
kostka czekolady
bułka z majonezem i wędlinką
28
śniadanie: 1,5 kromki wasy, majonez ser zółty i kilka plasterków chudej wędliny
przekąska: kilka migdałów i pestki dyni
obiad: pieczone ziemniaczki
26
śniadanie w domu: banan i kawałeczek placka
śniadanie w pracy - serek biały z ogórkirm i pomidorkami
przekąska: migdały
2 śliwki, kawałek placka jogurtowego z brzoskwinią, znowu 2 śliwki.
Mozarelka zostaje na jutro, bo w pracy nie zdązyłam jej zjeść. Pozostaje obiadek w domu : mięsko z kaszą gryczaną. mniam...
2 ciasteczka
Dzisiaj luby obiecał mi pyszne lody w galerri. Mniam...
i były - 2 gałki
do tego na kolację 2 kanapeczki z masłem i serem żółtym