Dzisiaj już poniedziałek, 24 .11jeszcze 6 dni listopada i grudzień, a potem wielkie przygotowania do Swiąt Bożego Narodzenia. Jak ten czas leci, jak ten rok leci, niedawno było lato, wakacje,zaczęła się jesień i wszystkich świętych, a już za progiem urodziny mojego męża w grudniu, potem Sw. górników Barbórka i 6 grudnia Mikołaj, a potem już tylko mig i święta. Ciekawe czy w tym roku będą pod pierzynką śniegową, powiem szczerze już nie pamiętam zimowych świąt ze śniegiem. Kiedyś to było nie do wyobrażenia a teraz jest śnieg to super, nie ma też przeżyjemy. Człowiek jednak do wszystkiego potrafi sie przyzwyczaić. U mnie dzisiaj słoneczna pogoda.
W południe położyłam sie na tapczanie z książką w ręce, a na moją twarz spływały promienie słońca, przymknęłam oczy, rozmarzyłam się i ...zasnęłam , po godzinie obudził mnie dzwonek telefonu i miły głos, w waszej miejscowości zakladamy kolektory słoneczne czy pani też jest chętna, grzecznie odpowiedziałam nie, dziękuję a w duchu pomyślałam to po to biegnę na poł przytomna do telefonu, kiedy jeszcze połowa mnie śpi. Nie lubię takich nagłych pobudek, fakt nie zamierzałam spać tylko trochę poczytać i zabierac sie za obiad, ale mimo wszystko nie lubię tak się zrywać wybita z przyjemnego snu- relaksu
Moje menu- rano kawa z mleczkiem
9 30 - 1,5 kromki chleba z masełkiem, szynką i pomidorkiem + herbata -miałam ochotę na grzaniec śliwkowy z torebki więc sobie zrobilam, dlatego chyba przypomniało mi się, że wnet święta ha,ha
II śniadanie - 12 00 - zblendowałam 1 kiwi, jogurt naturalny pół szkl. i 3 mrożone truskawki, słyszałam , że blenderem można kruszyć mrożone owoce, ale,że to takie proste to nie wiedziałam , to był moment i jogurt był gotowy , tylko trochę zimny. Przestroga- jeżeli ktoś jest przeziębiony, lub jest mu zimno to w żadnym przypadku nie wolno pić takiego koktajlu, bo pogorszymy sprawę ale jeżeli jest wam ciepło na zewnątrz i od środka to taki jogurt jest wspaniały. Można zostawić aż się wyrówna tem. ale ja łyzeczkami zjadłam taki chłodny bo w srodku czułam gorąc, och jakie przyjemne uczucie, a pesteczki z kiwi tak super pękały w ustach. Polecam , aha trochę dosłodziłam
obiad - dzisiaj jeszcze wczorajszy- czyli ziemniaki 2 - 1/4 dużej piersi z kurczaka upieczonej razem w brytfance z kiszoną kapustą, z cebulką i pieczarkami. -pycha, czyli wszystko pasuje ziemniaki, warzywa i mięso - chociaż ziemniaki to też warzywa.
Jednak nie jestem jednak taka całkiem super - bo po nagłym wstaniu z tapczana i odebraniu telefonu jakimś dziwnym trafem zjadłam 1,5 rządka czekolady, ale przy takim stresie jak telefon trochę magnezu się należy, jak widać wcale tym nie zrażona ide dalej do przodu!!!
co dalej nie wiem ale 1,5 kg w dół to chyba nie najgorzej w ciągu miesiąca, muszę poprawić pasek bo tam ciągle ta sama waga!
Pozdrawiam cieplutko moje drogie koleżanki, powolutku i do przodu , a dojdziemy do celu. Pa,pa
Pośmiejmy się od poniedziałku, żeby starczyło na cały tydzień.