Już tyle czasu minęło, jak tu ostatnio pisałam. Wiosna do nas biegnie, dzisiaj nawet pięknie cały dzień. Jednak ostatni tydzień to makabra jakaś. Taka pogoda jak w listopadzie. Dobrze, że już te słonko się obudziło, bo tak smutno bez niego. U mnie niestety średnio. Rozchorowałam się i to za raz na ... zapalenie płuc. Nie ma co gadać. Jak powiedziałam lekarce, że tylko jeden dzień kaszlałam ,( ale za to okropnie- zdawało mi się, że płuca wypluję,) a odkaszlnąć nie szło , to nie uwierzyła, że po jednym dniu kaszlu zapalenie płuc. Powiedziała, na pewno prędzej jakieś objawy musiały być. Jednak nie było. Przyszło z dnia na dzień, jeszcze dzień prędzej nawet dosyc energii miałam. Lekarka chciała mi przepisać zastrzyki ale okazało się, że u nas w całym regionie brakuje zastrzyków na zapalenie płuc. Po głębszej dyskusji okazało się , że taka sytuacja panuje w całej niemal Polsce. Na hurtowniach brak zastrzyków i leczenie tabletkami albo szpital. Nawet nie wiedziałam , że taka zachorowalność w tym roku na to zapalenie płuc. Jakaś głupia bakteria się tak rozmnaża, że tyle osób choruje. Do tego strasznie bolały mnie mięśnie nóg, rąk i plecy. Myślałam, że to grypa, bo i gorączkę i dreszcze miałam. A tu okazuje się, że 2 tyg. antybiotyk i kontrola za 6 dni.
Jakoś w tym roku srednio wszystko mi idzie. W środę mam isć na kabaret Młodych Panów , 2 m-ce temu mąż zamówił bilety i co - wszystko przepadnie, a tak się cieszyłam. Od lat nie byłam w teatrze i co, jak widać potrwa tak dalej. Kabaret ten jest akurat z Rybnika ale ciągle są w rozjazdach więc u siebie występów mają mało. Bilety też nie są tanie 50 zł. od osoby. Och losie, losie jaki ty potrafisz być wredny. Pozostanie mi chyba dalej oglądanie najmłodszego z kabareciarzy w Bazylice po mszy św. , bo często tam chodzi w niedzielę z rodziną. Ma ładną żonę, szczupłą, wysoką i dwoch synów, jeszcze małych. Oj muszę przyznać przykladny z niego tata. Prawdziwy "Młody" tata. Czasami sam był w kościele z chłopakami, jeden w wózku, drugi na ręku- różnie bywało z tym dawaniem sobie rady, ale nigdy sie nie poddawał ha,ha. Dlatego tak mi żal, że raczej nie pójdę na ten kabaret bo niestety jeszcze mocno kaszlę i jestem osłabiona.
Schudłam 2 kg, ale takiego spadku wagi Nie Potrzebuję. Wolę być grubsza ale za to zdrowa. Pozdrawiam Was gorąco i uważajcie na siebie. Pa,pa
Arizona1959
25 marca 2015, 18:28...zycze Ci duzo zdrowka,dbaj o Siebie moja droga.Pozdrawiam,caluski
Festuca21
24 marca 2015, 22:22Zdrowiej nam szybko ! Pozdrawiam :)
nataliaccc
19 marca 2015, 09:06kochana wracaj szybko do zdrówka! oby z wiosną więcej słonka zagościło również w życiu:-) miłego dzionka, buziak
brugmansja
18 marca 2015, 00:38Och jaka szkoda. Ale zdrowie najważniejsze. Kuruj się a okazja do rozrywki jeszcze się nadarzy. Buziaki
moderno
17 marca 2015, 16:08Dużo zdrowia dla Ciebie. Koniecznie wylecz to do końca i nie spiesz się z wychodzeniem z domu
monka78
17 marca 2015, 08:07Niestety w tym roku niby zima nie całkiem była ale teraz zbiera plon po tym wszystkim, a chorują prawie wszyscy. zdrowiej i nabieraj siły abyś potem mogła w ogródku popracować :)
Gacaz
17 marca 2015, 06:13Wracaj do zdrowia kochana. Konwalie śliczne.
Margarytka02
22 marca 2015, 15:57Dziękuję kochana!!! Jest już lepiej i tego trzeba się trzymać. Pozdrawiam cieplutko i miłej niedzieli!
Victtory
16 marca 2015, 21:24Dużo zdrowia życzę. Szkoda tych biletów
Margarytka02
21 marca 2015, 17:01Niestety, z biletami nie ma tak Zle, bo szedł syn z mężem ale to miał być dla mnie prezent na Dzień Kobiet i sie zesm....o. Dziękuję za życzenia zdrowia i Tobie też życzę. Pozdrawiam!
lukrecja1000
16 marca 2015, 21:17Oj Bozenko bardzo sie zmartwilam Twoimi pluckami.Dorze ze lekarka zastosowala antybiotyk..Oslabi on Twoja odpornosc ale wytlucze bakterie.Myslalam o Tobie ze cis dlugo sie nie pokazujesz na V..teraz juz wiem ze bylas chorenka.Moze jednak wydobrzejesz i uda Ci sie na ten kabaret isc? Brakuje Ci rozrywek i chwil smiechu i humoru.Kuruj sie kochana i wracaj do zdrowia!Buziaki Jula
Margarytka02
17 marca 2015, 18:59Julko! jakoś w tym roku srednio mi idzie, a to wyniki srednie, a to choroba sie przyplątała. Już sama nie wiem co się dzieje. Czekam na wiosnę, a ona mi takie przykrości przynosi. Mam jednak cichą nadzieję, że powoli jakoś się unormuje. Muszę tak sobie wmawiać bo czasami mam wszystkiego dosyć. Pozdrawiam Cię Julitko i Tobie też zdrówka życzę. Buziaczki!
Alianna
16 marca 2015, 20:39Zdrowiej, Dziewczyno, szkoda wiosny. :-) Buziaczki
Margarytka02
16 marca 2015, 20:42Oj, bardzo szkoda, teraz jak pogoda za oknem to ja w łóżku. Dziękuję bardzo za życzenia. Pozdrawiam cieplutko!!!
Grubaska.Aneta
16 marca 2015, 20:36No ja dopiero co wykaraskalam się z tego chorobska. A męczył mnie dziadostwo strasznie. A tobie bardzo współczuje bo wiem jak to człowieka może sponiewierac i osłabić :/
Margarytka02
16 marca 2015, 20:40Pozdrawiam Cię Anetko , dobrze, że jesteś już zdrowa. Holender coś z tym powietrzem nie tak. Skąd sie to świństwo znowu wzięło. Nie ma co gadać. Ściskam Cię serdecznie!!!
Grubaska.Aneta
16 marca 2015, 20:43Zmiany temperatur zdradliwe wiosną.