chorobowo
U mnie chorobowo. Ja się jakoś trzymam ale dzieci i mąż chorzy.A jak mąż chory to katastrofa nikt nie jest tak chory jak on. Dzieci mi tak nawet nie marudzą.W tą noc dosłownie spałam trzy godz. córkę jak zaczęło kaszleć ok. drugiej w nocy to skończyło o piątej. Rano lekarz- zapalenie krtani i gardła.
Dietę trzymam nadal, choć diablisko mnie już tak kusi, że czasem myślę że "kichał Michał" ta dietę. A jak już mi ktoś mówi że schudłam to stwierdzam że warto. A jakbym schudła do mojej upragnionej wagi-64 to szalałabym z radości
Na razie napady głodu mi przeszły ale zastosowałam się do polecenia mamygrzesia- pić dużo pić. Rzeczywiście ja nie byłam głodna tylko tak sobie wmawiałam.
HULA HOP
WITAJCIE!!!
WCZORAJ BYŁAM NA IMPREZIE URODZINOWEJ... ALE NIE SKUSIŁO MNIE NIC POZA HERBATĄ.MIANOWICIE KOLEŻANKA TEŻ ZACZĘŁA SIĘ ODCHUDZAĆ I ZAKUPIŁA HH,ALE NIE TAKĄ SIECZKĘ JAK JA. I POWIEM WAM TERAZ NIE DZIWIĘ SIĘ ŻE JA NIE MOGŁAM UKRĘCIĆ MOIM BYŁO ZA;
MAŁE I ZA LEKKIE.JAK ONA WYJĘŁA SWOJE TO OCZY PRZECIERAŁAM ZE ZDUMIENIA ŻE CZYMŚ TAKIM MOŻNA KRĘCIĆ. I SPRÓBOWAŁAM ...NIE SPADAŁO..SZOK.I WCALE NIE WYDAŁA FORTUNY 57 ZŁ. NIE WIEM JAKA JEST ŚREDNICA TEGO KOŁA ALE JEST MEGA DUŻE Z WYPUSTKAMI, NO I JEST CIĘŻSZE OD MOJEGO.
DZIŚ NIE WIEM DLACZEGO ALE MAM MOMENT ZWĄTPIENIA-KRYZYSU.MYŚLAŁAM ŻE JUŻ MAM TO ZA SOBĄ. A TU ZNÓW ŚNIŁY MI SIĘ BATONIKI,CUKIERECZKI. PODEJRZEWAM ŻE TO PRZEZ TO ŻE NIE ĆWICZYŁAM PRAWIE TRZY TYGODNIE. OD WCZORAJ ZACZĘŁAM ALE BARDZO OSTROŻNIE.
Ważenie
NO I JAK ZWYKLE NIE WYTRZYMAŁAM I SIĘ ZWAŻYŁAM 72,6 KG.
A TAK SIĘ BAŁAM PO TYM TŁUSTYM CZWARTKU I IMPREZCE...
ALEŻ SIĘ CIESZĘ.
UBOLEWAM TYLKO NAD JEDNYM.ĆWICZYĆ DALEJ NIE MOGĘ.
PO PIERWSZE ODCZUWAM JESZCZE BÓL.A PO DRUGIE MUSZĘ ZNALEŹĆ INNE ĆWICZENIA. JEDNA Z PAŃ ZAPROPONOWAŁA MI CALLANETICS.PO PROSTU CHODZI O TO ŻE MUSZĘ WYBRAĆ TAKIE ĆWICZENIA KTÓRE NIE OBCIĄŻAJĄ KRĘGOSŁUPA.
IMPREZKA
I JUŻ PO IMPREZIE,CIASTA NIE BYŁO ŻEBY NAS NIE KUSIŁO.BYŁY INNE POKUSY. ZJADŁAM 3 RAZY SAŁATKĘ Z SAŁATY LODOWEJ,OGÓRKA , POMIDORA I SERA FETA. POKUSIŁAM SIĘ TYLKO NA JEDNEGO, NAWET NIE WIEM JAK TO NAZWAĆ TO BYŁ PIEROŻEK Z CIASTA FRANCUSKIEGO A W ŚRODKU PIERŚ, PAPRYKA, SZCZYPIOREK,CEBULA. TO BYŁO DOBRE. ALE JESZCZE LEPSZE BYŁA ZAPIEKANA PIERŚ Z PIECZARKAMI, SEREM W SOSIE ŚMIETANOWO-MAJONEZOWYM. ZJADŁAM TEŻ GRZYBKI. I TO NA TYLE. KUSIŁO MNIE JESZCZE KILKA RZECZY ALE WYCHODZIŁAM JAK MIAŁAM STRASZNĄ CHCICĘ.
przeddobrzłam nie??!!
Aż wstyd pisać ale...ani pojechałam po bani
wczoraj
śniadanie; pączek
2 śniadanie; pączek
obiad; pączek
podwieczorek; pączek
kolacja; pączek
Nie wiem co mi odbiło i nie mam żadnego usprawiedliwienia. Bo nerwa nie miałam ani @.
Na wagę na razie nie staję bo aż się boję.
powoli do przodu
Po dzisiejszym tzw. maratonie. Czyli rano do pracy na 5 , na 10 okulista z moją córunią i zeszło mi tak niemiłosiernie długo że ledwo zdążyłam odebrać syna. Basen i w końcu zasiadłam do komputera. Ale no właśnie przed tym weszłam na wagę i tu co 73,3. Tak się cieszę.
szukam przepisu i autora/ki
TAK TO JEST JAK CZŁOWIEK OD RAZU SOBIE CZEGOŚ NIE ZAPISZE. KIEDYŚ KTÓRAŚ Z WAS PODAŁA PRZEPIS NA SZYNKĘ , KARCZEK ITP. GOTOWANY COŚ 12 MIN GOTOWAĆ ODSTAWIĆ NA 12 GODZ I TYLE PAMIĘTAM A I JESZCZE PAMIĘTAM ŻE MAJONEZ TAM TRZEBA DODAĆ. POTRZEBUJĘ TEGO PRZEPISU PILNIE.
TO NIE TYLKO NERKI
CO SIĘ OKAZUJE TO NIE TYLKO NERKI MNIE BOLĄ. ZAŁATWIŁAM SIĘ ĆWICZENIAMI TAK TAK ĆWICZENIAMI. PO PROSTU ŹLE DOBRANYMI. MAM POSTĘPUJĄCA LORDOZĘ O KTÓREJ WIEM I CZASEM IDE NA ZABIEGI. ALE TERAZ BYŁAM TAK SKONCENTROWANA NA ĆWICZENIACH ŻE ZUPEŁNIE ZAPOMNIAŁAM O PEWNYCH RZECZACH. I DOROBIŁAM TERAZ CHODZĘ NA ZBIEGI.
Mylne zwątpienie
Witajcie!! Nery dalej mi dokuczają także z moja aktywnością jest na bakier dziś. Natomiast dietkę trzymam. Wczoraj wróciłam dumna z osiągnięć mojego syna. Drugie miejsce na powiatowych mistrzostwach robotów.A tak w niego wątpiłam.Po prostu patrzyłam realistycznie wiedziałam jakie inni mają roboty a nasz nie miał według mnie żadnych szans. I jak się człowiek może mylić. Dziś cały czas w łóżeczku albo obok niego. Troszcza się dziś o mnie i nawet zaczęło mi się to podobać.Może by tak jeszcze poudawać kilka dni....(żart). Trzepie mnie to nie w moim stylu ja lubię być w ciągłym ruchu i taki marazm mnie przeraża.Mam nadzieje że jutro obudzę się jak nowo narodzona i ćwiczenia wrócą do normy i codziennego rozkładu dnia.
kolejny
Wczoraj nie pisałam miałam ciężki dzień. Miałam posiedzenie rady pedogogicznej i trwało o wiele za długo. A późnym wieczorem pojechałam na strażnicę bo mój syn zamarzył być strażakiem.Jutro jedziemy na konkurs z robotyki i będzie trwał od 10 do 15 tej. A myślałam że ten weekend będzie należał do mnie i tylko do mnie. Niestety...Dietkę na razie trzymam, ćwiczyć -ćwiczę nie przemęczając się nad zbyt nad nimi..no i mam @ i tak mnie bolą nerki myślałam że mnie boli kręgosłup ale nie...Na razie pomaga urosept więc źle nie jest.