Dziśiaj Niedziela Palmowa czyli juz tylko tydzień do świąt Wielkanocnych. U mnie owszem okna pomyte ale nic więcej, te zapalenie płuc wszystko mi pokomplikowało. Do tego znowu od soboty zaczęłam ostro kaszleć więc robota wcale mi nie idzie. Jutro muszę iśc znowu do lekarza. Aż sie boję co powie. W poniedziałek skończyłam brać antybiotyki - 10 dni, a tu znowu coś. W poniedziałek byłam w kontroli, lekarz stwierdził, że jestem zdrowa. Posłał mnie jeszcze na prześwietlenie płuc też wyszło ok. Jednak gdy zaczęłam kaszleć wczoraj to znowu wszystkiego mi sie odechciało.
Przez to wszystko w ogóle święta mnie nie cieszą.
Do tego syn wjechał na drodze w dużą dziurę, bo musiał uciekać przed jakąś idiotką, która jechała sobie środkiem drogi. Miał do wyboru albo zjechać mocno albo zderzenie. Wiadomo wybrał zjazd, a tam poteżna dziura. Coś tam pourywał , auto gruchocze, rąbie. Wszystko jeszcze jakoś by szło ale to już leciwe auto i, naprawa bedzie kosztowała, tak powiedział mechanik, a ja na razie nie mam pieniędzy na remont auta..Więc auto na razie nie będzie naprawiane. Starszy syn juz sobie troche nazbierał, żeby kupić sobie nowsze , więc do tego nie będzie wkładał. Jest to auto, którym jeżdziliśmy my, potem od 2 lat dostał go starszy syn, a teraz na niego cieszył sie młodszy który w tym roku zdał prawo jazdy. Jestem zła na te głupie babsko, bo dopiero za o,5 roku syn będzie mógł sobie coś kupić, a teraz znowu do pracy autobusami, na 9-tą o 7oo czyli w pracy będzie 7 30, a z powrotem to wogóle nie ma co gadać ostatni autobus do mnie godz.21 z groszem, jak nie zdążysz to taxi.
Niestety w Polsce jest XiX wiek i autobusów jak na lekarstwo. Cofamy się oj cofamy. Jesteśmy w środku Europy, mamy komórki, komputery, laptopy i brak dojazdu. Śląsk , wielkie miasta i co. Jak ja jeżdziłam do pracy to autobus był co godz. tzw, czerwony Wpk i niebieski PkS. Teraz PkS od 4 lat zlikwidowany, bo miasta nie potrafiły się dogadać, a WPK jeżdzi co 1-2 godz.. Za moich czasów gdy ja jeżdziłam do pracy czyli 25 lat temu ostatni autobus był 23 -cia z groszem teraz 21-sza. Autobusy przepełnione więc nie o brak osób im chodzi, tylko o zmniejszenie miejsc pracy dla kierowców. Naprawdę kiedyś miałam nadzieję, że Polska pójdzie w górę , teraz już tej nadzieji nie mam. Polska to naprawdę smutny kraj i cofający się do tyłu.
Jednak głowy do góry Święta się zbliżają, rodzinne spotkania, dobre jedzonko, odświętne ubrania , u nas zajączek czeka z prezentami na dzieciaki pod krzaczkiem w pierwszy dzień świąt. Potem eleganccy do Kościółka, a dzień prędzej ze swięconką do poswięcenia. Uśmiechy na buzie i żeby tylko zdrówko i słoneczko było. O inne sprawy będziemy się martwic po świętach. Pozdrawiam cieplutko i Zdrowych, wesołych Świąt Wielkiej Nocy.
Grubaska.Aneta
11 maja 2015, 00:14Hej kochana a co tu taka cisza ?:/
brugmansja
31 marca 2015, 21:49Prześliczne życzenia. i Tobie przede wszystkim odzyskania pełnego zdrowia i sił do zmagania się z życiem (no i zbędnymi kilogramami).
Arizona1959
30 marca 2015, 22:15...zycze Ci kochana duzo,duzo zdrowka,wspanialych Swiat.Badz dobrej mysli,moze jakos to bedzie,wszystko sie ulozy.Goraco Cie pozdrawiam.Pa
Festuca21
30 marca 2015, 15:10Mam nadzieję że do świąt wyzdrowiejesz ! Trzymaj się :)
moderno
29 marca 2015, 22:07Tobie też życzę zdrowych i spokojnych Świąt
Gacaz
29 marca 2015, 20:14Życzę zdrowia i spokoju . Dbaj o siebie, a wszystko jakoś się ułoży.
Pigletek
29 marca 2015, 18:11Ja wakacje spędzam na górskiej wsi. Kiedyś autobus jeździł tam co godzinę/dwie, zależy od pory dnia. Teraz jeździ z 5 autobusów na dobę, a w niedzielę ŻADEN. Bo ludzie sobie pokupowali auta i PKSowi, ani prywatnym busom jeździć się nie opłaca...
Grubaska.Aneta
29 marca 2015, 17:40Niech chociaż w święta będzie spokojnie i bez stresowo.