Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studiuje, pracuję i jestem szczęśliwą mamą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16817
Komentarzy: 337
Założony: 23 listopada 2013
Ostatni wpis: 12 października 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KatyKaty

kobieta, 34 lat,

162 cm, 59.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Pracuję nad oponką

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2014 , Komentarze (11)

Waga dziś zaskoczyła nie powiem że nie..

Ostatnio zapomniałam podczas ważenia zmienić paska na 61kg 
Ale dziś waga pokazała 59 kg, więc aż 2kg mniej od 28.12 

Postanowiłam uwieczniać każde ważenie na zdjęciu 


Oczywiście podczas porannego ważenia synek również uczestniczył :D 

Maluszek zasnął więc lecę trochę poćwiczyć

9 stycznia 2014 , Komentarze (1)

W zasadzie ostatnio, wszystko co złe mnie spotyka to mam na własne życzenie.
Kto normalny na noc ok 23 je smażonego karpia?
No nikt inny tylko JA. 
Oczywiście nie ma winny bez kary, całą noc się kręciłam na łóżku, spać nie mogłam, brzuch mnie bolał. Za głupotę trzeba płacić nie ma że boli. 

Koleżanka przyszła po 2 miesiącach zwolnienia do pracy. Schudła z 68 do 55 kg. Jest mojego wzrostu.
 Można ??  oczywiście że można. 

Wszystkie kobitki dookoła pięknieją aby ja się użalam nad sobą.

Jutro ważenie, pewnie zamiast okrzyku radości będą łzy.






8 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Wszystkie z was dookoła chudną a nawet jeśli wypadną z torów to na moment, 
mnie te Święta kompletnie z rytmu wybiły,
2 dni wytrzymałam bez jedzenia po 19, 
ale co z tego, jak w ciągu dnia nadal nie przestrzegam diety.
Słodycze, makarony, ziemniaki i chleb to cholerstwo ciągle za mną chodzi,
siedzi w tej mojej głowie i siedzi.

A ćwiczenia szkoda słów, synek jest dość absorbującym dzieciaczkiem, potrzebuje uwagi ciągle mimo to że ma ponad rok ale to podobno taki okres, w wolnym czasie jak to bywa trzeba posprzątać troszkę coś do zjedzenia robić, po pracy nie ma opcji żebym ćwiczyła bo mam sesje na głowie i nie szczerze chyba to wszystko przerasta moje możliwości.

Nie wiem chyba to jest trochę za dużo, wychowywanie synka, sesja + pisanie pracy magisterskiej, sprzątanie pranie prasowanie gotowanie, no i oczywiście popołudniami praca.
Nie mówiąc o tym że jestem kobietą i czasem mam ochotę zrobić dłuższą kąpiel i takie tam zabiegi pielęgnacyjne ale nie ma czasu.

Nie powinnam tak ciągle marudzić wiem, ale nie umiem ogarnąć tego chaosu który mnie otacza aktualnie. Powinnam chyba sobie jakoś rozplanować to wszystko.

Pozdrawiam i podziwiam wszystkie zorganizowane Kobietki ;) jak macie jakieś pomysły na ogarnięcie mojego życiowego bałaganu to proszę pisać !!!

2 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Po kilku dniach przerwy od ćwiczeń wracam na dobre tory..

Natomiast jeżeli chodzi o jedzenie to nie za bardzo..

Sesja nadciągnęła i nie mam czasu zbyt na wymyślne jedzonko..

A do tego mojego Maleństwa nie można spuścić ani na chwile z oko bo głupiutkich pomysłów mu nie brak.. :)

30 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Znowu przylazłam do tej głupiej pracy i zjadałam zupkę chińską....

Co uda mi się zrobić krok do przodu to muszę się cofać za chwilę..


28 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Spodziewałam się 60... ale nie 61kg... 

Zaczynam od dziś koniec wymówek...


27 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Czarna Lista ; 

1. Zupki chińskie
2. Makarony
3. Słodycze
4. Nadmierna ilość kawy
5. Sosy
6. Napady nie jedzenia tylko OBŻARSTWA przed spaniem
7. Lenistwo na samą myśl ćwiczeń

Ta siódemka doprowadza mnie do szału...

Zamierzam je przezwyciężyć ale jeszcze nie wiem jak :DDD

Macie jakieś pomysły.. ?? 

21 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Co z tego że znam zasady zdrowego żywienia jak ich nie przestrzegam..

Tyle ostatnio pesymizmy, tyle negatywnej energii we mnie że sama sobie się dziwię...

Diety nie ma, do ćwiczeń mogę jedynie zaliczyć przedświąteczne porządki i spacery z Maluszkiem...

Ale to co wczoraj usłyszałam od mojego Faceta podczas rozmowy o jednej z naszych znajomych która wg mnie jest ideałem kobiety stwierdził uwaga cytuję ;

"Powinnaś się cieszyć że tak dobrze wyglądasz po ciąży, a nie ciągle narzekasz i masz kompleksy"

Tak dosłownie na chwilę mnie zatkało... ale po chwili do głowy przychodzi mi myśl..

" czy Ty człowieku masz źle z głową?? Nasz synek skończył miesiąc temu roczek a moja oponka jak była tak jest" 

Oczywiście nie powiedziałam mu tego bo  po co w ogóle zaczynać ten temat... on zawsze chce dobrze... ale w gruncie rzeczy ja wiem swoje on wie swoje... a na końcu usłyszę

" Czy ja Ci karzę tyle jeść?? i jak tu się dogadać??

Ogólnie straszne to jest bo brzuch jest moim nocnym  koszmarem... Rozstępów się nie pozbędę ale oponki dawno nie powinno być...

Trochę mi ulżyło.. Pozdrawiam wszystkie Walczące... :))

19 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Nie ma się co chwalić ale skoro podjęłam wyzwanie i chcę zmienić swoje ciało to oto co sprawia że czuję się źle, fatalnie aż szkoda słów. 


Nie spodziewałam się że mój brzuch aż tak okropnie się zmieni po ciąży.. głównie chodzi mi o boczki i rozstępy wcześniej brzuch był nie idealny ale fajny :)


Stosowałam kremy na rozstępy, oliwką się smarowałam żeby jak najbardziej ujędrnić skórę ale nie pomogło... Pozostaje mi wiec ćwiczyć i ćwiczyć

Miałam fotki już wczoraj wstawić ale niestety nie znalazłam chwilki żeby to zrobić..

Co do wczoraj nie ćwiczyłam, z dietą  też nie za bardzo...

A co do dziś to też nie ma się czym chwalić.. może po pracy znajdę chwilkę czasu na ćwiczonka...

17 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Wróciłam do śmieciowego jedzenia, znowu próbuje wynajdywać codziennie wymówki żeby nie ćwiczyć... cała dobra energia ze mnie wyparowała... chyba nici z tego odchudzania znowu... czemu ja nie mam silnej woli....???

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.