Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16153
Komentarzy: 289
Założony: 19 września 2013
Ostatni wpis: 24 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chubby.svelte

kobieta, 31 lat,

176 cm, 77.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nowy rok z 6 z przodu!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2013 , Komentarze (6)

minal dokladnie miesiac i 2 dni od kiedy sie odchudzam. 

Dzisiaj mam drugi dzien @ i bardzo balam sie wizyty u dietetyczki... bardzo nabrzmialam :P zanim weszlam na wage tkumaczylam sie, ze mam okres i ten brzuch byl mniejszy i ze pewnie bede ciezsza niz ostatnio, czyli niz 89,5 kg. To co zobaczylam na liczniku na poczatku do mnie nie dotarlo....

87,8!!! Jest mnie mniej o 6,8 kg :)

tluszczyk zlecial mi z 39 % na 30,9 % !!!

Jestem tak nakrecona ze tylko wracam i biore sie za cwiczenia! Trzeba zaczac powoli rzezbic cialko, jesli tluszczyk tak bardzo chce mnie jak najszybciej opuscic!!!

Pozdrawiam Was serdeczjiemi zycze humoru podobnego do mojego! :*

11 listopada 2013 , Komentarze (7)

Zwazylam sie!  wyszlo 88,3 kg, czyli lacznie schudlam 6,4 kg! do dietetyczki ide dopiero w srode, mam nadzieje ze nie bedzie tam innej wagi ;P

10 listopada 2013 , Komentarze (2)

Od ostatniej wpadki minal tydzien, a ja nie zgrzeszylam. Wczoraj u mnie w domu bylo sushi, zjadlam 3 kawalki w ramach przekaski 200 kcal, w piatek na imprezie chcialam sprobowac salatek, nalozylam sobie po lyzeczce rowniez w ramach przekaski 200 kcal. Chyba tylko w 1 dzien nie udalo mnie sie wypic 1,5 litra wody :)
Tak wie ten tydzien uznaje za jak najbardziej udany! 

Jutro nie mam wizyty u dietetyczki, dopiero w srode :( Ale zwaze sie w domu, w koncu to bedzie juz MIESIAC! 

Gdyby udalo mi sie przyspieszyc chudniecie do 1,5 kg tygodniowo, to moj cel osiagne w 4,5 miesiaca. Czyli juz w kwietniu wygladalabym tak, jak chce. Jak wydkuzy sie do czerwca, to tez nic sie nie stanie. Byleby na wakacje byc juz super laska! 

Jutro minie miesiac! Chce, zeby bylo -6,5 kg!

4 listopada 2013 , Komentarze (6)

Bylam u dietetyczki i nie bylo masakry. Dobilam do 89.5 kg, pozbylam sie 9 z przodu :)

Ciekawe ile by bylo gdybym sobje nie pofolgowala....

Cel na przyszly tydzien: 88 kg. Mam czas do srody.

CZAS START!

3 listopada 2013 , Komentarze (4)

Wrocilam z wyjazdu. Cala sobote trzymalam sie zgodnie z planem oprocz wody. Ale to co odwalilam od godz. 0.00 przechodzi moje najsmielsze oczekiwania. 20 dni wyrzeczen, wszystko zgodnie z dieta, 1 dzien z alkoholem. A dzisiaj?! Nadrobilam za ten caly czas, zaczelo sie od pizzy o 1 w nocy, pozniej jakies 2 kanapki ok 4, garsc chrupek kolo 6, sniadanie o 13 - 1 kanapka z bialym chlebem, jogurt i CHINSZCZYZNA !!! Po co ja to jadlam?! no i jeszcze w miedzyczasie dochodza ptasie mleczko x4 i 3 batoniki merci. 

A JUTRO IDE DO DIETETYCZKI. I MIALO BYC 88 KG, A CZUJE ZE BEDZIE WIECEJ NIZ W ZESZLYM TYGODNIU. 

Pierwszy raz boje sie isc do niej.

Jestem zalamana. 

2 listopada 2013 , Komentarze (5)

Dziewczyny! Jestem w ciężkim szoku. odchudzam sie od 19 dni i nadal trzymam sie ważenia raz w tygodniu - w poniedziałki. ale wczoraj nie wytrzymalam i zmierzylam sobie talie. 

A tam 83 cm! Zaczynałam od 91. Ale to jeszcze nie koniec. Wstałam rano i musiałam sprawdzić czy napewno od ostatniego mierzenia zgubilam 3 cm. 

I tak oto zobaczylam na centymetrze 81 cm :D -10 cm w niecale 3 tygodnie?! Nie chce mi sie wierzyc. Uwierze, jak dietetyczka mi to powie :P 

Spadek w talii: 1- 91 cm  8- 88 cm 15-86 cm 19-81 (?!)

Jestem od 19 dni na samej diecie, cwiczylam dopiero raz - 15 min na wioselkach i z 10 na hula hop (wiecej nie dalam rady bo mnie bolalo juz)

31 października 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj na śniadanie zjadłam coś przepysznego: SMAŻONE BANANY Z MIODEM I MIGDAŁAMI.

A oto przepis:

2 banany, łyżeczka masła, łyżeczka miodu, łyżka prażonych płatków migdałowych

Banany przekroić na pół (wzdłuż). Na patelni rozpuścić masełko, położyć banany, smażyć na małym ogniu ok 5 min, przewrócić i znowu 5 min smażyć. Przełożyć banany na talerz, polać miodem i posypać płatkami migdałowymi (wcześniej zarumienionymi na oddzielnej patelni). SMACZNEGO!

422 kcal

30 października 2013 , Komentarze (3)

Wg zaleceń moje dietetyczki mam ćwiczyć 2 razy w tygodniu. Postanowiłam dzisiaj wykonać pierwszy trening. Myślałam nad chodakowska, rowerem, mel b, siłownią. Jednak wygrały WIOSEŁKA (zwane również ergometrem).
Wioślarz WaterRower CLUB JESION
Przepłynełam 1000m, 500 i 500. Nawet się trochę spociłam :) Nie chciałam bardziej się przemęczać, ponieważ nie mam 100% pewności, że wykonuje ćwiczenia dobrze. Okaże się jutro :) Później w internecie znalazłam artykuł, którego fragment tutaj przytoczę.

"Na początek, aby przyzwyczaić Twój organizm do ciężkiego treningu na Wiosłach Treningowychdobrze jest ograniczyć się do krótkich sesji treningowych, dla przykładu 4 dni w tygodniu co drugi dzień powinny wystarczyć

Każda sesja po około 10 min z minimalnym tętnem wysiłkowym np. 110 Uderzeń Serca na Min. Po tygodniu możesz zwiększyć czas treningu do około 15 min na jednej sesji. Tak stopniując po około 5 tygodniach dojdziesz do sesji trwającej 30 min, wtedy  możesz zwiększyć intensywność ćwiczeń do wyższego tętna np. 120 Uderzeń na minutę.

W taki sposób zbudujesz fenomenalną kondycje, co pozwoli cieszyć się witalnością i lepszym zdrowiem przez długie lata. "

http://www.osobistytrener.com/dla-kogo-sa-wiosla-treningowe/

Tak więc okazało się, że dobrze zrobiłam spędzając tak krótki czas na wiosełkach. Wysiłek bardzo przyjemny i co najważniejsze - wpływa na wszystkie mięśnie :D 

Później jeszcze chwilkę na hula hop pośmigałam, ale dawno tego nie robiłam, więc bardzo bolała mnie talia, Pewnie bedę miała małe siniaki jutro.


Już zapomniałam ile szczęścia daje uwolnienie endorfin!!!

28 października 2013 , Komentarze (7)

W sumie ciężko uwierzyć, że minęły już 2 tyg ścisłej diety.

W pierwszym: -3,5 kg
W drugim: -0,8 kg

Moze nie jest to oszałamiający wynik, alezawsze waga mogła pójść na +. W taloo stracilam juz 5 cm, w brzuchu 4, w biodrach 2 a w udzie 3. Najbardaiej ciesza mnie malejace wymiary :)

Takie podsumowanie 2 tyg. Kolejne za tydzien :) 

A teraz czas sie brac za nowy jadlospis i cwiczenia ktore w koncu moge zaczac wykonywac :)

27 października 2013 , Komentarze (1)

Wprowadzilam postanowienia na vitalii :)

1. 7 z przodu na Sylwestra. Oznacza to, że bede musiala na Swieta wazyc ponizej 79 kg, poniewaz jade w gory i nie bede miala mozliwosci sama sobie gotowac. Ale za to bede duzo jezdzila na desce, moze sie wyrowna :) Lecz tym jeszcze nie mam zamiaru sie martwic

2. Jak tylko pojawi sie 7 z przodu, zrobie remont pokoju. Nie jakis duzy, po prostu zmiana kolorystyki. Na razie nie mam na to czasu i funduszy, ale d tej 7 jeszcze troche mi zostalo (10 kg, albo mniej - dowiem sie jutro :D) i mam nadzieje, ze dam rade troche odlozyc :) Bardzo spodobalo mi sie taki wystroj jaki zamiescilam ponizej:)

3. Moj pamietnik wyglada jakos tak smutno. Postanowilam wprowadaic do jiego troche kolorow oraz obrazkow (mimo, ze opornie mi to idzie na tablecie... :/)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.