Hej Dziewczęta! :)
Pierwszy taki piękny dzień w mym mieście!!! Staram się cieszyć, ale ostatnio coraz mi ciężej odczuwać radość z takich prostych rzeczy. Straciłam pracę, ukochany daleko... Jeszcze trochę tego słoneczka poproszę i spadek wagi to może mi się humorek polepszy! :)
Coś waga nie drgnie ani troszeczkę... Chyba za bardzo objadam się na kolację... Może pita nie jest dobrym wyborem na ostatni posiłek? Postanowiłam że pomiary dodam po 2 tygodniach więc jeszcze tydzień... Ale nie ukrywam, że się ważę i nie zadowala mnie to co widzę... ;)
Dziś już poćwiczyłam z Mel B - cardio
- nogi
- pupcia
Brzucha dziś nie robiłam, bo znalazłam taką stronkę
300 brzuszków i chciałam to zacząć ale w trakcie zadzwonił telefon, na który czekałam więc musiałam przerwać. Zrobię dziś wieczorem plus oczywiście kolejny dzień squat'y :-)
Powiedzcie mi, czy jeśli jadłam już kolację to mogę zjeść grejrfuta? Któraś z Was pisała, że dobrze jest go zjeść przed snem ale nie wiem czy traktować go jako kolację czy nie.. Dodam że chodzę późno spać bo o 1-2 :)
Dziś jedzonko:
Śniadanko: kromka pieczywa ciemnego z żółtym serem i pomidorkami koktajlowymi + kromka chrupkiego z almette śmietankowym i łyżką miodu + kawa zbożowa
II Śniadanko: koktajl - jogurt banan i połowa kiwi, druga połowa zjedzona osobno :) Do tego zjadłam 3 koreczki śledziowe bo nie mogłam się opanować...
Obiad: Pół ziemniaka, pierś z kurczaka, brokuły i buraczki.
Podwieczorek: Zjadłam jedną część tej wasa sandwitch złapałam w locie wychodząc z domciu :P
Kolacja: pita z żółtym serem, połową piersi z kurczaka, pomidorkami koktajlowymi i sosem: jogurt z czosnkiem . I po 5min nadal byłam głodna więc zjadłam połowę "opakowania" filetów szprotem w pomidorach :D
A teraz trochę motywatorków:
A jak już schudnę to przysięgam znajdę i kupię taką o to bieliznę:
Dobrej nocy Kochane!