Witajcie tylko 2 tygodnie do SPA w tym roku Kołobrzeg. Niestety nie byłam konsekwentna i przekroczyłam dzienną dawkę kalorii. Niestety to jest mój problem że gdy przyjeżdżają dzieciaki lub inni goście nie mogę zapanować nad ilością przygotowywanego jedzenia. Wszystkiego jest za dużo ale uzmyslawiam to sobie po ich wyjeździe. Wczoraj wyjechali a ja mając 2 lodówki jedzenia jeszcze na kilka dni. Robiliśmy też grila i skusiłam się na kupno gotowych potraw zamarnowanych mięs. Pierwszy i ostatni raz zjedliśmy tylko po maleńkim kawałku i karczek oraz boczek wylądował w koszu. Szkoda kasy mięso bez smaku tragedia. Chruscikow też wyszło bardzo dużo zrobiłam z 2 porcji produktów i niestety ciepłe pochłonęłam w ilościach niedegustacyjnych😂😂😂. Waga 80.5. Rano powiedziałam sobie czy było warto tak jeść N I E. Robię sobie detoks warzywno owocowy do samego wyjazdu. Dziś zaczęłam dzień od prania i muszę ogarnąć mieszkanie po dzieciakach. Latem gdy drzwi tarasowe są otwarte to podłogę powinno się myć codziennie. Mieszkam w rejonie gdzie jest mało opadów zimno owszem było ale deszczu niewiele. Mąż wieczorem popryskal rośliny miedzianem i co w nocy spadł pół godzinny deszcz. Dziś jedziemy też na cmentarze umyć pomniki i położyć kwiaty. Nie lubię sztucznych ale tam jest po prostu patelnia i po jednym dniu świeże nadaje się do wyrzucenia. Od poniedziałku mam rehabilitację cd. oraz we wtorek badania z krwi. Pogoda od 2 dni bardzo ładna ciepła i słoneczna niestety pojawiły się meszki i dają popalić gdy się siedzi na ogrodzie mało przyjemny okres z tymi owadami. Kończę wpis i życzę miłego weekendu z przyjaciółmi rodzina znajomymi a jak nie to z samym że sobą inteligentny człowiek się nie nudzi. Buziaki:)))
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.