Dawno mnie nie było ... prawie miesiąc. Jestem w szoku jak ten czas leci.
Odpuściłam dietę na jakiś czas ... waga najpierw poszła trochę w górę a ciągu ostatnich dni leci na łeb na szyję. Powód prosty: Praca.
Po kilku letniej przerwie, kiedy to na koncie pustki ruszyłam dupę i znalazłam zatrudnienie u zachodnich sąsiadów. Pracuję w hotelu w Niemczech jako kelnerka, obsługuję kolacje. Hotel jest na 350 osób, na kolacji potrafi być ponad 200 więc kocioł jest niezły. Czasami następnego dnia czuje się jakbym wróciła z wojny. Bardzo dużo osób zwolniło się bo jest tak ciężko. Mi bardzo poszli na rękę jeżeli chodzi o godziny pracy, mam etat 24h/tygodniowo i wczoraj rozmawiałam z szefem żeby to były 3 dni po 8h. Tyle wytrzymam ale ani godziny dłużej. Generalnie też się cieszę, że mam tą pracę przede wszystkim dlatego, że ludzie są super, pracuje prawie z samymi facetami więc mam wrażenie, że atmosfera w pracy jest taka czysta, chociaż też jest nerwowo czasami i to bardzo. Mam bardzo międzynarodowe towarzystwo w pracy i jednak czegoś się uczę, języka niemieckiego i pracy kelnerki, bo nigdy jako profesjonalna kelnerka nie pracowałam. Jeżeli chodzi o język niemiecki to gdyby nie to, że pracuje ze mną dużo Polaków a szef mówi po angielsku byłoby krucho.
aaa i jeden z kelnerów mi powiedział, że w ciągu 8h zmiany robią 15 km ! A kelnerka, która właśnie odchodziła powiedziała mi, że przez pracę schudła 5kg. Będę patrzyła na pozytywy tego, że tyram jak osioł 🙂
aska1277
12 lipca 2021, 18:31Oj to prawda czas zapiernicza....
Margheritaa
18 lipca 2021, 07:46Dokładnie :)
PACZEK100
12 lipca 2021, 12:31Mam nadzieję że praca spełni Twoje oczekiwania i pomoze utrzymać super wagę:)
Margheritaa
18 lipca 2021, 07:45Dziękuję z wagą na pewno gorzej to pierwsze :)