I JUŻ PO IMPREZIE,CIASTA NIE BYŁO ŻEBY NAS NIE KUSIŁO.BYŁY INNE POKUSY. ZJADŁAM 3 RAZY SAŁATKĘ Z SAŁATY LODOWEJ,OGÓRKA , POMIDORA I SERA FETA. POKUSIŁAM SIĘ TYLKO NA JEDNEGO, NAWET NIE WIEM JAK TO NAZWAĆ TO BYŁ PIEROŻEK Z CIASTA FRANCUSKIEGO A W ŚRODKU PIERŚ, PAPRYKA, SZCZYPIOREK,CEBULA. TO BYŁO DOBRE. ALE JESZCZE LEPSZE BYŁA ZAPIEKANA PIERŚ Z PIECZARKAMI, SEREM W SOSIE ŚMIETANOWO-MAJONEZOWYM. ZJADŁAM TEŻ GRZYBKI. I TO NA TYLE. KUSIŁO MNIE JESZCZE KILKA RZECZY ALE WYCHODZIŁAM JAK MIAŁAM STRASZNĄ CHCICĘ.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Sendia
4 marca 2014, 22:34Na takie imprezy to można chodzić :)
Cindy1111
4 marca 2014, 13:31W sumie to wcale nie przesadziłaś z tym jedzeniem.
Irenka117
3 marca 2014, 23:20Dałaś radę . moja silna wola gdzieś śpi a impreza w sobotę trzeba ruszyć 4 litery .
virginia87
3 marca 2014, 09:32to ładne menu jak na dietę :) nie ma co narzekać i miło, że się powstrzymywałaś przed zjedzeniem tych bardziej kalorycznych rzeczy :)
Dasia84
3 marca 2014, 08:32No i tak można imprezować, wszystko z umiarem, a co bardziej kaloryczne odstawiamy na bok, brawo!
sempe
3 marca 2014, 08:14No to nie tak zle:-) wytrwala jestes. A co pilas?
Saineko
2 marca 2014, 21:00gratuluje wytrwałości i podziwiam :)
Onaa1718
2 marca 2014, 20:29Bardzo dobra Impreza ;) Oby tak dalej . ! ;)