Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 202117
Komentarzy: 4263
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 24 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 81.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2021 , Komentarze (1)

Mam 60 no i pół/ w domyśle lat/ sięgam znacznie ponad stół. Z talerzyka  wszystko zjadam. Na spacery chodzę z kijkiem. Trochę ćwiczę by żyć ze zgrabnym tyłkiem. Dziś dzień dziecka kiedy to było przerobilam wierszyk z przedszkola pasujący do mojej sytuacji i wynikający z wieku/ nikogo chyba nie obrazam/😀. Moje dzieci też już bliżej czterdziestki złożę życzenia po południu gdy wrócą z pracy i najmłodszym członkom rodziny same wnusie. Na prezent będzie kasa do skarbonki. Po uzbieraniu wiekszej kasy zakupia  sobie wymarzony prezent skladkowy ostatnio wnusia kupiła super rower a druga tablet. Rodzice  i dziewczynki są zadowolenia z tej formy prezentu. Dziś u mnie pochmurno a i jakoś mam chandrę. Na ogródku popikowalam astry nigdy nie sadziłam  ich w ten sposób zawsze było z nasion bezpośrednio do gruntu. Zobaczę jaki będzie efekt końcowy. Muszę kupić sobie spodnie bo te co nam a mam ich sporo to są za szerokie i brzydko leżą. Trudno mi kupić bez przeróbek  bo mam sporą różnicę między pasem a biodrami i zawsze daje krawcowej do zwężenia w pasie. Niespełna trzy tygodnie do pierwszego wyjazdu letniego już nie mogę się doczekać. Od jutra ma już być cieplej oby bo nawet na rowerze nie chce mi się jeździć w tej wietrznej aurze. Pozdrawiam i mam nadzieję że macie lepsze samopoczucie niż ja miłego dnia.

31 maja 2021 , Komentarze (4)

Poniedziałek ważenie 78,5 więc waga stoi ale paska nie zmieniam było już 77,5 łaniej wygląda. Właśnie zjadłam ostatni kawałek szrlotki która jest teraz hitem wypieku wychodzi super. Od jutra detoks od słodkiego. Co prawda będę robiła dla wnusi w czwartek chruściki tak bardzo prosiła gdy przyjedzie by jej zrobić mam nadzieje że się nie skuszę. Dostałam nerwicy na mojego męża. Zakładamy fotowoltaikę zapłacone z góry już 2 tygodnie temu 90% wartości usługi a firma nie wyznaczyła terminu realizacji a mąż rozmawiając z nim prosi jakby łaskę robili. 19 czerwca wyjazd nad morze i ciekawe czy wykonają usługę do tego czasu. Rehabilitację pani mi przełożyła na przyszły tydzień ze względu na wolny czwartek i bardzo dobrze bo mam 2 czerwca wyjazd jednodniowy do Warszawy i straciłabym 2 zabiegi. Dziś trochę cieplej idę za chwile na działkę popielić. Zasadziłam rabatę niecierpków i kilka dalii w sobotę. W szkółce u ogrodnika taka ilość kwiatów i barw że bym kupiła dużo kwiatów ale nie mam już gdzie posadzić. W donicach i skrzynkach trudniej im jest gdy wyjedziemy, co prawda prosimy o podlanie sąsiadów. Wczoraj miałam na obiedzie teściową z partnerem z okazji dnia matki i zostałam pochwalona za piękny ogród . Życzę Wam dobrego tygodnia w ciepłych promieniach słońca z aktywnością i dobrą energią. Buziaki dla wszystkich :))))

29 maja 2021 , Komentarze (4)

Powinni zakazywac produkcji luster nie odzwierciedlajacych w 100% odbicia. Ponieważ idziemy na wesele w sierpniu byłam z mężem w sklepie po zakup garnituru. Udało się kupić  świetny garnitur  ciemny granat za pierwszym razem. Co prawda musiał przymierzyć kilka rozmiarów marynarki i spodni i okazało że  są w różnym rozmiarze niestety sylwetka męża też przez lata uległa zmianie. A wracając do luster moje odbicie lustrzane było o około 5  do 7 kg szczuplejsze i nie dziwi że po przeniesieniu zakupionej garderoby do  domu znacznie się różni się ona na niekorzyść. Idąc  na zakupy warto wybrać się z zaufana i rzyczliwa osobą  którą prawdę Ci powie. Przede mną  zakup sukienki na wesele. Poczekam do końca lipca może jeszcze uda się kilka kilogramów pozbyć i wybiorę się na zakupy z kuzynka.   Dobranoc 🌘

29 maja 2021 , Komentarze (5)

Witam. Wróciłam po tygodniowym pobycie u córki. Powitał mnie przyjemny widok w ogrodzie. Zakwitla pięknie biała azalia pozostałe kwiaty ze względu  na zimne noce jeszcze nie kwitną ale pięknie do tej pory prezentują się jeszcze bratki w donicach.

Waga zaczarowana 78.5 kg co prawda w tym tygodniu wpadło trochę potraw jakich nie jadam u siebie było sushi z okazji dnia matki kilka razy wino ze śliwek przepyszne, tarta że świeżymi owocami z bitą śmietaną i bezą oraz ciastka z ulubionej ciastkami. Zamieszczam zdjęcia nie dosyć że smaczne to bardzo cieszą oko

Wracam w przyszłym tygodniu na rehabilitację i prawidłowe tory odżywiania. Nic z postanowienia w Warszawie nie wyszło ale nie chciałam robić córce przykrości chciała mi zrobić przyjemność wspólnymi kolacjami i tak  teraz bardzo rzadko się widzimy. Pierwszego dnia nie mogłam się odnaleźć w tym pędzie warszawskim ale później było ok. Opanowałam trasy autobusowe do szkoly wnusi rano. Po południu drugą odbierałam z przedszkola i po 3 godziny bawiłam się  w parku na placu zabaw.  Dobrze że wzięłam kurtkę  było co prawda słonecznie ale niskie temperatury i wietrznie. Problemy z zastojem wagi są po ostatniej mojej wizycie u endokrynologia i zmniejszeniu dawki eutyroksu. Moze to ma wpływ  na metabolizm. Owszem są odstępstwa od diety ale bardzo rzadko. 15 czerwca mam ponowną wizytę i badania tarczycy zobaczymy. Dziś praca w ogrodzie. Pozdrawiam i miłego weekendu życzę.

 

24 maja 2021 , Komentarze (2)

Witajcie. Dzisiejszy poranek powitałam w stolicy. Za oknem piękne słońce ale temperatury na dziś nie są za wysokie. Wczorajszy dzień przeznaczyliśmy z mężem na zasilenie ogrodu nawożenie wszystkich roślin zabezpieczeniu ich przed mszycami bo pokazały się na krzakach porzeczek i jaśminu. Po tygodniu jak wrócę pewnie będzie cały zarosniety już wczoraj zauważyłam wyrastające zielsko. Na rynku w sobotę upewnilam się czy będą jeszcze sadzonki niecierpka  bo planuje zasadzić po wykopaniu funki. Mam ich za dużo a są ulubionym pokarmem ślimaków a walka z nimi to syzyfowa praca. Dziwnie się trochę czuję jakieś opuchnięte kończyny i ogólne nabrzmialy organizm. Mam uczucie ciężkości może zastosuje sobie 5 dniowa dietę sokowa z dużym nawodnieniem organizmu. Waga w górę a nie miała ku temu powodów. Odprowadzam dziś wnusie do szkoly to pospaceruje po Łazienkach królewskich gdyż są w pobliżu. Pozdrawiam serdecznie życzę słonecznego i ciepłego tygodnia. :)))

20 maja 2021 , Komentarze (4)

Witajcie mimo słońca na niebie jest chłodno bez swetra lub innego nakrycia na ramiona jest za zimno na dworzu. Wróciłam z zabiegów i zrobiłam po drodze zdjęcia jeziora przy którym mieszkam raptem 200 metrów od lini brzegowej. Jezioro jest w 2/3 części zarosniete dzikie ale to raj dla ptaków w tym roku mamy 7 rodzin gesich są już młode ale jakoś te rodzinki mało liczne jedna ma tylko 1 młode a bywały lata po 5, 7 młodych. Ale i tak piękny widok. Jest też sporo kaczek były 2 łabędzie ale w tym roku nie ma. Były  duże ilości bażantów w kazdym roku ale niestety myśliwi tej zimy sporo ustrzelili mimo bliskich zabudowań. Ale i tak jest pięknie. 

A ponizej ja autorka wpisów w pamiętniku. 

Mam okulary mało twarzowe ale to już trzecie w ciągu roku. Mam wadę krotkowzrocznosci i w sklepach płacąc lub czytając etykiety zdejmuje okulary na blat w sklepie lub przy kasie i w ten sposób tracę okulary. Te obecne kupiłam na szybko i są mało ciekawe. W czerwcu muszę kupić fotochromy z ochroną przed słońcem to wybiorę bardziej twarzowe. Dziś bedzie rower i ćwiczenia ale po południu czekam teraz na pana by naprawił domofon lub go wymienił. Miłego dnia życzę:-).

19 maja 2021 , Komentarze (6)

Witajcie chodzę na rehabilitację na początku ból jakby większy w prawym kolanie. Wczoraj deszczowo nie byłam na silowni/ pisząc o siłowni mam na uwadze sprzęt  na dworzu/ ani na rowerze. Dziś idę na kawę do bratowej i na drobne zakupy. W sobotę znajomi męża przyjdą prosić na wesele w sierpniu. Muszę kupić dobra kawę ciasto kupię w sobotę. Przedstawiam wam zdjęcie z wagą aktualną 77.5 kg

mam słaby aparat w telefonie ale sylwetkę widać.  Pozdrawiam 

18 maja 2021 , Komentarze (8)

Witajcie rozpoczęłam od wczoraj rehabilitację kolana na wstępie usłyszałam że będę miała 2 zabiegi koło magnetyczne / NFZ płaci za 5 a nogi są dwie/ i laser powiedziałam pani że raz w roku i tyle się  czeka na jakieś 2 zabiegi poprosiłam o jeszcze dwa i powiedziałam że zapłacę ale stwierdziła że jakość to załatwi. Do tego dostałam telefon że od poniedziałku muszę pomóc córce z dzieciakami bo zięć wyjeżdża a ona ma pilne prace zawodowe nie mogące przełożyć i nie ogarnie przedszkola i szkoły.  Rehabilitację będę musiała przerwać na tydzień zobaczę czy się da. Aktywność wczoraj spora  5 km kijki 2 razy siłownia na powietrzu oraz posprzątane altanki na działce teściowej ale tylko tak z grubsza w czasie gdy mąż kosil  trawę. Pojadę wyczyścić altanke w jakiś wolny dzień potrzebuję kilku godzin. Ktoś powie że ta znowu wyskakuje z teściową ale niestety tak jest. Nie wiem czy śmiać się czy płakać  działkę mieliśmy sprzedać jest nasza ale teściowa powiedziała że bedzie tam jeździć z partnerem latem gdyż nie chce siedzieć w bloku. Siły niestety nie pozwalają im na grubsze prace są uparci mieszkają w bloku przy lesie blisko obiekty sportowe z pięknymi laweczkami. Bezpłatna komunikacja którą można dojechać na bulwary wiślane piękny park. Spacer i wypoczynek bez wysiłku w pięknym otoczeniu przyrody na wyciągnięcie ręki ale nie upór na działkę.  Trudno może jakoś pogodzimy. Dzień ze słońcem powoduje że mi się bardzo chce ćwiczyć  spacerować z kijkami a dziś pochmurny poranek szkoda. Miłego dnia mimo tej pogody za to słoneczka w sercu pozdrawiam.

16 maja 2021 , Komentarze (9)

Wczorajszy dzień był poświęcony w całości na gotowanie oraz rano na zakupy na cały tydzień.  Zrobiłam z mężem pomagał dzielnie 54 mielonych kotletów  3 spore porcję gulaszu do zamrożenia  oraz 7 rodzajów zup co dało 50 litrowych słoików. Czuje się dziś bardzo zmęczona i już nie podejmę się więcej takiego wysiłku na raz. Dziś jeszcze muszę ugotować kapustę i zrobić w sosie zrazy. Garmazerka jak mawia mój mąż dziś  pojedzie w dużej części do teściowej i na jej działkę.  Kupiliśmy chlodziarke by móc przechować niektóre potrawy na działce.  Teściowa powiedziała że bedzie na działce nocować po kilka nocy gdyż dojazd rowerem codzienny ja męczy i jej partnera. Zupy w sam raz na obiad. Brak ćwiczeń w tym tygodniu / inne obowiazki/ na wadze 79 ale czuję się opuchnięta zobaczę jutro. Mimo że kompot rabarbarowy jest kaloryczny zawiera bardzo dużo cukru to sobie dziś nie odmowie uwielbiam i do tego ziemniaczki z koperkiem młodą kapusta oraz mięso taki wiosenny obiad. W poniedziałek mąż bedzie w delegacji w rejonach Gdańsku muszę jutro upiec szarlotkę rano to ciepła jeszcze dojedzie. W tytule jest rozczarowanie a to wynika z sytuacji jaka panuje w naszym kraju. Nie zgadzam się z planami naszego rządu nie godze się na rozdawnictwo pieniędzy.  Ceny strasznie poszybowaly inflacja wysoka. Mówiono od czasów pierwszej reformy o oszczędzaniu na przyszłość ma emeryturę.  Odkladalismy z mężem każdy wolny grosz żyliśmy rozsądnie w czasie mojej pracy zawodowej mąż jeszcze pracuje. A z tego zaoszczedzonego grosza robi się siano siła nabywca maleje. Zdrowie siada mimo 61 lat sporo idzie na wizyty lekarskie leki i nie wszystka rehabilitacja jest na nfz. Każdy może mieć swoje zdanie na tą sytuację ale z ekonomii nie jesteśmy silni wiedzą.  Smutna zapowiada się przyszłość.  A beztroska i optymizm /czytaj głupota/ doprowadzają do niszczenia gospodarczego kraju. Pusty pieniądz drenuje kieszenie obywateli ale nie dociera to do wielu. Ręce opadają.  Od jesieni jak zdrowie pozwoli będę zmuszona podjąć jakieś zatrudnienie. Smutne to bo naprawdę myślałam już  o zakończeniu tego etapu w życiu. Pozdrawiam i jeśli macie optymistyczniejsze podejście to proszę o wsparcie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.