Witam serdecznie. Dzisiaj wtorek 24 luty. Mam nadzieję, że luty zgubił już zimowe buty i będzie coraz cieplej, słoneczniej i przyjemniej.
Wstałam rano dosyc wcześnie bo musiałam być na badaniu krwi, już największa pora - nie byłam juz kilka lat. Lekarze rodzinni srednio dawaja skierowanie . Dwa razy w roku chodzę do prywatnego lekarza na Ekg i badanie cisnienia i inne tam . Przy zwykłych chorobach chodzę do rodzinnego ,ale ja w ogóle jestem anty- lekarzowa, więc i tak dziw , że poszłam.
Nie wiem mam jakiś uraz i nie znoszę tam chodzić. Robię wszystko żeby nie iść. Wiem, że przeważnie tylko mężczyżni unikają lekarzy i badań, niestety ja mogę podać im rękę.
Dla sporej liczby osób - znam takie -iście do lekarza to relax. Widzę, jak w przychodni są zadowolone , roześmiane i potrafią co tydzień a nawet 2 razy w tyg. tam chodzić. Są to w większości osoby dosyć zdrowe, pełne energii , a ja przy nich to stara baba.Dla nich lekarz to swoista terapia, zobaczą go , pogadaja dostaną jakieś leki i są jak nowo narodzone.
Jednak nie o tym chciałam napisać, lekarz do którego chodzę prywatnie ma podpisaną umowę z NFZ, jednak badania są płatne. Więc dzisiaj zapłaciłam 1oo zł. Najciekawsze było to, że same pojedyńcze badania nie były drogie,np. mocz 3 zł. inne też do 10 zł.góra, lecz suma sumaru wyszło 100 zł. Były to zwykłe badania na normalnej przychodniowej kartecze. Nic specjalnego. Lecz ogólna suma mnie wybiła. Uważam, że każdy lekarz co ma podpisaną umowę z NFZ - oprócz refundowanych recept, powinien mieć w pakiecie też podstawowe badania.
Z tego wynika, że spólka lekarza z NFZ to tylko recepty, a wiadomo przecież, że sporo leków i to ważnych trzeba płacić 100 %. Może jakieś inne korzyści są z tej współpracy, może wiecie więcej na ten temat, bo ja wiem tylko o receptach i o niczym więcej.
Na dworze dzisiaj ślicznie, chociaż rano było rześkie powietrze, ale jednak wchodzące w kości zimno.
Moja dieta- godz. 9oo- pączek - do tego złego nakłonił mnie syn- 45o cal. bo trochę duży ale z dobrej piekarni - gdy w tłusty czwartek zjadłam 3 - każdy z innej parafii - to ten był najlepszy. Wiem nie jestem w porządku chwalić na vitalii pączki, ale to tylko dzisiaj.
O 12-tej kromka chleba z szynką i sałatą -2oo cal.
Obiad pomiędzy 16- 17- jeszcze nie wiem co , ale w muszę się zmieścić w 1600 cal. na dzień. Tak mi wyliczono. Jeżeli chcę utrzymać dotychczasową wagę- a nie chcę- 2100, cal. a jak chcę schudnąc to od 1600cal do 1700 cal.
Pozdrawiam b. cieplutko i milego Dnia. Pa,pa.