Zgodnie z planem było bieganie, do tego dietka bardzo ładna
MENU
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (17)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 15948 |
Komentarzy: | 222 |
Założony: | 15 stycznia 2014 |
Ostatni wpis: | 12 sierpnia 2014 |
kobieta, 37 lat, Piaseczno
167 cm, 56.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Zgodnie z planem było bieganie, do tego dietka bardzo ładna
MENU
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Dzień 85 (środa) - mój drugi cheat meal
To był mega szalony dzień, od 9 do 21 poza domem, wpadł cheat meal, wypadła siłownia, więc dziś pewnie będzie biegane.
Z dobrych wieści - weszłam w spodnie rozmiar S, a ostatnio miałam na sobie takie baaaardzooooo dawno temu, więc radość jest ogromna! ;-) Obkupiłam sie w nowe szmatki, zrobiłam nową fryzurę - trzeba isć się w pracy zaprezentować ;-)
Dzień 84 (wtorek) - SUKCES - 1 cel osiągnięty!!!
:-)
Zgadza się, waga pokazała dziś 57,8 kg, czyli pierwszy założony cel 58 kg został osiągnięty!!! :-) W 83 dni racjonalnego odżywiania (no a przynajmniej gdzieś tam po drodze się pojawiło :p ) i regularnych ćwiczeń (max 2 dni przerwy od ćwiczeń, w praktyce najczęściej był to tylko 1). Niezawodny sposób, polecam każdemu!
Strasznie jestem z siebie dumna :-) A jutro wielki szoping i wymiana garderoby cóż za szał! ;-)
Kolejny cel - dobijam do 56 kg oraz naturalnie zgrabne, jędrne ciałko, kontynuowanie aktywności fizycznej i zdrowsze jedzenie :-)
MENU:
Dzień 83 (poniedziałek) - nowe zainteresowanie -
zdrowe jedzenie :-)
Przez zgłębianie artykułów na temat jedzenia przez cały proces odchudzania doszłam do książki "Zamień chemię na jedzenie" Julity Bator. Dopiero zaczęłam czytać, ale zapowiada się nieźle, już jestem w szoku na podstawie tego co przeczytałam jak zawartosc jedzenia moze wpłynąć na zdrowie,, wygląd i samopoczucie.. Niebawem przecież będę "wychodzić z diety" i nie zamierzam wracać do poprzednich nawyków żywieniowych, które doprowadziły mnie do 66 kg i fatalnej formy. Czuje, ze ta ksiazka będzie dobrą inspiracja ;-)
MENU:
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
- siłownia (trening siłowy ogólny + 30 min areobów)
Dzień 82 (niedziela) wspomaganie przez smarowanie
;-)
Kupiłam serum intensywnie wyszczuplające i ujędrniające, głównie z myślą o moim mało elastycznym po-ciążowym brzuchu, ale stwierdziłam, ze nie zaszkodzi smarować nim również ud Ciekawe czy będą jakieś zauważalne efekty.. Jest napisane, że zwalcza cellulit i rozstępy i redukuje tkankę tłuszczową hłe hłe hłe no zobaczymy
Oprócz tego było dziś biegane, skoro wczoraj zabrakło sił na siłowni, 4 km/ 25 min, trochę opornie mi szło (za mało kcal..?) ale dałam radę
Powoli zaczynam myśleć o zmianie garderoby, bo w sumie to mam jedne spodnie, które na mnie pasują, bo trochę były mniejsze a i jeszcze się zbiegły. Kurczę no mam nadzieje, że już wlezę w ten rozmiar 36 szczególnie dołem, jak nie to najwyżej kupię tylko spódnice i sukienki, a ze spodniami się wstrzymam aż dobiję do 36 Musze zmienić praktycznie caaaałąąą szafę i jestem przerażona ile mnie to będzie kosztowało... Chyba będą zakupy na Marywilskiej, szafa.pl itp. Jakbyście mogły polecić jakieś strony z tanim ciuchem to zostawiajcie namiar, będę wdzięczna!
MENU
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
- bieg - 4 km/ 25 min
Dzień 81 (sobota) weryfikacja jadłospisu i
szokujące odkrycie :-D
Drugi raz stanęła waga podczas odchudzania, więc od nowa policzyłam zapotrzebowanie - tym razem wg schematu od Akopa Szostaka i szok! Jem za mało! Najprawdopodobniej za dużo obcięłam i metabolizm po prostu zwolnił. Powinnam jeść około 1700 kcal, a jadłam ok 1500 kcal Tak więc od wczoraj dorzuciłam brakującą stówkę do 1600 kcal i za kilka dni dorzucę jeszcze do 1700 kcal i zobaczymy jak będę reagować. Bo dziś to wyjątkowy spadek formy był na siłowni, tylko trening siłowy bez żadnych areobów na koniec, teraz siedzę i prawie usypiam..
Drogie Panie, jeśli i wam staje waga a już jecie bardzo mało to sugeruję podobnie sprawdzić czy nie jecie za mało!
Wieczorem edytuję i dorzucę jadłospis za dziś, bo go modyfikuję
Edit:
MENU
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
- siłownia - trening siłowy ok 45 min - bez areobów - spadek formy
Dzień 79 (czwartek) i foch na wage bo nie spada
:-p
Im bliżej celu tym oporniej, zostało ostatnie 600g, wchodzę po tygodniu na wagę a tu tylko -300g, pfffff!... No, ale nie ma się co spieszyć, na dobre mi wyjdzie zdrowe jedzenie, im dłuzej tym bardziej wejdzie w nawyk Aktualnie jest więc 58,3 kg iiiiii dziś znowu biegałam!
Jutro mija 5 miesięcy odkąd regularnie ćwiczę, z początku z oporem i niechęcią, teraz jakoś z większą radością trzymając się zasady, ze max 2 dni przerwy Bez żadnych wymówek, samo się nie zrobi!
Dzień 77 (wtorek) - i znowu bieganie, czyżby nowa
pasja..? :-)
Wczoraj standardowo była siłownia + 30 min areoby, a dziś...? Piękna pogoda, no to grzech nie korzystać, tym bardziej, ze trzeba było wypróbować endomondo 3,77 km ( w końcu wiem ile ma ta moja trasa ) w 24 min, podobno 230 coś kcal spaliłam
Dieta oczywiście wzorowo
Jutro dzień ważenia ciekawe czy cosik tam ubyło... Trzymajcie kciuki!
Dzień 75 (niedziela) - powrót do biegania
Dziś po dwóch tygodniach znowu się przebiegłam, ta sama trasa ok 4km, słonko świeciło, pogoda boska, żal było nie skorzystać, wiec wskoczyłam w sportowy strój, muzyczka, słuchawki i jazda! Teraz mądrzejsza o doświadczenia po bieganiu dłużej się rozciągałam, zobaczymy jak jutro będą sie czuły moje biodra, oby bez bólu!
Straszną niechęć mam do wrzucania tego co jem zwłaszcza, ze zaległości coraz większe Jakby nei było wszystko mam zgromadzone w jednym pliku w excelu i wyglada to bardzo podobnie. Jest ok 1540kcal, dużo białka, węgle i trochę za mało tłuszczy Posiłki moje to owsianeczka, zupe krem, twarozek z jogurtem i owocem, sałatka warzywa + mieso lub ryba i obiadek czyli mięsko, ryż, kasza lub makaron i warzywka, w różnych kombinacjach
Dziś usiłuję zainstalować endomondo na tel, tzn już zainstalowałam teraz walczę z rejestracja Przy okazji odkryłam świetnie zapowiadajace się aplikacje na tel - bezpłatne! - takie jak FatSecret Licznik Kalorii czy Waga ciała Odchudzanie BMI. Jeśli któraś z was używała to wrzućcie opinię, jeśli znacie lepsze to koneicznie dajcie znać!
Dzień 74 (sobota) - mój pierwszy CHEAT DAY
Tak jak w tytule dzis był mój pierwszy cheat day - na obiad zjadłam BURGERA A dokładnie Mama Burger (niedaleko metra stokłosy u bardzo sympatycznych panów - polecam!;-)), bardzo smaczny, z wołowinką, cheddarem, bodajże rukolką, do tego sosik i coś tam jeszcze i jak na burgera to naprawdę zdrowo wyglądał! Zobaczymy jak na mnie to wpłynie, wprowadzam 1 taki oszukańczy posiłek tygodniowo, bo ileż można. O zaletach można poczytać w necie, ja bedę sprawdzać na sobie Oprócz tego wszytskie pozostałe posiłki były zgodnie z dieta aczkolwiek nie jestem w stanie zbilansować dzisiejszego dnia Do tego były ze 2h (2 x 1h) jazdy na rowerze w tempie po lesie i mieście, wiec zupełnei nei mam wyrzutów sumienia