Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania na poważnie podchodzę po raz pierwszy. Zbliżam się do 40-tki i chyba nie do końca jestem w stanie pogodzić się z upływającą młodością. Poza tym ciągle jestem na rynku matrymonialnym ;) Pragnę zgrabnej szczupłej ale przede wszystkim wysportowanej sylwetki. Wiem, że lepiej działam w grupie. Potrzebuje trochę bata nad sobą, presji społecznej, kontroli. Chcę żeby ktoś powiedział "sprawdzam". Potrzebuje Was :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28161
Komentarzy: 487
Założony: 6 stycznia 2021
Ostatni wpis: 21 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Margheritaa

kobieta, 40 lat, Szczecin

168 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2021 , Skomentuj

Waga od paru dni jest taka sama 58,1 mój cel to 57 do końca miesiąca. Wagę docelową czyli 55 kg chciałabym osiągnąć do końca sierpnia. Muszę też ćwiczyć zmotywował mnie syn mojej koleżanki. Szliśmy razem na plażę założyłam obcisłą, letnią sukienkę, wiadomo widać wszystkie mankamenty figury. Usłyszałam pytanie: "Ciocia a co ty masz taki brzuch? W ciąży jesteś?" Niestety taki mój urok, że sadełko mi idzie w brzuszek i z wiekiem nie jest lepiej. Właściwie płaski brzuch miałam tylko wtedy kiedy byłam bardzo szczupła i trenowałam 6 Widera. I powiem wam, że taki jest mój cel: super płaski brzuch ! Cieszę się, że dzieci są takie szczere. Obrazić się nie obrazisz bo powiedział co widzi, a ja myślałam że nie jest już tak źle.

W pracy jest różnie. Są dni fajne ale miałam też tai dzień, że poszłam do szefa powiedzieć, że się zwalniam. Generalnie poszło o to, że jeden z kelnerów podniósł na mnie głos. Mamy takiego Greka z typowym południowym temperamentem, który niestety wprowadza czasami bardzo nerwową atmosferę. Szef nie stanął po mojej stronie, nie powiedział że z nim porozmawia więc byłam przekonana że to będzie mój ostatni dzień. Grek nie radził sobie jednak z moim "fochem" długo nie wytrzymał i przyszedł przeprosić i obiecywał, że to się nie powtórzy. Do pracy następnego dnia przyszłam. Jestem zbyt emocjonalna na takich bezpośrednich facetów i oczywiście musiałam zaliczyć już rundkę na ryczenie w ubikacji. Chciałabym być twardsza ehh...

12 lipca 2021 , Komentarze (8)

Dawno mnie nie było ... prawie miesiąc. Jestem w szoku jak ten czas leci.

Odpuściłam dietę na jakiś czas ... waga najpierw poszła trochę w górę a ciągu ostatnich dni leci na łeb na szyję. Powód prosty: Praca.

Po kilku letniej przerwie, kiedy to na koncie pustki ruszyłam dupę i znalazłam zatrudnienie u zachodnich sąsiadów. Pracuję w hotelu w Niemczech jako kelnerka, obsługuję kolacje. Hotel jest na 350 osób, na kolacji potrafi być ponad 200 więc kocioł jest niezły. Czasami następnego dnia czuje się jakbym wróciła z wojny. Bardzo dużo osób zwolniło się bo jest tak ciężko. Mi bardzo poszli na rękę jeżeli chodzi o godziny pracy, mam etat 24h/tygodniowo i wczoraj rozmawiałam z szefem żeby to były 3 dni po 8h. Tyle wytrzymam ale ani godziny dłużej. Generalnie też się cieszę, że mam tą pracę przede wszystkim dlatego, że ludzie są super, pracuje prawie z samymi facetami więc mam wrażenie, że atmosfera w pracy jest taka czysta, chociaż też jest nerwowo czasami i to bardzo. Mam bardzo międzynarodowe towarzystwo w pracy i jednak czegoś się uczę, języka niemieckiego i pracy kelnerki, bo nigdy jako profesjonalna kelnerka nie pracowałam. Jeżeli chodzi o język niemiecki to gdyby nie to, że pracuje ze mną dużo Polaków a szef mówi po angielsku byłoby krucho. 

aaa i jeden z kelnerów mi powiedział, że w ciągu 8h zmiany robią 15 km ! A kelnerka, która właśnie odchodziła powiedziała mi, że przez pracę schudła 5kg. Będę patrzyła na pozytywy tego, że tyram jak osioł 🙂

15 czerwca 2021 , Komentarze (8)

Waga na dzisiaj 58.9 😁 jest wooow i zmieniłam już paseczek. Karnet na fitness kupiony. Zostały 4 kg do wymarzonej wagi ale teraz chciałabym przede wszystkim ładnie się wyrzezbic. Rozpoczynam też walkę z kofeina, wydaje mi się że doszłam do 10 kaw dziennie 🙈

14 czerwca 2021 , Komentarze (4)

Waga bez zmian, co mnie w sumie cieszy 😁 Dzisiaj tak jak deklarowałam wracam na fitness i akurat są moje ulubione zajęcia czyli spinning. Spinning jest w sumie tylko raz w tygodniu i mam trochę stresik jak będę sobie radziła na innych zajęciach. Mam uszkodzony nerw udowy w lewej nodze, jestem nie do końca pełnosprawna i pierwsze podejście przed lockdownem do fitnessu cóż skończyło się płaczem...Po tych kilku miesiącach jest duża poprawa ale jak duża przekonam się chyba dopiero na zajęciach. Generalnie będę chodzić na takie na których będę w stanie wykonać 80% ćwiczeń. Miłego dnia dziewczyny ! 

13 czerwca 2021 , Komentarze (7)

Nieśmiało zmieniłam pasek na Vitalli, w końcu mam 5 z przodu. Plan na 1 lipca 58 kg. Idzie mi bardzo ładnie jak się dużo ruszam więc powinno się udać. 😁

12 czerwca 2021 , Skomentuj

Tak jak mówiłam zrobiłam przerwę w odchudzaniu i waga nie ruszyła do góry A nawet trochę spadła 😁 Widzę jak dobrze działa na moje kilogramy chodzenie. Jest u mnie koleżanka i robimy codziennie dużo  kilometrów.  Najadam się też mniejszymi porcjami jedzenia i chciałbym zadbać żeby na nowo nie rozciągnąć sobie żołądka. W tym miesiącu mam zaplanowane : zmienić pasek na Vitalli do 59 ! Czyli zrzucić 1 kg. Od poniedziałku ruszam tez z ćwiczeńiami 🙂

5 czerwca 2021 , Komentarze (12)

Planowałam 60 i jest jak byk 60. Uważaj o czym marzysz bo może się spełnić. Miałam chrapkę na 59 ale nie pyklo. Prawo przyciagania uslyszalo i zakodowalo wcześniejsze wypowiedziane: będzie  60 ... Tak wierzę w prawo przyciągania i to bardzo 😃😎😃  a tak poza tym pogoda nas zaczęła rozpieszczac i jest jakoś fajnie ... zdjęcie z wycieczki na wyspę Wolin 😁

3 czerwca 2021 , Komentarze (2)

Dzisiaj rano waga pokazała 60.5 jeżeli to nie woda to nie rozumiem...zwiększyłam kaloryczność o 150kcal jem ok 1500 ehh już nie mam pomysłu 😔

kanapki z wasy były 3, zamiast masła użyłam pasty warzywnej, obiad z kateringu dietetycznego a na śniadanie jogurt naturalny z owocami z puszki. 

2 czerwca 2021 , Komentarze (3)

No nic. Powoli zwiększam już ilość kalorii i rezygnuje na razie z 1300. Wczoraj było 1500 i byłam najedzona i szczęśliwa. Było sporo węglowodanów więc nawet nie miałam ochoty na slodycze A na 1300 to ooo hooo hooo. Wczoraj wieczorem podlapalam jakiegoś doła. Standardowo, że najlepsze lata już za mną i nic dobrego już mnie nie spotka. Poznać to mogę lysego Pana z brzuszkiem i policzkami na wysokości brody. 🤪 Patrzę na niektóre kobiety po 40tce i myślę nie no ciągle można wyglądać dobrze jak o siebie zadbam będzie ok A później patrzę na facetów po 40tce no i starsi panowie dla mnie. Mam chyba kryzys wieku średniego i stąd to maksymalne skoncentrowanie na wyglądzie.

Były jeszcze orzechy. 

1 czerwca 2021 , Komentarze (7)

Waga na dzisiaj 60.2 🙁 wczoraj już w ciągu dnia rosła (Tak wazylam się kilka razy) i dieta zakończyła się na obiedzie. Słoik z maminym bigosem przemówił zjedz mnie A później w ruch poszły jeszcze ciastka. Śniadanie i kolacja były bardzo fit więc i tak nie zjadłam na bank więcej niż 1700 kcal. Mam już dosyć tych 1300 ale jeszcze się nie poddałam. Myślałam, że na tym etapie odchudzania będę miała myśli ..."No zjedz przecież nie jesteś gruba" ale nie mam takich myśli w ogóle. Cały proces jednak jest dla mnie mało zrozumiały i logiczny. Chce żeby były to 55kg bo szczupłe ciało łatwiej utrzymać w dobrej formie, łatwiej wyrzezbic, łatwiej o płaski brzuszek (moje marzenie). Jest to możliwe żeby ładnie wyglądało ciało w rozmiarze M ale jednak trzeba w to włożyć więcej pracy. Moim ideałem jest Era Istrefi która też nie jest chudzinka. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.