Witam Was wszystkie po długim czasie
no właśnie ... to nie był dla mnie dobry czas i to nie tylko pod względem "odchudzania" ... posypały mi się pewne rodzinne sprawy, nie byłam na to gotowa ... ale pewnie nie da się na wszystko przygotować, czy przewidzieć ... stało się i już a ja nie miałam na to wpływu, ale wpłynęło to na mnie tak bardzo, że zyskałam na wadze prawie to, co straciłam :(
no może nie aż tyle, ale mam + 70 - a to za dużo, duuuużo za dużo i paskudnie się z tym czuję, nie wchodzę teraz na wagę "metoda strusia" chyba mi odpowiada ...
jest jednak nadzieja ... tak sobie myślę ... "powrót do Vitalii" to przecież od Was otrzymywałam tak dużo wsparcia :) i teraz również na to bardzo liczę ...
jak zawsze i po raz kolejny zaczynam moją drogę - zupełnie nie wiem jak to jest? przecież tyle wiem na temat odchudzania i robię to od kiedy pamiętam ... to chyba powinnam wyglądać jak "patyk" a tak niestety nie jest - nadal jestem stara i głupia ... choć na szczęście albo i nie zostało mi trochę uporu
postanowienia noworoczne:
- pić choć trochę mniej kawy i zastąpić ją herbatkami ziołowymi
- wreszcie zrzucić zbędne kilogramy i dojść do wagi o której marzę - czyli granica od 58 do 62 maksymalnie!!!!! - i już