3 tydzień zaliczony 😁. Nie jest źle, dzisiaj zajęłam sie generalnymi porządkami, zmęczyłam się porządnie, będzie mi się dobrze spało. Jeszcze tylko 7 dni i zjem urodzinowego ziemniaka😂. Skóra nadal strasznie mi się przesusza, żaden krem tutaj nie pomaga. I niestety przyszły te dni, w trakcie których mam ochotę na bochenek chleba ze sloikiem nutelli i wino🙄.
Menu:
-rosół z warzyw (seler, pietruszka, marchewka, pęczek koperku i pietruszki, por, pycha!)
-salatka wielowarzywna z papryczkami chili
-jablko
-pomidorki koktajlowe i papryka