Dziś również miałam troszkę biegania po mieście tylko, że w pewnym momencie zapomniałam telefonu (na siłownię), wiec krokomierz nie pokazuje całości. Na szczęście mój organizm nie liczy się ze zdaniem aplikacji i sam wie ile przeszedł i spalił . W poniedziałek pierwszy raz stanę na wagę od kiedy założyłam tutaj konto, troszkę się boję. Biorę jednak pod uwagę, że jeżeli systematycznie ćwiczę na siłowni to waga może stanąć w miejscu z powodu przyrostu mięśni, ale za to w centymetrach powinno zejść choć troszkę. Zobaczymy :)
Co u mnie? Spotkałam się ze starą znajomą (nie widziałam jej parę lat), gęby nam się nie zamykały, a na sam koniec dała mi kolczyk (jeden ) podobny do tych które miałam akurat założone. Powiedziała, że jak widać gusta mamy podobne ale, że jej kolczyk się niestety zgubił, więc daje go mi abym miała w razie gdyby i mnie się kiedyś mój zapodział. Zrobiło mi się miło, ponieważ przypomniało mi się jak dużo z nią miałam wspólnego i jak pomimo paru ładnych lat, dalej mamy to i owo wspólnego. Za jakiś czas obie wyjedziemy do siebie, to nie wiem kiedy się ponownie spotkamy, dlatego postanowiłam zrobić jej malutki prezencik, który zapełni jej lukę po stracie kolczyka i będzie choć troszkę przypominać o mnie.
Na zdjęciu niestety nie widać do końca, ale cyrkonie naprawdę ślicznie się mienią (są różne rodzaje takich sztucznych kamyczków i udało mi się trafić na troszkę lepsze jakościowo. Naprawdę ładnie wyglądają, a kolejnym plusem ich jest to, że są delikatne)
Jak wyżej napisałam zapomniałam telefonu na siłownie, więc paru pomiarów brakuję. Jednak mogę wam się pochwalić jak mój zwierzak pomagał mi wczoraj przy ćwiczeniach A6W :) Tutaj ćwiczy razem ze mną
a tutaj już odpoczywa po wysiłku :D
Oki teraz idę poćwiczyć, kolejny dzień z zaliczeniem A6W i muszę wam przyznać, faktycznie robi się troszkę monotonnie.