dzien 75-76
Witajcie dawno mnie tu nie bylo ale to dlatego ze internet w komputerku mi sie skaczyl a nie chce mi sie isc do sklepu po doladowanie a w telefonie jakos mi sie nie chce siedziec. Sobota zleciala szybko do poludnia bylam w pracy a pozniej lezalam i odpoczywalam bo troszke mnie plecy bolaly.pozniej troszke posprzatalam i tak po sobocie......a dzis bylam na zakupach, pozniej ugotowalam objadek zdarzylam pozmywac i znajomi nas wyciagneli nad morze , przyjechali na kawe a na grilu sie skaczylo ale bylo super woda byla cieplusienka , tak sie z kolezanka wyglupialismy ze jedna druga do wody wrzucila.....ok lece wziasc prysznic i was poczytam.... pozdrawiam
Dzien 74:)
Cały dzien zabiegany, ale prawie wszystko pozalatwiane u adwokata wporzadku na jego oko stwierdzil ze to nie moja wina, ale jak to bywa z ubezpieczycielami beda sie wymigiwac wiec na wszelki wypadek powiedzial ze zalatwi i sprawdzi kamery ktore sa na przejsciu dla pieszych na ulicy wiec bedzie wiadomo co i jak ale to pewnie potrwa szmat drogi no coz trza sie uzbroic w cierpliwosc, autko juz naprawione nawet nie widac ze bylo uszkodzone,jedzeniowo dzis kiepsko bo niebylo kiedy co i jak przygotowac...., eh jutro znow jade do pracy mam nadzieje ze juz bez zadnych przygod... pozdrawiam was :)
:(((( Jak mnie ta Anglia w kurwia
kur.... ale jestem zla na siebie samo jesli lekarz kazal siedziec w domu to kur.... trza bylo siedziec ale nie bo po co ja przecierz jestem madrzejsza, oczywiscie do pracy nie dojechalam bo bol plecow był a na domiar zlego mialam stluczke z innym samochodem nie wiem jak to sie stalo ale jestem pewna ze nie byla to moja wina... gosciu twierdzi ze jego tez nie hmr dziwne ciekawe kogo,zadzwonilam na policje zeby przyjechali a oni zrobili wywiad czy ktos jest ranny, czy samochody sa na chodzie, po czym stwierdzili ze nie przyjada bo nie maja czasu ze mamy sie dogadac miedzy sabą jak tu nie byc wkurwionym, spisalam dane tamtego kierowcy i numer rejestracyjny zrobilam kilka zdjec jak to wyglada i na godzine 9ta jade do adwokata moze on cos poradzi... trzymajcie sie papa po powrocie napisze co i jak
;(((
melduje sie po wizycie u lekarza...po 45minutach badan diagnoza brzmi: zakleszczony dysk miedzy kregami i powodujacy ucisk,.dostalam 3 paczki tabletek ,przeciwbolowe,rozkurczowe, i ochronne na zoladek, noi oczywiscie czekam na papiery jak przysla bo mam isc na fizjoterapie... noi oczywiscie zwolnienie z pracy na 3tygod, nie nie zostane w domu jutro ide do pracy jakos to przezyje jestem twarda na bol , poprosze tylko szefa o lzejsza prace....pozdrawiam i dziekuje dziewczynki za mile komentarze
Dzien 72-73
witajcie:)
w koncu sie zdecydowalam na telefon wybralam
Samsung Galaxy S3i jak wam sie podoba , bo ja jestem mega zadowolona, .....
pozatym strasznie mnie boli cos w kregoslupie wiec dzis popracowalam tylko 4 godzinki i sie zwolnilam z pracy teraz sobie odopczywam na godzine 15;15 mam umowiona wizyte do lekarza wiec mam nadzieje ze sie dowiem co mi dolega.... dietkuje przez caly czas fotek nie daje bo w sumie mi sie niechce ich robic ,cwicze i spaceruje i tu musze sie pochwalic kolejny spadek za mna
-1,9 kg wiec bardzo sie ciesze, malymi kroczkami ide do przodu zostawiajac zbedny bagaz....:) pozdrawiam was kochani i milego popoludnia...
Dzien 71 :)
hej dziewczynki jak wam minol dzionek..
umnie nic ciekawego caly dzien pada deszcz co bardzo mnie wkr......, i humorek skacze a nie chcialam sie klucic z moim wiec wzielam parasol i poszlam na 1,5godzinowy spacer i wiecie co chyba pomoglo bo humor sie poprawil, lece wziasc prysznic i do lozeczka... dobranoc...:)
Dzien 70 :)
witajcie kochani :)
Dzis mala niespodzianka mnie spodkala ,dostalam zaproszenie na wesele kuzynki ale sie ucieszylam, no to teraz mam wieksza motywacje wiec spielam tyleczek i ostro sie wzielam za robote, listopad tuz.. tuz... a ja sie nie mam w co ubrac, wiec popedzilam na silownie po cwiczyc 60 minut zaliczone, ale co sie upocilam to sie upocilam wyszlam spocona jak swinka, jutro pobudka o 3;30 przebiegne sie troszke na okolo domu , pozniej prysznic i do pracy a po pracy znow silka,.... obiecuje ze teraz bede codziennie cwiczyc ,a jesli bym zboczyla z trasy to niech mi ktos przywali, dziekuje.....
chcialam sie dzis zwazyc na silowni , ale nie bylo wagi moze jutro mi sie uda...pozdrawiam i milego wieczorka zycze
Dzien 69 :)
Dzionek zleciał szybcutkoo, najpierw lezałam pol dnia a pozniej pomalutku poszlam na miasto moj chcial mi kupic nowy telefon kom. ale ja sie nie moglam zdecydowac bo wszystkie mi sie podobaly, a jak juz wybralam to go nie było, pani kazala wrocic w srode, eh mam nadzieje ze do srody sie moj nie rozmysli hihihihi:) od jutra wracam na tory zeby znow zaczac cwiczyc , jedzonko -wzorowe, tylko cwiczen brak, potrzebuje jakiegos kopa,
Dzien 68:)
Padam na pysk po pracy, ale był zapierdziel jakas masakra... juz myslalam ze dzien sie nie skaczy, a teraz ledwo siedze wiec nawet nie poczytam was bo nie dam rady, strasznie nogi mnie bola od stup az po kolana z bolu az sie popłakałam..
ide sie polozyc .... milego weekendu kochani wam zycze...
DZIEN 67 :)
Eh wczoraj jak mowilam przeczytalam troszke i usnelam z dlugopisem w rece, ale przynajmniej sie wyspalam, pogoda do bani ale zaraz ubieram sie i ide sie przejsc na spacer, nie ma siedzenia w domu, bo na silke nie zabardzo mi sie chce jechac,
SNIADANIE godz.4.30
2 kromki chleba razowego ze serkiem topionym i szczypiorkiem
II SNIADANIE godz. 11;00
1 jablko
1banan
OBJAD godz.14;30
talerz zupy ogorkowej
PODWIECZOREK
---------------------
KOLACJA godz.17;30
6 malych mlodych ziemniaczkow z koperkiem, surowka, 2 jajka sadzone
to mialo byc na objad ale zupa mnie zatkała, wiec zjadlam 3 godz pozniej