Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama na pełen etat. Strasznie się zapuściłam w ciążach i teraz to widać po wadze. Uwielbiam słodycze niestety ale chcę osiągnąć swój cel i nie mam w planach poddać się.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 74195
Komentarzy: 1403
Założony: 8 marca 2020
Ostatni wpis: 14 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AryaStark.wma

kobieta, 34 lat, Żory

166 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Po prostu zdrowo się odżywiać :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 marca 2020 , Skomentuj

meble poprzestawiałam z rana, teraz jest miejsce na wszystko w tym na rowerek stacjonarny i moje ukochane książki :) czytam kiedy tylko moge, co niestety za często się nie zdarza no ale trudno życie :)

Na obiad dzisiaj rosołek z makaronem już czuje zapach będzie pycha :) 

A wieczorem jak dzieciaczki wszystkie pozasypiają w końcu to rowerek stacjonarny pójdzie w ruch :) 

Pozdrawiam :)

13 marca 2020 , Komentarze (2)

dla rodzinki oczywiście, nie dla mnie :)

Sernik na zimno bez gotowania z galaretkami różnymi :)

13 marca 2020 , Komentarze (1)

ryż z jabłkami bez cukru oczywiście ;)

13 marca 2020 , Komentarze (3)

dzisiaj jako że piątek i nie chce mi się za bardzo gotować to sobie zrobie na obiad ryż z jabłkiem (oczywiście bez cukru), a dzieciom i mężowi rybę smażoną w panierce plus frytki plus jakaś surówka ;)

Spoko nie ciągnie mnie na smażone ani na frytki mimo iż czuje że dostane w końcu okres, po raz pierwszy od ciąży :)

Moje plany w związku z ograniczeniem wyjść na dwór są takie że przemebluje troche mieszkanko, mąż nie bardzo się cieszy ale w tym temacie nie ma za dużo do powiedzenia ;) chce żeby mi tylko poprzestawiał meble jak już je ogarne w środku :) z 3 dzieci w domu to bardzo pracochłonny czas bo jeden chce pić, drugi chce jeść a trzeciego przewinąć i to najczęściej wszystko naraz się kumuluje, czasami czuje że oszaleje :) ale jakoś trzeba przetrwać mam nadzieje tylko te dwa tygodnie nie dłużej :)

:)

12 marca 2020 , Skomentuj

dzisiaj był krupnik czyli rosołek + kasza + marchewka. Pycha :)

12 marca 2020 , Komentarze (3)

chociaż wiem że to tak naprawde jeszcze woda ucieka ze mnie a dopiero potem kilogramy to i tak się cieszę bo widać jakiekolwiek postępy. Droga jest wciąż daleka ale za niedługo będę miała swój pierwszy cel czyli 9 z przodu. Ostatni raz miałam 9 w ciąży na początku bo potem to waga szła w górę dość mocno. Ale jest ok. Od kwietnia będe jeździć na rowerku stacjonarnym bo po trzech cesarkach wolę troche poczekać z mocnym wysiłkiem. Jestem gruba i rana się dłużej goiła bo mam fałdy na brzuchu i  dlatego wolę nie szaleć z ćwiczeniami . W połowie stycznia rodziłam więc będzie w kwietniu ponad dwa miesiące od porodu i wtedy planuje zacząc mocniej ćwiczyć, rowerek stacjonarny, ćwiczenia na boczki. Jestem typowym jabłkiem brzuch, ramiona plecy mam masakra za to nogi ponoć fajne, a chce być fajna cała ;) skupiam się zatem głównie na brzuchu, boczkach i zobaczymy jakie będą efekty. Ja liczę na spektakularne :)

11 marca 2020 , Komentarze (2)

Zamiast ryżu - kasza :) + mięsko gotowane z rosołku + marchewka z jabłkiem :)

11 marca 2020 , Komentarze (1)

rolady na obiad się robią, dzieciaki dwoje starszych je śniadanie a najmłodszy 2-miesięczny śpi więc czas na chwilowy relaksik wprawdzie kilkuminutowy ale zawsze ;) 

Kawa z mlekiem 0,5 % plus książka :)

11 marca 2020 , Skomentuj

dzisiaj planuje mężowi i dzieciom zrobić rolady wieprzowe bo dawno nie było do tego rosołek z makaronem, a dla mnie kasza + mięsko z rosołu ( polędwiczka + wołowe chudziutkie bez kości ) + marchewka z jabłkiem. I do tego woda z cytryną. 

W sklepach szał lekki, wykupują makarony, ryż, kasze i sól, sama nie wiem czy szykować się na apokalipse czy nie będzie tak źle. Chciałabym żeby ten wirus szybko się skończył bo boje się o najbliższych. 

No nic zobaczymy, będzie dobrze na pewno :)

Odkąd zaczęłam diete to czuje się lekko na duszy, wiem że dobrze robie dbając o moje ciało które w ostatnich latach mocno zaniedbałam. Wiem że się opłaci dieta, wyrzeczenia. Robie to też dla rodziny by wyglądać ładnie ale przede wszystkim robię to dla zdrowia bo waga którą mam a której chce się pozbyć jest już groźna dla mnie a chce jeszcze pożyć bo mam dla kogo :)

Dzisiaj jestem pozytywnie nastawiona więc oby tak dalej :)

10 marca 2020 , Komentarze (1)

Witajcie :)

Dzisiaj mój luby ma swój dzień więc kupiłam mu atlas nieba, ze względu na jego hobby jakim jest patrzenie przez teleskop na gwiazdy :) powinien być zadowolony :) 

Dietka ok, głodu nie czuję, rosołek się gotuje powolutku bo dzieciaki chciały a twierdzą że mój im smakuje :) heh przynajmniej to jedno :) 

Muszę zrobić zakupy bo już nie mam do siebie ani wody ani jogurtów, masakra jakaś, do tego dzieciaki chore wszystkie 3 więc sajgon w domu okropny bo marudzą, smarkają i broją. Paradoks taki że mają pełne pokoje zabawek i różnych pierdoł a marudzą że im się nudzi. Ja już dostaje jopla i czekam niecierpliwie aż najstarsza skończy pić antybiotyk to przynajmniej ona pójdzie do przedszkola i nie będzie jej się nudzić :) a ja trochę odsapne :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.