Tyle ostatnio pesymizmy, tyle negatywnej energii we mnie że sama sobie się dziwię...
Diety nie ma, do ćwiczeń mogę jedynie zaliczyć przedświąteczne porządki i spacery z Maluszkiem...
Ale to co wczoraj usłyszałam od mojego Faceta podczas rozmowy o jednej z naszych znajomych która wg mnie jest ideałem kobiety stwierdził uwaga cytuję ;
"Powinnaś się cieszyć że tak dobrze wyglądasz po ciąży, a nie ciągle narzekasz i masz kompleksy"
Tak dosłownie na chwilę mnie zatkało... ale po chwili do głowy przychodzi mi myśl..
" czy Ty człowieku masz źle z głową?? Nasz synek skończył miesiąc temu roczek a moja oponka jak była tak jest"
Oczywiście nie powiedziałam mu tego bo po co w ogóle zaczynać ten temat... on zawsze chce dobrze... ale w gruncie rzeczy ja wiem swoje on wie swoje... a na końcu usłyszę
" Czy ja Ci karzę tyle jeść?? i jak tu się dogadać??
Ogólnie straszne to jest bo brzuch jest moim nocnym koszmarem... Rozstępów się nie pozbędę ale oponki dawno nie powinno być...
Trochę mi ulżyło.. Pozdrawiam wszystkie Walczące... :))
mrowka1984
21 grudnia 2013, 18:55hehehe skąd ja to znam... mój mi mówi "schudłaś ponad 20 kilo, ciesz się, bo wyglądasz o niebo lepiej niż było".... tylko że ja chce wyglądać choć o połowę tego nieba lepiej niż teraz... :) facet - doceni to do czego dążysz jak już to osiągniesz :*
gosia2306
21 grudnia 2013, 18:21Faceci tak mają :) mój mąż powiedział mi wczoraj że dla niego z wagą 51 kg a z tą co mam teraz 57 kg wyglądam tak samo i sobie wmawiam że przytyłam, może i tak tylko szkoda że nie mieszczę się w żadne spodnie